Co dzisiaj gotujesz na obiad ? #7

26 kwietnia 2016 22:04 / 2 osobom podoba się ten post
espana69

Wiem dziadek napierd...rachunek na Hot Line za 150€ w 10 min.Dzwonil wszedzie.Myslal,ze to kalkulator ,czy co...Koordynatorka powiedziala,ze jak jeszcze obrzygaja jej sandaly i ktos zamowi pizze przez Sinbada to nam dziadka zamkna na amen w Dementbergu.Tak to jest.Dziadek,ruskie,Tina ,autokar na podworku i jeszcze dwa skosnookie pasztety z mina pt.Opa Opa drei Minuten...

Porypało Ci się, bo on kalkulatorem telewizor włącza. Nie wiem co on myślał,  on już od myślenia wolne ma, czasem to hobbystycznie robi, ale wtedy to wychodzi taka reakcja łancuchowa- słyszałes o Hiroshimie- kojarzysz, nie ? No to teraz wiem skąd te skośnookie na podwórku.
Od myślenia to Ty tam byłeś, a jak mi za te rachunki firma potrąci, to pierwsza zaniosę wniosek, nie wiem jeszcze gdzie, co by Ciebie w Dementbergu zamknęli.
26 kwietnia 2016 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Ale tylko jak masz sok, bo nie lubię piwa :yo:
Albo kupię po drodze coś innego ?

mam sok Kup po drodze cos innego co bedzie pasowalo do soku 
26 kwietnia 2016 22:08 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

mam sok Kup po drodze cos innego co bedzie pasowalo do soku :-)

Mineralna
26 kwietnia 2016 22:09 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

mam sok Kup po drodze cos innego co bedzie pasowalo do soku :-)

OK, coś wymyślę po drodze
26 kwietnia 2016 22:12 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Porypało Ci się, bo on kalkulatorem telewizor włącza. Nie wiem co on myślał,  on już od myślenia wolne ma, czasem to hobbystycznie robi, ale wtedy to wychodzi taka reakcja łancuchowa- słyszałes o Hiroshimie- kojarzysz, nie ? No to teraz wiem skąd te skośnookie na podwórku.
Od myślenia to Ty tam byłeś, a jak mi za te rachunki firma potrąci, to pierwsza zaniosę wniosek, nie wiem jeszcze gdzie, co by Ciebie w Dementbergu zamknęli.

Co Ty gadasz.Z Japonii to tylko wszyscy mieli rano sushi w gebie a pasztety byly z Chin bo mialy zie sioba ziupki ci minuty ,ci minety ci jakos tak. Potraci to Tobie koordynatorka za obrzygane sandaly i Sindbad za pizze. Wszystko byloby ok gdyby dziadek z piskiem opon na wozku i dwoma Chinkami nie wyciagal bankomatu ze Sparkassy.Wszyscy by sie rozeszli i po sprawie.A tak to szukaj nowej stelli albo zamknij sie w Dementbergu.Jak cos to jestem z dziadkiem w sali nr 8. Ruskie kawalek dalej.
26 kwietnia 2016 22:25 / 1 osobie podoba się ten post
espana69

Co Ty gadasz.Z Japonii to tylko wszyscy mieli rano sushi w gebie a pasztety byly z Chin bo mialy zie sioba ziupki ci minuty ,ci minety ci jakos tak. Potraci to Tobie koordynatorka za obrzygane sandaly i Sindbad za pizze. Wszystko byloby ok gdyby dziadek z piskiem opon na wozku i dwoma Chinkami nie wyciagal bankomatu ze Sparkassy.Wszyscy by sie rozeszli i po sprawie.A tak to szukaj nowej stelli albo zamknij sie w Dementbergu.Jak cos to jestem z dziadkiem w sali nr 8. Ruskie kawalek dalej.

Aaaa, to teraz wszystko jasne. Dziadek nigdy z piskiem opon nie jeżdzil, co najwyżej go obracało na zakrętach. Trza było mu nie wysiorbać Haloperidolu, to by nie było tego wszystkiego, ale nie i nie. Zresztą Ciebie to trzeba pilnować, żebyś sobie Domestosa do herbaty nie wlał. Koordynatorka do mnie dzwoniła i wspomninała coś o splątaniu, ale chyba jej nie o dziadka chodziło. No dobra za sandały jej zapłacę, a sztelę to już ma dla mnie nową, gdzieś w Laponii, byle dalej od Ciebie. Do Dementbergu oczywiście zadzwonię, jak nie zapomnę...
26 kwietnia 2016 22:35 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Aaaa, to teraz wszystko jasne. Dziadek nigdy z piskiem opon nie jeżdzil, co najwyżej go obracało na zakrętach. Trza było mu nie wysiorbać Haloperidolu, to by nie było tego wszystkiego, ale nie i nie. Zresztą Ciebie to trzeba pilnować, żebyś sobie Domestosa do herbaty nie wlał. Koordynatorka do mnie dzwoniła i wspomninała coś o splątaniu, ale chyba jej nie o dziadka chodziło. No dobra za sandały jej zapłacę, a sztelę to już ma dla mnie nową, gdzieś w Laponii, byle dalej od Ciebie. Do Dementbergu oczywiście zadzwonię, jak nie zapomnę...

Dziadek zawsze jezdzil z piskiem.Jak byl zly to piszczal.Haloperidolu nie dostanie bo w tym roku nie stonki.Domestos usunie kamien i rdze dziadkowi z uzebienia i nic jemu nie bedzie.Tak tak.Chodzilo o dziadka i jego splatane relacje z mlodymi Azjatkami.Tak, jedz do Laponii.Bedziesz chodzila tam do Biedronki z reniferem po ziemniaki mrozone.Zadzwon koniecznie.Sa jeszcze wolne miejsca.
26 kwietnia 2016 22:37 / 1 osobie podoba się ten post
Dobranoc :)))
27 kwietnia 2016 09:16
Zrobię dziś żeberka - nie wiem jeszcze w jaki sposób, ale po lekturze poprzedniej strony zostałam natchnięta.
27 kwietnia 2016 09:19 / 3 osobom podoba się ten post
Nie wiem co-zależy czy będę sama jadła czy w towarzystwie....
27 kwietnia 2016 09:22 / 4 osobom podoba się ten post
klopsy w sosie cyganskim ziemniaczki i mizeria
27 kwietnia 2016 11:17 / 1 osobie podoba się ten post
Z racji tego , że jestem troszkę przeziębiona to dziś będzie rosół . Właśnie wróciłam z zakupów , składniki zostały zakupione i zaraz biorę się do roboty .
27 kwietnia 2016 11:23 / 2 osobom podoba się ten post
u mnie marchewka ,groszek,kurczaczek rozdrobniony w sosiku taka potrawka i makaronik bo szefin dzis leniwa jest ahhahahha:pomponiara:
27 kwietnia 2016 11:31 / 3 osobom podoba się ten post
Zupa szczawiowa ze smietanką i jajkiem . Gotuje tez galaretke zwana "zimne nogi" i filet z kurczaka zapiekany z serem. Pieke tez ciasto tym razem z przepisu Basi. Spiesze sie bo urlop mi sie kórczy. Nie znane sa losy opiekunki jesli ma kuszaca oferte .
27 kwietnia 2016 11:32 / 1 osobie podoba się ten post
Dorka

u mnie marchewka ,groszek,kurczaczek rozdrobniony w sosiku taka potrawka i makaronik bo szefin dzis leniwa jest ahhahahha:pomponiara:

U mnie początek podobny : marchewka i grosek konserwowy , a do tego puree z ziemniaczków i kotlecik drobiowy .