Pierogi z kapustą z grzybkami. Zakupiłem wczoraj od polskiej opiekunki, która lepi! :skacze:
Pierogi z kapustą z grzybkami. Zakupiłem wczoraj od polskiej opiekunki, która lepi! :skacze:
Kurczak pieczony (w całości), ryż/ziemniaki, fasolka szparagowa/buraczki na zimno i dla mnie do popicia mleko zsiadłe :-)))
Bo lubię.
Ja też tak chcę.
Narobiłas mi takiego smaka , że teraz chyba przez te 2,5 tyg będę ciężko ślinke przełykac.
Smacznego:fastfood:
Pierogi z kapustą z grzybkami. Zakupiłem wczoraj od polskiej opiekunki, która lepi! :skacze:
Wpadaj, wystarczy i dla Ciebie :-))) Dzięki, może i na moją deprechę pomoże ???
Kurczak pieczony (w całości), ryż/ziemniaki, fasolka szparagowa/buraczki na zimno i dla mnie do popicia mleko zsiadłe :-)))
Bo lubię.
O jejku , to chyba a raczej pewne , że ta opiekunka nie bywa na forach opiekunkowych . A na naszym portalu to na 100% nie była. U nas nie jest w dobrym tonie jak ktos sobie dorabia :-( to be , bardzo brzydko . Jest taki temat nawet w ktorym sa wyrazone opinie o tych co poróbuja sobie coś zorganizować dodatkowo. A tu patrzcie , patrzcie taki sposob na dorobienie paru €. To mi sie podoba . Zawsze korzystałam jak sie okazja nawinęła ,żeby coś zarobić więcej. Chodziłam prasować , sprzątać. I miałam kase dodatkową dość sporą. Na jednej ze sztel chodzilam sprzatać aptekę . Byłam zatrudniona 1/4 etatu . Jeszcze tylko napisz czy pierogi smakowały :-)
To jednak nie to samo co sprzedawanie innym własnych wyrobów obiadowych:-) Dla mnie to trochę dziwne.Jakbym zrobiła z nudów tuzin kotletów a miałabym koleżanki - opiekunki w pobliżu to bym je za friko porozdawała :-) Gdyby chciały:-)
Inna rzecz,gotujemy za pieniądze pdp,więc z tego względu takie " rozdawnictwo" może byc kontrowersyjne.Ale sprzedaż - tym bardziej.
Noga z indyka pieczona, wcześniej popędzlowana miodem z oliwą na gałązkach rozmarynu. Razem pieczone grube plastry ziemniaków.
Kapusta brukselka gotowana na parze.
Sok wyciśnięty z czerwonych grapefruitów.
Teraz bedą lody waniliowe i ciepła szarlotaka (piecze sąsiadka) :-))))
I kawa ze spienionym mlekiem.
idę bo dzwonek..
Rozdawnictwo nie wchodzi w rachube na wyjeżdzie, pojechałabyś do domu z pusta torbą. Trzeba produkty kupić , za prąd zapłacic, za wodę i robociznę. No chyba , że tak lubisz , ale nie sądzę :-)
No tak,jeśli koleżanka Janusza podzieliła sie zyskiem z pierogów ze swoim pdp,to ok.
W przeciwnym razie- nie jest ok.