Nauka jazdy samochodem DE i PL

28 grudnia 2015 21:30 / 1 osobie podoba się ten post
ryba

Anerik, sorry,ale uśmiechnełam sie przy Twojej "zawrotnej" predkości:) Nie  złośliwie:) Ja najszybciej jechałam tylko 175, mały kawałek, niestey ...policja ..) i tak miałam szczsie,że byli zjeci..:)

Mnie tylko pomarzyć o takiej prędkości.....pewnie bym się zsikała ze strachu........a ciebie podziwiam za odwagę.......


28 grudnia 2015 21:34 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Mnie tylko pomarzyć o takiej prędkości.....pewnie bym się zsikała ze strachu........a ciebie podziwiam za odwagę.......


Spoko, żadna odwaga, droga prosta, samochód nowy, sprawny,"czułam go", warunki pogodowe dobre.....to wcale nie tak dużo:)
28 grudnia 2015 22:14 / 2 osobom podoba się ten post
Nie smuć sie Anerik zapewniam cie że każdy kierowca kiedyś tam zahaczył o krawężnik...tylko nie wszyscy sie przyznają
28 grudnia 2015 22:44
anerik

Mam samochód na benzynę.......
Pod górkę w korku to mam podjazd i stanie......bo ta górka to jest przed rondem i się nie da tak wykalkulować z tą jazdą.....czasami mi się udaje z nożnego  ruszać, ale nie zawsze.....wtedy ręczny, a on jakoś nie zawsze załapuje.....przy większej stromości........
Zjazd mam aż do skrętu i nie wiem w jakim momncie ta redukcja ma być, Janusz coś pisał, że przed samym skretem.............jeśli mam wcisnęty hamulec i sprzęgło to niestety bieg nie załapuje jakoś....na ręcznym tak mogę wrzucać bieg.

Wchodzisz w zakręt na ręcznym?
28 grudnia 2015 22:48
opiekun_Janusz

Wchodzisz w zakręt na ręcznym?

Nie, w  jeżdzie mam ręczny wyłączony.......dobry jesteś Janusz wyłapałeś.....chodzi o ręczny przy ruszaniu i tylko.........
29 grudnia 2015 09:58 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Dzięki bardzo......piję teraz winko ze zmieniczką i jest ok..........zmieniczka też mnie pociesza.....bo szybko zaregowałam czy jak tam.......predkośc nie była wielka.........najwprawdopodobniej słońce mnie zaślepiło..........
Mycha.... dla ciebie taka sytuacja to po prostu....tak się zdarza.....jesteś dobrym kierowcą............dla mnie kiedy się cały czas uczę to strasznie dołuje.......i jeszcze na wyjazd..........
Z dobrych rzeczy to podjazdy w korku pod górkę były udane i prędkość 80...nikt na mnie nie trąbił.

Nie wolno Ci się dołować. Dołowanie się niczego dobrego Ci nie przyniesie. Lepiej przeanalizuj na zimno i zapamiętaj. Będzie z tego większa korzyść. No i trzymaj się  wybycz sie w domku. Wykup może parę godzin jazdy w PL. Sprawdzisz czego się nauczyłaś. Papapa miłego urlopu. 
29 grudnia 2015 09:59 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Nie smuć sie Anerik zapewniam cie że każdy kierowca kiedyś tam zahaczył o krawężnik...tylko nie wszyscy sie przyznają:-)

Ja się przyznałam 
29 grudnia 2015 15:41 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Nie wolno Ci się dołować. Dołowanie się niczego dobrego Ci nie przyniesie. Lepiej przeanalizuj na zimno i zapamiętaj. Będzie z tego większa korzyść. No i trzymaj się :jade: wybycz sie w domku. Wykup może parę godzin jazdy w PL. Sprawdzisz czego się nauczyłaś. Papapa miłego urlopu. 

Dzięki Myszko za wsparcie, jak czas pozwoli to tak zrobię. Na szczęście ten dołek był płytki, jadę do domciu i jestem szczęśliwa. Pozdrawiam 
29 grudnia 2015 16:29 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Dzięki Myszko za wsparcie, jak czas pozwoli to tak zrobię. Na szczęście ten dołek był płytki, jadę do domciu i jestem szczęśliwa. Pozdrawiam 

