Na wyjeździe #34

15 czerwca 2016 17:33 / 3 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

No wlasnie to wsparcie mnie uruchomilo. Bo ktos napisze cos,i ok...no moze nie moze wytrzymac bo faktycznie nie lubi,ale temat juz by zdechl. Lecz nie...W szranki staje drugie skrzydlo. I temat sie nakreca i od slowa do slowa,pyskowka. Chociaz to bardziej chodzilo o dowalenie komus,nie tak bardzo o te bledy;)

Tak, od razu widać te "sprytne" intencje 
15 czerwca 2016 17:40 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Baska,ja ci zapomnialam dzisiaj powiedziec : Kocham cie,wiesz? :lol1:(ojjjjc! Znowu byk...komu?czemu? Tobie...a ja napisalam Ci...ale nie,nie..nie mialam na mysli ci...rkla :lol1: )

Za to Tobie-Ci: dwie rundki dookoła domu babci! W podskokach i z uśmiechem
15 czerwca 2016 17:49 / 4 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Baska,ja ci zapomnialam dzisiaj powiedziec : Kocham cie,wiesz? :lol1:(ojjjjc! Znowu byk...komu?czemu? Tobie...a ja napisalam Ci...ale nie,nie..nie mialam na mysli ci...rkla :lol1: )

albo jak w piosenkach : 1 . " ci pa miętasz tę noc w Zakopanem ......" 2. " ci pa ni mieszka sama , ci razem z nim ...."
15 czerwca 2016 17:57 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

albo jak w piosenkach : 1 . " ci pa miętasz tę noc w Zakopanem ......" 2. " ci pa ni mieszka sama , ci razem z nim ....":lol1:

ci pa ni cza cze zna? Ci pa mietasz jak cos tam ,tanczylismy walca? 
Zaraz bedziesz trzy robila diable Ty wcielony! Rundki znaczy! I to z pasja,moja mila,z pasja 
15 czerwca 2016 17:57 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Tak, od razu widać te "sprytne" intencje :-)

Nie da sie ukryc 
15 czerwca 2016 17:57 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Tak, od razu widać te "sprytne" intencje :-)

Nie da sie ukryc 
15 czerwca 2016 18:11 / 4 osobom podoba się ten post
Pozostaje mi tylko powtórzyć za wieszczem :"Wypijmy za błędy..."
15 czerwca 2016 18:30 / 4 osobom podoba się ten post
hawana

Pozostaje mi tylko powtórzyć za wieszczem :"Wypijmy za błędy...":lol3:

albo błendy
15 czerwca 2016 18:33 / 4 osobom podoba się ten post
Nugatka

albo błendy :lol2:

Dla mnie bez rurznicy :)
15 czerwca 2016 18:50 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Dla mnie bez rurznicy :)

Dlamnie tesz, niech i tak bendzie :))
15 czerwca 2016 18:55 / 4 osobom podoba się ten post
Nugatka

Dlamnie tesz, niech i tak bendzie :))

Lósik, lósik, ale ktoś tó bótelke obiecau... No tak, Chafana 
15 czerwca 2016 18:57 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Lósik, lósik, ale ktoś tó bótelke obiecau... No tak, Chafana :-)

obiecau i óciek!
15 czerwca 2016 19:11 / 12 osobom podoba się ten post
Kochani, jak mnie tu kiedys nie posklada w sztorcok, tzn ze jestem bardzo silna. Zainwestowalam dzis 4,60 eu w rozwoj intelektualny i duchowy babci, kupujac paczke plasteliny. Nie moge juz patrzec jak ja nosi , chce czegos a sama nie wie co..... Pomyslalam, ze z plastelina jeszcze nie uskutecznialam moich prob zainteresowania babki czyms, co by ja na chwile zatrzymalo w jednym miejscu. Kasa byla z i tak malej puli przeznaczonej na jedzenie, ale niech tam pomyslalam. Troche trwalo aby babka zalapala o co chodzi z ta plastelina. Narysowalam jej kwiat z lodyzka i 1 listkiem i pokazalam o co mi chodzi. Bylam dumna z siebie, ze babka ma zajecie. Zajelam sie gotowaniem zupy i kiedy podeszlam do stolu, zauwazylam , ze nie ma niebieskiej plasteliny. Wlasnie w tym momencie babka konczyla konsumpcje tegoz kolorku Nie dalo sie jej tego wydrzec z buzi bo sie strasznie zapierala, ze to jest czekolada i tyle. Jutro sraczka na niebiesko No coz, kasa wzieta z puli zywnosciowej, babka wykorzystala jak nalezy Fasole z zupy dzis kazd az osobna wyciagnela i poukladala na serwetcu, bo to ona nie lubiChyba kolor nie podpasowal, bo fasola byla czerwona. Rozwali mnie kiedys
15 czerwca 2016 19:21 / 7 osobom podoba się ten post
Leni, tak to opisałaś, że się skręcam ze śmiechu

No cóż, dementycy jak juz pamięć jest total kaput, to się niczego nowego nie nauczą, ale pokulać tą plastelinę, to i owszem na chwilę zajmie :)
Kiedyś widziałam takie klocki kolorowe z plastiku, czy jakiej pianki-coś w rodzaju dużych puzli. Tego by może nie wciągnęła, chociaż niczego nie można być pewnym :)
15 czerwca 2016 19:48 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Leni, tak to opisałaś, że się skręcam ze śmiechu :-)

No cóż, dementycy jak juz pamięć jest total kaput, to się niczego nowego nie nauczą, ale pokulać tą plastelinę, to i owszem na chwilę zajmie :)
Kiedyś widziałam takie klocki kolorowe z plastiku, czy jakiej pianki-coś w rodzaju dużych puzli. Tego by może nie wciągnęła, chociaż niczego nie można być pewnym :)

Tinus, mam takie klocki po mezu babci, ale on probowal to grysc i ukruszyl sobie zeba. Zakamuflowalam je w piwnicy On zjadl w ciagu pol godziny wieniec swiateczny u szalonej corki, ktory byl normalnie niezjadalny, bo babcia spadla ze schodow i szalona sie nia zajmowala, a dziadek sie zajal soba normalnie co ci ludzie maja za pomysly. Dzis chcialam babke po 18 wyciagnac na spacer bo siedziala na fotelu i tak jej sie nudzilo, ze nogami tak zarzucala , ze myslalam ze se guza na czole nawali. Jak sie na mnie oburzyla, ze ona nigdzie nie idzie hahahha wczoraj 5 razy, dzis tylko2