Nauka jazdy samochodem DE i PL

26 grudnia 2015 18:41 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Mam pytanie do jeżdzących,????
Jeśli jest korek pod górkę to na jakim biegu jedziecie?
Jak jedziecie z górki i np na 4 i za chwilę musicie skręcić tak jak zresetować bieg.....bo samochód w tym czasie leci sam..........????
Jeśli w czasie szybkiej jazdy....no dla mnie np powyżej 70 ciu...drży  kieronica to dlatego, że nie mam wprawy....czy się boję...???? Jak temu przeciwdziałać???

wczoraj dzień bez jazdy, dziś rundka po mieście i trasa szybka........nikt nie trabił, ale 2 samochody mnie wyprzedziły.
Wstwie wam piekną róże z ogrodu zrobine wczoraj, jak dla mnie jest niesamowita.......zielona w środku.....jakiś mamut bo inne były czerwone...

Jak jest korek pod górkę, to na jedynce. 
Z górki jak jedziesz, to zawsze samochód na biegu. Przed zakrętem dohamowanie, redukcja biegu i wchodzisz w zakręt.
Jak drży kierownica, to najpewniej jest to kwestia pogiętych felg, pogiętych opon, albo zużytych drążków kierowniczych. Najlepiej zacząć od wulkanizator,a bo być może spadł ciężarek wyważający któreś koło.
26 grudnia 2015 18:42
darekr

bo okularów zapomniałem :))))

Taaaa,niech ci będzie....Jakoś w jedną stronę okularów nie potrzebowałeś,z powrotem zaś bez okularów nie dało rady....
26 grudnia 2015 19:03
darekr

Jeśli jedziesz po górkę na ta takim biegu, żeby silnik miał ok 1.500obrotów,
Jeśli ostra górka to lepiej troszkę więcej (dalej nie wiem czy jeździsz dieslem czy benzyna i czy masz obrotomierz w samochodzie)
Dalej jak jedziesz za kims w korku pod górkę to nie przyspieszaj ostro - nie goń go)
jedź mniejwięcej równym tempem,
Jeśli on Ci odjeżdża niech dystans się zwiększa, kiedy on będzie hamował to Ty masz czas na zwalnianie tylko pedałem gazu,
On zatrzyma się i znowu ruszy, a Ty nie będziesz być może się musiała zatrzymywać.
(zwróć uwagę jak w takich przypadkach jeżdżą kierowcy TIR za samochodami osobowymi- zawsze mają większy dystans)
Z górki to już jest prostsze, samochód sam przecież jedzie, więc jeśli musisz zredukować
to prawą nogę trzymasz delikatnie na hamulcu a nie na gazie,
wiec jadąc z gorki, gdzie prędkość redukujesz silnikiem i musisz zmienić bieg - wciskasz sprzęgło,
wtedy delikatnie naciskasz hamulec i tak przy redukcji biegu musisz troszkę zwolnić.

Mam samochód na benzynę.......
Pod górkę w korku to mam podjazd i stanie......bo ta górka to jest przed rondem i się nie da tak wykalkulować z tą jazdą.....czasami mi się udaje z nożnego  ruszać, ale nie zawsze.....wtedy ręczny, a on jakoś nie zawsze załapuje.....przy większej stromości........
Zjazd mam aż do skrętu i nie wiem w jakim momncie ta redukcja ma być, Janusz coś pisał, że przed samym skretem.............jeśli mam wcisnęty hamulec i sprzęgło to niestety bieg nie załapuje jakoś....na ręcznym tak mogę wrzucać bieg.
26 grudnia 2015 19:16
Marta

Taaaa,niech ci będzie....Jakoś w jedną stronę okularów nie potrzebowałeś,z powrotem zaś bez okularów nie dało rady....

Bo z powrotem gorzej widziałem :)
26 grudnia 2015 19:18 / 1 osobie podoba się ten post
No teraz toś prawdę rzekł
26 grudnia 2015 19:25 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Mam samochód na benzynę.......
Pod górkę w korku to mam podjazd i stanie......bo ta górka to jest przed rondem i się nie da tak wykalkulować z tą jazdą.....czasami mi się udaje z nożnego  ruszać, ale nie zawsze.....wtedy ręczny, a on jakoś nie zawsze załapuje.....przy większej stromości........
Zjazd mam aż do skrętu i nie wiem w jakim momncie ta redukcja ma być, Janusz coś pisał, że przed samym skretem.............jeśli mam wcisnęty hamulec i sprzęgło to niestety bieg nie załapuje jakoś....na ręcznym tak mogę wrzucać bieg.