Anerik,mnie się też zdarzyło na krawężnik wjechac albo zahaczyć i nawet nie przyszło mi go głowy dołować się z tego powodu. Zwróć uwagę ilu dobrych kierowców z długim stażem robi czasem dziwne manewry ...
29 grudnia 2015 17:22 / 4 osobom podoba się ten post
Zrobiłam dzisiaj dziwny manewr Nie pamiętam, aby mi się kiedykolwiek takowy przytrafił. Parkowałam auto przed lampą, która była zabezpieczona barierkami. Chyba przede mną. No i puknęłam tę barierkę Pooglądałam : rejestracja wisi, barierka cała, dziury nie widać - no to poszłam do Rossmana. Wszystko przez naszą Anerik Naczytałam się i chyba solidaryzuje sie z jej problemami
30 grudnia 2015 05:34 / 1 osobie podoba się ten post
Ivanilio40, Myszko dzięki wam czuję się jeszcze lepiej, bo już myślałam, że to tylko u mnie...... 
Jadę i myślę gdzie wykupić te jazdy czy w Białymstoku czy w moim małym mieście. 

Jestem teraz we Wrocławiu autobus zimny, miałam przesiadkę, źle mnie poinformowano miał być autobus przesiadkowy 42 a jest 41.
30 grudnia 2015 10:48 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Ivanilio40, Myszko dzięki wam czuję się jeszcze lepiej, bo już myślałam, że to tylko u mnie...... 
Jadę i myślę gdzie wykupić te jazdy czy w Białymstoku czy w moim małym mieście. 

Jestem teraz we Wrocławiu autobus zimny, miałam przesiadkę, źle mnie poinformowano miał być autobus przesiadkowy 42 a jest 41.

Białystok większy a więc i większy ruch. Ja bym Ci go polecała. 
11 lutego 2016 17:52 / 4 osobom podoba się ten post
Myszko, dzieki, dzięki.........
Właściwie to chciałam wam wszystkim bardzo podziękować, za wsparcie i wszyskie dobre rady..........
jak teraz sobie przypomnę moje początki, to aż się śmiać chce..........bałam się każego samochodu......kierownicę trzymałam jak koło ratunkowe, a teraz spokojnie .......od razu inaczej się jeździ.
W Polsce nie jeżdziłam samochodem.......jedna z naszych forumkowych koleżanek zaproponowała mi nawet dobrego instuktora .....super kobitka..jeżdzi świetnie samochodem nawet w trudnych warunkach, ale jakoś ten czas za szybko przeleciał, że nie zdążyłam po prostu ........
Leni , jeśli czytasz to koniecznie zacznij jeździć jeśli tylko będziesz miała okazję........oderwiesz się też od swoich problemów......warto bo z czasem jazda samochodem to przyjemność.......
13 lutego 2016 21:41 / 5 osobom podoba się ten post
Pochwalam się w tym temacie, bo po pierwsze pojechałam dziś z moim PDP do innej miejscowości oddalonej o 18 km aby odwiedzić moją koleżankę w moim porzednim miejscu pracy......
Jechałam dziś bardzo ostrożnie , szczególnie z powrotem bo lało.....oczywiście samochody mnie wyprzedzały, ale nikt nie trąbił.....ciekawe jest to , że i tak ja je goganiałam na światłach.
Kierownicę trzymam już luźniej, ale przy większej prędkości dalej się boję........lepiej i pewniej mi się jedzie za kimś....
Wyczuwam już kiedy muszę zmienić bieg, ale jakoś mam opory żeby na tą 4 wrzucić.
Nadal szybka jazda to moja słaba strona.......
Bałam się podjazdu  pod górę w korku, bo mój ręczny nie trzyma, aaaaale się udało z nożnego ...fajnie, że nikogo z tyłu nie stuknęłam, może powinnam jakiś napis na smochodzie umieścić zachować odległość.
Moi poprzedni podopieczni bardzo się ucieszyli, pies Lara też mnie poznał....... był pięknie zastawiny stół , kawa i ciasto......, koleżanka Agata jutro już wyjeżdza do domu więc się z nią pożegnałam.
Wróciłliśmy po 2 godzinach.
Jutro jedziemy do siosty dziadka oglądać pochód karnawałowy, dziadek przez okno w domu, a ja jak bedzie pogoda to zejdę na ulicę to może cukierka złapię .
3 lata temu w Fellbach ...to mnie taki diabeł schwycił i na taczkę wsadził i woził przez 5 min.......wyczuł, że mało ważę....hi, hi.
13 lutego 2016 22:16 / 3 osobom podoba się ten post
Pięknie Anerik, pięknie, też Cię pochwalam. Na większe prędkości przyjdzie jeszcze czas, ćwicz dalej...........

A co do pochodu karnawałowego, to chyba coś im się poprzestawiało i opóżnili się parę dni???  No ale na tym dzikim zachodzie, to wszystko możliwie, wiem, wiem.