opiekun.5A zetknęłaś się z tym, że rozmawiasz telefonicznie ze zmiennikiem czy zmienniczką co tam jest i otrzymujesz tylko połowę prawdy?... Jesteś na miejscu i dopiero widzisz, co jest w całości...Nie tylko Firmy czy niemieccy koordynatorzy kłamią... "swoi"także... :yo:
Jeżeli kłamał/a to może ze strach, że nie przyjedziesz? A może ma inny pogląd na to miejsce? Powiem Ci na swoim przykładzie. Ja robię tak, tak i tak. Tak też przekazałam zmienniczce, że wstaję o, posiłki o..., spacer o...,Podopieczna idzie spać o....itd. Dodatkowo napisałam to wszystko na kartce. Lekko nie jest, ale jakoś ekstremalnie ciężko też nie. Po 6 tygodniach wracam i się dowiaduję, że wszystko jest inaczej, bo pobudka była za wcześnie, a pora kładzenia Podopiecznej za późno, spacery zlikwidowane bo Zmienniczce było za zimno, ulubione dania Podopiecznej zniknęły z jadłospisu, bo były za pracochłonne, gotowce wychodziły szybciej itd. Za niektóre rzeczy jestem wdzięczna mojej Zmienniczce, bo np Podopieczna idzie spać o godzinę wcześniej. O 19 jestem woooolna, ale nie o to chodzi. Gdybyś zadzwonił do nas, do każdej z osobna to nasz opis różniłby się o 180%. Czasami robimy więcej niż trzeba i potem się dziwimy, że roboty jest dużo. Od mojej Zmienniczki przejęłam parę patentów, nadal nie używam gotowców, ale na niektóre rzeczy patrzę inaczej. Pani była, zarobiła podobne pieniądze, a napracowała się dużo mniej. I która z nas jest ta mądrzejsza?