Pod łóżkiem czy w szafie z gromnicą?:-)
Pod łóżkiem czy w szafie z gromnicą?:-)
Widzę ostro popadało, a tam w rogu to słupek, czy kawałek hipopotama :-) swoją drogą krzywdy by w tym klimacie nie miały.
W kącie :modlitwa:
:smiech2:
Się domyślam czemu :smiech2:
Nad pięknym jeziorkiem siedzę i nogi moczę a ten biały mnie nie goni :-)
Nad pięknym jeziorkiem siedzę i nogi moczę a ten biały mnie nie goni :-)
Sprawy zatwione. Kasa wydana :smiech3: więc trzeba niedługo znowu do DE jechać. Burza mnie goniła przez całą drogę z Lublina i tuż przed klatką schodową rozpadało się na dobre. :pada_deszcz:Teraz się ochłodziło do przyjemnej temperatury 23 stopnie. Jest w końcu czym oddychać. Obiadek zjedzony teraz deser i odpoczynek a może :lulu: bo mnie coś łamie a kawki drugiej pić nie chce. Spokojnego popołudnia. :kwiatek dla ciebie2:
Oj, to pod drzewo trzeba było się schować:-(
:nie wolno: Pisze kobieta że burza ją goniła:bije2::hihi:
Źartowałem:-)
No ja też:hihi: przecież nie każę Ci zdejmować gatki i nie wytrzaskam patykiem popo:hihi:
Dzionek mija, niedługo kolacja. Po niej pójdę pozrywać maliny, może zrobię sok albo kompot? Nie mam pomysłu... Najchętniej jakieś ciacho bym zrobił, nie ma, niestety, żadnej tu blaszki. Goście przychodzą ze swoim ciastem, a jak ich nie ma, to coś w piekarni zawsze kupię.