Nic dodać nic ująć. Odebrał, odebrał i to wcale nie na chwilę.
Nic dodać nic ująć. Odebrał, odebrał i to wcale nie na chwilę.
Pewnie ze się przedstawił. Ale ja byłam jak zahipnotyzowana. Po wielu, wielu latach spotkanie z facetem, z wcześniejszej opowieści wiecie jaki miałam uraz, a do tego z jakim przystojniakiem. Teraz jak o tym wspominam jaką zrobiłam z siebie niemotę, to do dziś się wstydzę.
W Jezioranach i Matysiakowie ha ha ha
skazana byłam na słuchanie bo moi rodzice byli fanami tych słuchowisk
Mhmmm .... Moi też namiętnie słuchali . Głupotami tego nie nazwę , bo.....Tv w nie każdym domu ....komputerów brak absolutny .....telefon komórkowy ? chyba tylko taki jak se sasiadka z sasiadką pogadała , bo w komórce się spotkały idąc po kartfelki na obiad :-).... Świat poszedł z postępem do przodu ...aleee ...ale książek wspólnie przeczytanych , opowiadanych ? NIKT mi tego nie odbierze . ..Nawet tych audycji radiowych , słuchowisk przeróżnych .....nie , ja głupotami tego nie nazwę - wtedy to było COŚ .
Nie żal Ci czasu marnowac na jakieś krótkie " pościki " ? Ty wiesz ile juz byś mogła napisać więcej .... a Ty nieee , gdzie tam ...trzymasz nas w napięciu :lol3:
Ok, nie chciałam nikogo urazić pisząc "głupoty", bo w końcu co kto lubi. Ale jak wspomnę w niedzielne poranki kapelę Feliksa Dzierżanowskiego to dostaje gęsiej skórki podobnej do odczynu alergicznego.
Teraz to i trochę jakby nasz........ skoro tak sobie o nim rozprawiamy