Jeśli bieg nie chce "wejść" to może oznaczać, że masz za dużą prędkość,
jeśli zakręt jest ostry to zakładam że musisz w niego wjeżdżać z prędkością 20-30 km/h
więc musisz mieć włączony drugi bieg.
Więc najpóźniej na 10 - 15 metrów musisz najpierw hamulcem zwolnić do tej prędkości
(zakładam, że jedziesz na 3 )
i wtedy zmienić bieg na 2.
Pamiętaj - zawsze wjeżdżając w zakręt musisz mieć już bieg zredukowany!
Jęsli jedziesz na 4 musisz najpierw powtórzyć odpowiednio wcześniej operację i najpierw zredukować do 3
(jak już dobrze wyczujesz samochód - to przy dłuższym sprzęgle będziesz w stanie zredukować od razu z 4 na 2)
26 grudnia 2015 19:32 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Mam samochód na benzynę.......
Pod górkę w korku to mam podjazd i stanie......bo ta górka to jest przed rondem i się nie da tak wykalkulować z tą jazdą.....czasami mi się udaje z nożnego  ruszać, ale nie zawsze.....wtedy ręczny, a on jakoś nie zawsze załapuje.....przy większej stromości........
Zjazd mam aż do skrętu i nie wiem w jakim momncie ta redukcja ma być, Janusz coś pisał, że przed samym skretem.............jeśli mam wcisnęty hamulec i sprzęgło to niestety bieg nie załapuje jakoś....na ręcznym tak mogę wrzucać bieg.

To znaczy ,że jak zatrzymasz auto pod górkę i zaciągniesz ręczny, to ten ręczny nie trzyma, czy nie zawsze udaje Ci się z tego ręcznego ruszyć?Może nie synchronizujesz jednocześnie czynności potrzebnych do ruszenia z ręcznego? Jeśli nie czujesz się jeszcze zbyt pewnie, to przy ruszaniu pod górę tego ręcznego hamulca lepiej używaj, coby auto się nie stoczyło i nie stuknęło w auto, które może jechać z tyłu. Co do wjeżdzania pod górkę, to na tak niskim biegu jak się da, zależy też od wzniesienia.Jadąc pod górkę nie przekłada się biegu na wyższy, bo auto się zatrzyma, a można sprzęgło spalic. Przy zjeżdzie tak jak pisał Orim i Janusz- na tym biegu co zjeżdzałaś, przed zakrętem zwalniasz, możesz przyhamować, jeżeli tego sytuacja wymaga, redukcja biegu i dopiero wchodzisz w zakręt.

A taka mundra jestem, bo sama kiedyś poczułam przy wjeżdzie pod górkę swąd palonego sprzęgła :)

27 grudnia 2015 11:20 / 3 osobom podoba się ten post
Anerik,jestem pełna podziwu dla Ciebie,że odważyłaś się uczyć jeżdzic w De,ja bym sie nie odważyła...Chyba nie idzie Ci żle skoro do tej pory obyło się bez kolizji i życzę Ci tak dalej.
Jazdę samochodem trzeba po prostu zrozumieć,sama weż na logikę kiedy autu jedzie się łatwiej np. pod górkę. Wyczuj,kiedy nie jedzie opornie,jak tak jest poprostu zmniejsz bieg . Wiele zależy też od mocy silnika,ja tu mam Opla Corsę,więc pod górkę wjeżdżam na drugim biegu bo na trzecim nie ma siły wjechać. Na pewno wszytko opanujesz bo jesteś cierpliwa i konsekwentna.
28 grudnia 2015 20:24 / 1 osobie podoba się ten post
Dziękuję wszystkim za dobre rady..........dziś nadszedł dzień oststni.......mojej tu nauki.......jutro kierunek Polska Land.....
Kochani to co dziś zrobiłam to już nie wiem jak nazwać.......czy ja muszę na koniec wszystko zepsuć.......a taka byłam już zadowolona z siebie........a tu zong...
zacznę od początku.......rano o godz 11,30 wyjechałam z PDP po ukochaną zmienniczkę........do Loerrach....wróciliśmy wszystko było super.....po powrocie zjedliśmy obiad i pojechaliśmy już sami do Adika po zakupy.........wróciliśmy i za chwilę znowu wyjechaliśmy już z PDP do Loerrach po Milkę czekoladę chciałam sama jechać, ale dziadek też zechciał.......nie ma sprawy......
Niestety jak się okazało sklep z czekoladami był zamknięty do 3 .01.16   .............wrcamy z powrotem wszystko przebiega superowo................. zostało tulko zjechać z mostu był tam zakręt....i nie mam pojęcia jak to się stało na zakręcie wjechałam  lekko na chodnik i się zatrzymałam to była chwila moment......słońce strasznie oślepiało.......ale przecież nie pierwszy raz tam jeżdziłam i nigdy nie miałam tam zadnych problemów....dla czego teraz........to było tylko jakieś 10 cm prawym kołem, zatrzymałam samochód...przechodniów nie było........
Byłam prawie w sumie 4 godz za kieronicą i wszystko było ok....podjazdy,  zjazdy szybka jazda.....zmienniczka mnie chwali i dziadek, a tu taaaaaki wstyd.

