Ten artykuł, którego link poniżej podaję jest na pewno wszystkim znany, ja uwagę zwróciłam szczególnie na wypowiedź p. Mleczko, stąd też mój pomysł aby nasze uwagi trafiły do niego bo ja zauważycie on problemu nie widzi, a zapewne dlatego że do tej pory nasze problemy nie były nigdzie otwarcie poruszane. Co do listu, jaki zaproponowałam pomyślę nad jego treścią kiedy będę w domu. Mam nadzieję, że skoro na tym portalu nie ma możliwości abyśmy się powymieniały adresami mailowym , zrobimy to na innym.
Co do mnie, to nie narzekam na swoje obecne miejsce, bo owszem w domu gdzie przebywam czasu wolnego mam więcej niż 2 godz., ale o wyjściu na dłużej niż 1 godz. nie ma mowy. Moja zmienniczka, poinformowała o tym naszą firmę, oni z kolei pośrednika niemieckiego i interwencja u rodziny oczywiście była, ale cóż z tego? Po pierwsze rodzina do mnie wyskoczyła z pretensją, że jak to, przecież czas wolny macie zagwarantowany, zięć babci mówi do mnie: "możecie przecież sobie codziennie na 2-3 godziny wyjść". Na to jego żona , czyli córka babci: " no coś ty! Nie można tak długo zostawić mamy samej! Najwyżej przez godzinę mogą sobie po okolicy pospacerować, ale resztę czasu muszą być w domu! Przyznam, że wkurzyłam się na jej słowa, ale nie dałam tego znać po sobie. Spacer po okolicy! To jest wieś i co, mamy przez godziny krążyć po wyznaczonym rejonie, niczym więźniowie? Nie wiem, jaką odpowiedź dała córka babki niemieckiemu pośrednikowi. Póki co sprawa ucichła, ze zmienniczką też na razie nic już nie mówimy. Po za tym jednym felerem mamy tutaj ok, bo babcia i rodzina nie są ponadto co mamy w swoich obowiązkach wymagający, nie wtrącają się absolutnie w niczym do naszej pracy i gospodarzymy tak jakbyśmy były u siebie w domu. No, poza czasem do swojej dyspozycji. Okolice gdzie jestem są piękne i odwiedzam je na wycieczkach pieszych z babcią ( tzn. ja pieszo, a babcia jedzie na wózku inw. ). Dzięki tym wycieczkom poznałam opiekunki pracujące w sąsiednich miejscowościach, a oddalonych od mojej jedynie 2 km. Tak więc, po takich wyprawach mam już dość spacerowania i wówczas po powrocie chętnie się położę aby poczytać książkę, czy usiąść do komputera. Tak więc sobie w taki sposób rekompensuję czas wolny. Nie mam też problemu, aby koleżanki mogły mnie odwiedzić i te, które mają czas na wyjście chętnie przychodzą do mnie by wypić razem kawę i porozmawiać.
Mimo to, najlepiej byłoby, abyśmy wywalczyły dla siebie jeden dzień w tygodniu wolny, zapewniony w umowach. Gdy rodziny staną przed taką sytuacją, wysilą się na zapewnienie w tym czasie opieki na starym rodzicem.
Poniżej link do artykułu:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemcy-biura-doradcze-dla-oszukiwanych-pracownikow,1,5064367,wiadomosc.html