Dowcipy i anegdoty #4

Babcia mieszkała sobie w chatce nad morzem i pewnego razu wypłynęła do niej złota rybka i mówi: Babciu masz trzy życzenia! Babcia:nie, nie chcę, nie mam żadnych życzeń! Rybka: Babciu nie masz wyboru, musisz, no dawaj! Babcia: no to jak muszę, to chciałabym być znowu piękną młoda dziewczyna! Rybka: ciach i babcia odmłodniała...Rybaka: Babciu, teraz drugie życzenie! Babcia: ale ja już naprawdę nic więcej nie chcę! Rybka: babciu musisz i koniec! Babcia pomyślała i mówi: no dobra, to niech ta moja waląca się chatka zamieni się w piękny pałac! Rybka ciach i pałac jest! teraz babciu ostatnie życzenie, nie ma, że nie chcesz! no to babcia mówi tak: to niech ten mój stary kocur przemieni się w przepięknego młodzieńca! Rybka spełniła ostatnie życzenie i zniknęła. Babcia-młodziutka piękność została sam na sam z młodzieńcem. Chłopak do niej podchodzi i mówi: no i co teraz? Trzeba było mnie kastrować????

Humor z zeszytów

Dedal potrafił różne rzeczy, więc pewnego dnia żona Minosa urodziła dziecko.

Gospodyni doiła krowę i ryczała wniebogłosy.

Jednym z filozofów greckich był Demokryt z Abwery.

Jeżeli człowieka porazi prąd elektryczny, należy go wyciągnąć z kontaktu i zakopać w ziemi.

Ludzie pierwotni mieli narządy z kamienia.

Aby ustrzec tasiemca przed chorobami, należy często myć ręce.

Człowiek jest ssakiem, bo nie znosi jajek, a jeśli, to je zjada.

Słowacki był wątły, bo odziedziczył płuca po ojcu.

Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.

Świeżo upieczony tatuś na porodówce mówi do położnej: Siostro, siostro widziała siostra jak mój syn jest do mnie podobny? O kurczę, rzeczywiście, nie zauważyłam! Niech się pan nie martwi, najważniejsze, że zdrowy!

Jasiu pyta taty: Tato a dlaczego ten pociąg zakręcowywuje? Jasiu, nie mówi się zakręcowywuje, tylko zakręca! No dobrze tato, to dlaczego ten pociąg zakręca? Bo mu się tory wygły...

Jest jakas szansa zeby dowiedziec sie dokad jechal ten pociag...

Na ruchliwym skrzyżowaniu stoi młoda, ładna policjantka i kieruje ruchem. Nagle stwierdza, że zaczyna się u niej okres, niestety jej służba będzie trwała jeszcze 5 godzin, a ona nie ma przy sobie nic co by jej w tej sytuacji mogło pomóc. W tej rozpaczliwej dla siebie sytuacji, łapie za krótkofalówkę i łączy się z dyspozytorem w komendzie. Przez radio zgłasza się kolega Józek.
- Józek, możesz coś dla mnie zrobić?
- Dla Ciebie wszystko!
- Słuchaj, ja stoję tu na skrzyżowaniu, moja służba kończy się dopiero za 5 godzin, a ja dostałam okresu i nie mam nic przy sobie. Możesz sobie to wyobrazić? Czy mógłbyś mi jak najszybciej przywieźć moje tampony? Znajdziesz je w moim biurku, w prawej górnej szufladzie. Proszę cię bardzo, pośpiesz się!
Policjantka nadal kieruje dalej ruchem. Mija jedna godzina, mija druga. Dopiero po trzech godzinach podjeżdża radiowóz na sygnale, hamuje z piskiem opon, wychodzi z niego uśmiechnięty Józek, z daleka już wymachuje zadowolony pudełkiem z tamponami.
- Józek, ty jesteś dupa okropna! Prosiłam Cię przecież, żebyś się pośpieszył! Gdzie byłeś tak długo?!
- Jak by Ci to powiedzieć? Jak przez radio podałaś że masz znowu okres to najpierw przyleciał ucieszony Kazik z kartonem szampana, potem uradowany Tomek postawił skrzynkę piwa, szczęśliwy Franek zafundował parę butelek dobrego wina i...
muszę Ci uczciwie powiedzieć, że i mnie spadł kamień z serca!

Tak! Napisać do Jasia :)

Informatyk wyjmuje masło z lodówki. Patrzy, czyta 82% po czym chowa je do lodówki i mówi: Poczekam, aż się całe naładuje.

Dyrektor przyjmuje do pracy nową sekretarkę:
- I twierdzi pani, że nie odstraszyła pani informacja w ogłoszeniu, że mam długi?
- Prawdę mówiąc - odpowiada lekko się rumieniąc - właściwie mnie to zachęciło.

Szczyt pijaństwa:
Tak upić ślimaka, żeby do domu nie trafił.

Szczyt nieufności:
Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzeć w która stronę ropa płynie.

Szczyt suszy:
Kiedy drzewa chodzą za psami.


Szczyt rasizmu:
Pić Whisky Black White w dwóch oddzielnych szklankach

Szczyt roztargnienia:
Założyć hełm na lewą stronę.

Szczytowanie, jest
wspaniałe,

czasem duże
czasem małe,

Ale zawsze jest wspaniałe
czy to w łóżku,
czy na sianie,,,,,,,

A czasem, to jak mówi jeden z dowcipów, to się i zawiesić może :)
Wiosna idzie Ona Lisa, wzięło Cię troszeczkę- ludzkie :)

A, To prawda Tino droga,
wiosna budzi
Mnie do życia.

Przypomina o miłości, pięknych chwilach,
uniesieniach,,,hmm