Ja wczoraj gotowałam szparagi,woda,trochęmasła,szczypta cukru, sól i trochę soku z cytryny.
Ten wywar zachowałam na dzisiaj
Podaję proporcje tak na 3 talerze, bo tyle mi wyszło.
W garnku rozpuścilam masło na małym ogniu,żeby się nie zrumieniło, na to drobniutko pokrojoną małą cebulkę, 3 drobno pokrojone ziemniaki i to wszystko razem podsmażyłam lekko,zalałam wrzątkiem, tak,żeby tylko przykryło ,bo dodałam ten wczorajszy wywar.
Wrzuciłam pokrojone na kawałki szparagi, główki zostawiłam i gotowałam ok 20 min. Później wrzuciłam główki i jeszcze ok 10 min pogotowałam .
Wyjęłam główki,a zupę zmiksowałam.
Dodałam trochę śmietany, doprawiłam jeszcze solą, pieprzem delikatnie i odrobiną soku z cytryny.
Aha,wcześniej dałam jeszcze małą łyżeczkę bulionu warzywnego.
Wrzuciłam odłożone ,ugotowane główki szparagów, podgrzałam i gotowe. Wyszła kremowa,biała, ładnie wygladała w białych talerzach z kilkoma listkami natki.
Szparagi trochę gó...niano się miksują,zostają te 'ości ",dobrze jest więc przez sitko tę gotową zupę przecedzić, ale mi się nie chciało.
Ja swoje pozostawiałam Na brzegu talerza, a babcia wszystko zjadła i ze zdziwieniem się przyglądała,co ja robię.
Ona dzisiaj delikatnie,jednym talerzem zupki się zadowoliła,więc dla mnie była reszta:-)
Dzisiaj miałam tylko kilka szparagów, więc mało tej zupy wyszło.
Zazwyczaj,ja mam ich więcej i zupę w planach,to zostawiam umyte obierki i gotuję je razem że szparagami,które mają być podane w całości .Wywar przecedzam i jest to bardziej esencjonalna baza na zupę.
No,i to by było na tyle, bo się zagalopowałam w temacie.
Ale ja tak lubię gotować, a później jeść to,co ugotowałam :-)
A jeszcze, jak innym też smakuje. ..uhm