Jak radzicie sobie z tęsknotą tu w Niemczech ?

10 stycznia 2013 20:39 / 2 osobom podoba się ten post
Wiesiula, no co Ty wątpisz w swojego slubnego? On tam, biedaczek juz ołóweczek temperuje, a Ty tu takie ......
10 stycznia 2013 21:02
Margolcia - nie, nie jakbym smiala:) Orzelek slow dotrzymuje :)
10 stycznia 2013 21:07 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie gorzej, mój chce koniecznie przyjechać !!!
10 stycznia 2013 21:14
no to niezle - a zapytal o Twoja chec ogladania go ? - moj nie moze, po pierwsze skrzatow nie zostawi samych a po drugie urlopu teraz nie dostanie :)
14 stycznia 2013 19:04 / 3 osobom podoba się ten post
a ja tęsknię tak ogromnie i nic mi nie pomaga :( może to dlatego, że pierwszy raz? mam co czytać i oglądać, ale nie mogę się skupić, bo ciągle jestem w stresie co mi babcia zaraz nawiwija, więc siedzę tak sobie w moim punkcie obserwacyjnym ( fotel z widokiem na przedpokój) i dumam o tych moich chłopakach tam zostawionych. bardzo mi samotnie tutaj...
14 stycznia 2013 21:31 / 1 osobie podoba się ten post
Ania ja pracuje na wyjazdch juz 9-lat ale tez tęsknota jest wielka ,wiecznie licze ,wiecznie myśle o moim kochanym mężu i córci ,też mi ciężko ,pociesz się że przyjechałaś po to aby było Wam łatwiej :))
14 stycznia 2013 21:34 / 1 osobie podoba się ten post
Ania mieszkamy od siebie 5 km Ty z czernicy ja z zębowic pozdrawiam Cie jeszcze cieplej:))
14 stycznia 2013 23:34
Dziewczyny... /kieruje do tych mlodszych dziewczyn/ pierwszy moj wyjazd do pracy... byl przed prawie 25. laty... synek mial piec lat... corcia niewiele wiecej... byly to tylko 2 m-ce... wakacyjne 2 m-ce... przeplakane miesiace i najciezsze w moim zyciu... bardzo Wam wspolczuje... Bywajcie na forum... piszcie o smutkach i radosciach... razem... latwiej...
15 stycznia 2013 14:23 / 2 osobom podoba się ten post
HEJ Tesknota jest straszna ale czasem lepiej wsiadajac do busa juz przestawic pare klapek w glowie i nie myslec iylko wykonywac tak jest najlepiej choc nie zawsze wychodzi.My opiekunki musimy byc ;;TWARDE KOBITY;;co nam ta mazgajstwo na obcym terenie?? chyba nic?! Ja pozostawiam syna z babcia i ciezko jest tym bardziej ze ona juz tez ma swoj wiek.Nie ma co sie poddawac OPIEKUNKI GLOWA DO GORY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
15 stycznia 2013 17:58 / 3 osobom podoba się ten post
tesknie potwornie, codziennie myslami jestem w domu ze Skrzatami i martwie sie o zapiete kurtki, zgaszone swiatlo i czapki z szalikiem na szyi, towarzysze mojemu Orlowi choc wirtualnie ale powtarzam sobie czesto, ze jestem w pracy, a w pracy musze pracowac a nie szlochac. sa dni, kiedy to nic nie daje, ale wtedy przychodza mi do glowy slowa mojej Cioci, ktora zawsze powtarza: JAK NIE JA SOBIE Z TYM PORADZE TO KTO?

tu na tej stelli mam to szczescie, ze mam internet i moge z niego korzystac do woli i dlatego pokochalam skype, gdzie porozmawiam ze skrzatami, Gaba poopowiada mi o tym co, dla mojej nastolatki jest teraz najwazniejsze, co sie wydarzylo w szkole, czy "potlukli" sie z Maksymem, a synus wyrzuci wszystko co mu nie pasuje, poplacze, ze czeka kiedy go poprzytulam, poskarzy na siostre i kocice i chomika ... i swiat wraca na swoje miejsce.

kiedy znalazlam to forum bylam na skraju zalamania z bezsilnosci, niewyspania itd... tu sie wyzalilam, uslyszalam dobre slowo i rade - i tu zostane. Bardzo dziekuje
15 stycznia 2013 20:55
"kiedy znalazlam to forum bylam na skraju zalamania z bezsilnosci, niewyspania itd... tu sie wyzalilam, uslyszalam dobre slowo i rade - i tu zostane. Bardzo dziekuje"

Madre... przemyslane slowa...

Agnieszla01 zelazna z Ciebie dziewczyna... tak trzymaj:)
15 stycznia 2013 21:25 / 1 osobie podoba się ten post
a ja tu wypoczywam. fakt mam dzieci dorosle . ale mieszkaja ze mna i mezem jeszce syn z zona i 7 mies. wnukiem

mamy tylko 2 nieduze pokoje w starym budownictwie

zimna lazienka i brak konta dla siebie

chetnie tam( do Polski )jezde , ale chetnie tez tu( do Niemiec )wracam/ tu mam swoj pokoj, cisza , cieplo, i niezbyt wymagajaca babcie

15 stycznia 2013 21:47 / 1 osobie podoba się ten post
Ja też wypoczywam i też mam dzieci dorosłe . W domku w piecu trzeba napalić , posprzątać po psie ,który jest duży , ale myśli że jest yorkiem. A tu cieplutko bez palenia i babcia kochana , czuje się jakbym miała rozdwojenie jażni, bo niby tęsknie , ale mi tu dobrze. Tylko maż mocno marudzi że mu się samemu nudzi.Czasami mam okropne wyrzuty sumienia.Pozdrawiam
15 stycznia 2013 21:58
Teraz w dobie internetu,skype,dzięki któremu możemy widzieć każdego dnia naszych bliskich, to nasze rozstania są jak przysłowiowy " Pikuś- pan Pikuś"...kiedy zaczynałam swoje wyjazdy,to nie było mowy o laptopie,internecie...tylko raz w tygodniu krótka rozmowa telefoniczne do Polski... a dzisiaj jesteśmy w stałym kontakcie z bliskimi i dzięki skype możemy się widzieć...teraz uczucie tęsknoty jest mi prawie nie znane
15 stycznia 2013 22:20
Bo my kobiety w srednim wieku,co mają już dorosłe dzieci możemy tu wypoczywać nie zamartwiając się codzień-czy lekcje odrobione,czy dzieci najedzone,itp.

mnie też uczucie wielkiej tęsknoty jest prawie obce