02 lutego 2017 13:27 / 5 osobom podoba się ten post
opiekun.5Cześciowo masz rację, ale weź pod uwagę fakt, ze jak jeździsz legalnie na Umowę, to nie tak szybko wyjazd... do tego 2 razy zrobiłem tak jak napisałaś, zmieniłem stelę i...trafilem gorzej...3 lata pracuję zazwyczaj na nowych stelach i wiem jakie stele czasem się trafiają facetom...tam gdzie kobieta sobie nie może poradzić wysyłają faceta, kłamiąć mu równo...:-)
Nie wiem jakie stelle trafiają się facetom i nie było moim zamiarem Cię pouczać. Zawsze trzeba zważyć ile jest na plus, a ile na minus. Każdy ma też inny próg wytrzymałości. Tu gdzie jestem jest pięcioro dzieci w pobliżu, są na okrągło, do tego bez zapowiedzi. Wyżywienie dosyć skromne, ale do zaakceptowania, zimno pomimo centralnego i pieca w kuchni. To główne minusy, a z plusów: przerwa nocna od 19 do 7 rano i rodzina na każde skinienie. Są też inne pomniejsze, ale to już bez znaczenia. Powiem, że mama potrzebuje podkoszulek- na drugi dzień czeka 3-5, lekarza tak samo itd.
Nikt za nas nic nie wywalczy. Ja też nie jestem z tych walecznych, ale to na czym mi zależy stawiam jasno od początku. Z jedzenia jogurt i kawa bez ograniczeń, przespane noce, dźwiganie niekoniecznie, choć całkiem tego nie unikniemy. Najpierw próbuję po dobroci, potem proszę agencję o pomoc (często rozmawiają z rodziną, ale poza dobrym słowem niewiele można otrzymać), a na końcu stawiam sprawę na ostrzu noża. Dotychczas tylko raz zjeżdżałam, zawsze można coś tam załatwić żeby wytrwać ten miesiąc albo dwa.
Jeszcze jedno, nigdy nigdy nie wprowadzamy rodziny w swoją sytuację życiową. Niemcy (nie wszyscy) jak widzę, że ktoś MUSI wytrwać potrafią dokręcić śrubkę.
A co do wyboru Stelli, ja mam schemat o co pytać, ale i tak trafiłam na minę. Jednak jak po kolei odpytasz rekruterkę o ważne rzeczy, to potem masz powód do zjazdu jak coś się nie zgadza. Głowa do góry, staż mamy podobny. Ja pracuję czwarty rok.