magdzie:lol3:wszystko mozliwe,synowa byla w lutym ,moze kilka sztuk przytachala ,a teraz raczy.
Zeby nie bylo,gotuje bardzo smacznie,mocno przyprawia ( ja tak lubie na ostro czasem:lol2:), no ale ta zupa zadnej dziewczynie ,ktora tu jest nie smakuje:gitara:
Też staram sie gotować tak,żeby mozna było zjeść z apetytem. Ale dzisiaj mąż mojej podopiecznej zaskoczył mnie. Wszystkich do okoła przekonuje,że ja dobrze gotuje.Chce u mnie zdobyć "lajka" . Gram co dzień z nim w grę po 2 - 3 godziny. Oboje zabijamy czas. Dzisiaj wstawiałam pranie i słyszę, podopieczna płacze - tak mi sie wydawało. Biegnę na górę...........
a to dziadek śpiewa. Powiedziałam o tym córce , ktora stwierdziła,że nie robił tego od kilku lat. Dobra terapia .
Na jutro mam gołąbki w sosie pomidorowym.