28 grudnia 2015 20:34 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Dziękuję wszystkim za dobre rady..........dziś nadszedł dzień oststni.......mojej tu nauki.......jutro kierunek Polska Land.....
Kochani to co dziś zrobiłam to już nie wiem jak nazwać.......czy ja muszę na koniec wszystko zepsuć.......a taka byłam już zadowolona z siebie........a tu zong...
zacznę od początku.......rano o godz 11,30 wyjechałam z PDP po ukochaną zmienniczkę........do Loerrach....wróciliśmy wszystko było super.....po powrocie zjedliśmy obiad i pojechaliśmy już sami do Adika po zakupy.........wróciliśmy i za chwilę znowu wyjechaliśmy już z PDP do Loerrach po Milkę czekoladę chciałam sama jechać, ale dziadek też zechciał.......nie ma sprawy......
Niestety jak się okazało sklep z czekoladami był zamknięty do 3 .01.16   .............wrcamy z powrotem wszystko przebiega superowo................. zostało tulko zjechać z mostu był tam zakręt....i nie mam pojęcia jak to się stało na zakręcie wjechałam  lekko na chodnik i się zatrzymałam to była chwila moment......słońce strasznie oślepiało.......ale przecież nie pierwszy raz tam jeżdziłam i nigdy nie miałam tam zadnych problemów....dla czego teraz........to było tylko jakieś 10 cm prawym kołem, zatrzymałam samochód...przechodniów nie było........
Byłam prawie w sumie 4 godz za kieronicą i wszystko było ok....podjazdy,  zjazdy szybka jazda.....zmienniczka mnie chwali i dziadek, a tu taaaaaki wstyd.

Poczułas się zbyt pewnie. Jazda autem wymaga koncentracji, chociaż minimalnej. Nawet jak jedziesz po znanych, osiedlowych uliczkach, to musisz uważać.  Auto samą swoja masą jest groźne, więc zapamietaj - nie można się dekoncentrować siedząc za kierownicą. Nie rozmawiaj w aucie z innymi osobami, bo to rozprasza. Jak myślisz, dlaczego w autobusach wisiały napisy "rozmowa z kierowcą zabroniona" ???
28 grudnia 2015 20:37
anerik

Dziękuję wszystkim za dobre rady..........dziś nadszedł dzień oststni.......mojej tu nauki.......jutro kierunek Polska Land.....
Kochani to co dziś zrobiłam to już nie wiem jak nazwać.......czy ja muszę na koniec wszystko zepsuć.......a taka byłam już zadowolona z siebie........a tu zong...
zacznę od początku.......rano o godz 11,30 wyjechałam z PDP po ukochaną zmienniczkę........do Loerrach....wróciliśmy wszystko było super.....po powrocie zjedliśmy obiad i pojechaliśmy już sami do Adika po zakupy.........wróciliśmy i za chwilę znowu wyjechaliśmy już z PDP do Loerrach po Milkę czekoladę chciałam sama jechać, ale dziadek też zechciał.......nie ma sprawy......
Niestety jak się okazało sklep z czekoladami był zamknięty do 3 .01.16   .............wrcamy z powrotem wszystko przebiega superowo................. zostało tulko zjechać z mostu był tam zakręt....i nie mam pojęcia jak to się stało na zakręcie wjechałam  lekko na chodnik i się zatrzymałam to była chwila moment......słońce strasznie oślepiało.......ale przecież nie pierwszy raz tam jeżdziłam i nigdy nie miałam tam zadnych problemów....dla czego teraz........to było tylko jakieś 10 cm prawym kołem, zatrzymałam samochód...przechodniów nie było........
Byłam prawie w sumie 4 godz za kieronicą i wszystko było ok....podjazdy,  zjazdy szybka jazda.....zmienniczka mnie chwali i dziadek, a tu taaaaaki wstyd.

