Nie wiem, w każym razie jak z nią rozmawiałam to śmiała się bardzo :-):-)
Nie wiem, w każym razie jak z nią rozmawiałam to śmiała się bardzo :-):-)
Dla mnie niech wezmie mentolowe...i niech zmiata na czym przyleciala.
Sam jej to powiesz, ja tylko nadaję z wieży kontroli lotów :)
To pozdrow ja ;)) I powiedz ,ze mozemy sobie razem popalic jak wroci. Albo inne cos :-)
Razem możemy wszystko :-)
To dobrze,bo jak tylko troche to frajda nie ta sama:-) Na zywiol trzeba i rulez ;)
Czasem potrzebny jest reset.
Kiedyś byłam u małżenstwa, gdzie kobieta miała Alzheimera. Miała ataki agresji, ktore w większości mąż jej wywoływał. Nie potrafił sie z nia obchodzić, a moze nie chcial się pogodzić z chorobą żony i wtedy, kiedy ona chciała iść spać, to on się upierał, żeby oglądała z nim mecz-ona za chwilę zapomninała o co mu chodziło, a on nie mógł pojąć ,że ona zapomina i upieral się przy swoim. I wtedy się zaczynało...
Dzis rozmawialam z sasiadem ,przychodzi tu czasem ,opowiadal mi troche o panu,oj ciezki charakterek mial tzn ma dalej.
Zastanawiam sie caly czas czy jego glowa jest ok.Wieczorem zarzucil mi,ze jest glodny,fakt nie jadl kolacji.Robilam jak zawsze i pytalam sie go odp,ze nie bedzie nic jadl,po dwoch godzinach wmawia mi,ze sie go nie pytalam.Dziwny,dziwny czlowiek..Zobaczymy co dalej bedzie,ale wydaje mi sie ,ze chce wzbudzic u mnie poczucie winy?
Może go już demencja podgryza?
Cos tak mysle,ze moze jakie poczatki ,bo nie pierwszy raz,z czyms wyskoczyl
Cos tak mysle,ze moze jakie poczatki ,bo nie pierwszy raz,z czyms wyskoczyl
Albo testuje na ile moze sobie pozwolic.