michasiaMoja też jest demencyjna, a pieniądze na zakupy i dokumenty, klucze trzymam u siebie w pokoju.W swojej torebce ma pieniadze /40E/ bo jezdzi do K.Seniora niby do pracy.Kiedy zażyczy sobie więcej daję a pózniej wyjmuję .Klucze ma ale w torebce ale nie od mieszkania:)Ostatnio sąsiadce urodziła się prawnuczka i kazała kupić kartę gratulacyjną i włożyć 100E.Zadzwoniłam do córki ta powiedziała w żadnym wypadku.Przygotowałam 2 koperty ona włożyła 100E a ja w drugą 20E:) i podmieniłam, kombinuję jak koń pod górę, choć czasami jest cięzko.
Nie wiem ile PDP miała tego kieszonkowego, bo to syn jej dał tą kasę jak był ostatnio. A klucze od domu ............ma mieć i basta.................bo według niego inaczej musiałby ją ubezwłasnowolnić.
Ja jej klucze od domu zabieram na noc, bo już miałam z nią tak, ze wychodziła w środku nocy do pracy............tyle, ze nie wiedziała jak wrócić ,bo nie pamietała adresu ani nazwiska. Musiałam jej szukać po całej dzielnicy. Jakby tego było mało, którejś nocy jakieś procentowe towarzystwo dobijało się do drzwi, a PDP oczywiście pierwsza przy drzwiach była, zeby je otworzyć, wtedy już zwyczajnie wyrwałam jej klucze z ręki i nie pozwoliłam na to.
Nie spałam prawie 5 nocy, bo babcia chodziła po domu, obiad gotowała o 2 w nocy, albo smazyła sałatę.
Po tych nieprzespanych nocach............już bezczelnie zadzwoniłam do syna i powiedziałam, że albo załatwi szybko matce odpowiedniego lekarza albo ja wracam do domu. No i odbyliśmy wizytę w klinice psychiatrycznej............tam zostało potwierdzone, to co wcześniej wiele razy wyjaśniałam synowi, zmieniono leki i mój koszmar się skończył. Następna wizyta za 3 tygodnie.
Od 3 lat pracuję z demencyjnymi PDP, ale żeby w dobie internetu dzieci były tak niezorientowane w temacie choroby rodzica, to widzę po raz pierwszy.
Jestem tu pierwszą opiekunką, ale dzieci PDP jakoś nie wiele robią dla dobrego samopoczucia opiekunki...............bo internetu nie ma, tanich rozmów do PL też nie ma, mimo, że jest tel. stacjonarny. Na moje pytanie dlaczego tak jest i co stoi na przeszkodzie by to zmienić / bo nie cena abonamentu jest tu przeszkodą, w tej chwili syn płaci 26E, a z netem i flatrate płaciłby 27,6E/ usłyszałam , że wszystko jest na nieżyjącego od 4 lat ojca i aby to odkręcić potrzeba wiele papierów.
Skutek jest taki, ze kupuję doładowania do tel. i mam neta , z rodziną rozmawiam przez komórkę i też za to płacę bo gadamy długo. A oni tylko wciąz pytają czy wrócę