Przestań:) Wstydu nie ma,...no chodnik...tu trzeba mocno uważac:( Moja rada, nie jedździj na pamiec, jedź w nowe miejsca.
28 grudnia 2015 20:44 / 1 osobie podoba się ten post
Anerik !! przypomniałam sobie, że ja też przecież wjechałam na chodnik !! To było rankiem/świtkiem jak jechałam po bułeczki. Zaspana i olewająca wszystko zahaczyłam kołem o krawężnik. Dobrze, że było ciemno i nikt za mną nie jechał. Ja jakoś nie rozpaczałam z tego powodu to i Ty też nie becz.
28 grudnia 2015 21:14 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Anerik !! przypomniałam sobie, że ja też przecież wjechałam na chodnik !! To było rankiem/świtkiem jak jechałam po bułeczki. Zaspana i olewająca wszystko zahaczyłam kołem o krawężnik. Dobrze, że było ciemno i nikt za mną nie jechał. Ja jakoś nie rozpaczałam z tego powodu :-) to i Ty też nie becz.

Dzięki bardzo......piję teraz winko ze zmieniczką i jest ok..........zmieniczka też mnie pociesza.....bo szybko zaregowałam czy jak tam.......predkośc nie była wielka.........najwprawdopodobniej słońce mnie zaślepiło..........
Mycha.... dla ciebie taka sytuacja to po prostu....tak się zdarza.....jesteś dobrym kierowcą............dla mnie kiedy się cały czas uczę to strasznie dołuje.......i jeszcze na wyjazd..........
Z dobrych rzeczy to podjazdy w korku pod górkę były udane i prędkość 80...nikt na mnie nie trąbił.
28 grudnia 2015 21:16 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Dziękuję wszystkim za dobre rady..........dziś nadszedł dzień oststni.......mojej tu nauki.......jutro kierunek Polska Land.....
Kochani to co dziś zrobiłam to już nie wiem jak nazwać.......czy ja muszę na koniec wszystko zepsuć.......a taka byłam już zadowolona z siebie........a tu zong...
zacznę od początku.......rano o godz 11,30 wyjechałam z PDP po ukochaną zmienniczkę........do Loerrach....wróciliśmy wszystko było super.....po powrocie zjedliśmy obiad i pojechaliśmy już sami do Adika po zakupy.........wróciliśmy i za chwilę znowu wyjechaliśmy już z PDP do Loerrach po Milkę czekoladę chciałam sama jechać, ale dziadek też zechciał.......nie ma sprawy......
Niestety jak się okazało sklep z czekoladami był zamknięty do 3 .01.16   .............wrcamy z powrotem wszystko przebiega superowo................. zostało tulko zjechać z mostu był tam zakręt....i nie mam pojęcia jak to się stało na zakręcie wjechałam  lekko na chodnik i się zatrzymałam to była chwila moment......słońce strasznie oślepiało.......ale przecież nie pierwszy raz tam jeżdziłam i nigdy nie miałam tam zadnych problemów....dla czego teraz........to było tylko jakieś 10 cm prawym kołem, zatrzymałam samochód...przechodniów nie było........
Byłam prawie w sumie 4 godz za kieronicą i wszystko było ok....podjazdy,  zjazdy szybka jazda.....zmienniczka mnie chwali i dziadek, a tu taaaaaki wstyd.

Jaki wstyd !
Terenowka to ja bym tylko po kraweznikach jezdzil A co ! Naped 4X wiec jazda po krawezniku i lace moze byc fajna
28 grudnia 2015 21:27 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Dzięki bardzo......piję teraz winko ze zmieniczką i jest ok..........zmieniczka też mnie pociesza.....bo szybko zaregowałam czy jak tam.......predkośc nie była wielka.........najwprawdopodobniej słońce mnie zaślepiło..........
Mycha.... dla ciebie taka sytuacja to po prostu....tak się zdarza.....jesteś dobrym kierowcą............dla mnie kiedy się cały czas uczę to strasznie dołuje.......i jeszcze na wyjazd..........
Z dobrych rzeczy to podjazdy w korku pod górkę były udane i prędkość 80...nikt na mnie nie trąbił.

Anerik, sorry,ale uśmiechnełam sie przy Twojej "zawrotnej" predkości:) Nie  złośliwie:) Ja najszybciej jechałam tylko 175, mały kawałek, niestey ...policja ..) i tak miałam szczsie,że byli zjeci..:)