Bałabym się kupować współczesne meble używane- są takiej jakości, że strach ruszać. Chyba, że jakiejś renomowanej firmy, która ma drogie i solidne- ale nie wiem, czy te wracają do drugiego obiegu? Pomysł ze zmianami co jakiś czas i odkupowaniem mebli mi się podoba, ale jakość obecnej masówki chyba na to nie bardzo pozwala...
Też lubię "luzackie" mieszkania. Jak byłam w podstawówce mama na kredyd MM kupiła regał i z tej miłości dała go do mojego pokoju. Drażnił mnie, zaczął się podobać, jak go porozstawiałam po kątach (potem go co jakiś czas przestawiałam). Obraziła się na mnie- jak mogłam taki piękny mebel "zepsuć". Teraz się z tego śmiejemy, że trzeba było jej go wziąć, a mi do przestawiania dać stary- wtedy wszyscy byliby zadowoleni...
Chyba trzeba się przyzwyczaić do tego, że dobre jakościowo rzeczy kosztują sporo. Gorzej, jak drogie, a i tak kiepskie...