A ja lubię tłumaczyć, niestety, umiejętności nie starcza ;(.
Tłumaczenie piosenki znalazłam w sieci i trochę bym poprawiła, żeby ładniej po polsku brzmiało, bo trochę zgrzyta ;).
A ja lubię tłumaczyć, niestety, umiejętności nie starcza ;(.
Tłumaczenie piosenki znalazłam w sieci i trochę bym poprawiła, żeby ładniej po polsku brzmiało, bo trochę zgrzyta ;).
Niewolnikiem, jest ten, kto ma spetany umysl....gdy jego mysli nie wychodza poza bramy ..., kto wolny jest nawet w kajdanach....nie chce mi sie wymyslac wynioslych tekstow na tem. niewolnictwa opiekunki..
jestem wolnym czlowiekiem z pewnymi, chwilowymi ograniczeniami wynikajacymi z charakteru pracy, jaka w tej chwili wykonuje.KROPKA. Nikt mnie nie przymusil, ani zniewolil....byla to moja swiadoma decyzja, zawsze moge zlozyc 14 dniowe wypowiedzenie. Brak kultury, szacunku dla drugiego czlowieka jest widoczny nie tylko w De., w PL. tez mozna sie napatrzec i nasluchac. Mnie personalnie..... wali to...., bez comentarza. Nalezaloby w koncu powiedziec prawde, jak to jest z tym niewolnictwem...ale polowa forum bylaby obrazona, pytam sie za co ??? za prawde o wlasnej glupocie...
Znalazłam już jakiś czas temu częściową odpowiedź o odczucie zniewolenia.
Przyjeżdżamy po urlopie na nowe lub stare miejsce, jest w nas jeszcze świeża pamięć wolności. Powiedzmy że pierwsze 2 tygodnie, max. 3, mamy naładowane akumulatory domem i Polską i urlopem. Nawet jak na stelli dzieją się nieprzyjemne rzeczy to my mamy odporność. Ale z kolejnymi tygodniami pamięć o wolności zaciera się, my wkręcamy się w obowiązki coraz bardziej i problemem codziennym zaczynają być duperele naszych pdp (np. narzekanie czy niezadowolene ogólnie z życia). Nasza odpowiedzialność ze swiadomością podpisania kontraktu plus gotówka jaką chcemy/musimy/założyliśmy sobie zarobić powodują w tym momencie to odczucie zniewolenia. I byle pierdoły wytrącają nas z równowagi.
Wg mojej PDP i jej rodziny- niewolnica ;) tak bylo na poczatku, troszke to pozniej wyprostowalam... ;)
.... chamstwa nie wykorzenisz....mozna tylko plewic, syzyfowa praca, 3maj tak dalej, powodzenia.........
na razie mam spokoj bo PDP dalej w szpitalu, ze wlasciwie mam urlop ;) ale juz sie jej poprawia- za chwile wroci i sie zacznie. dobrze, ze tylko do konca sierpnia tu jestem :D
rozkoszuj sie wiec kazda chwila bez pdp....moze troszeczke w szpitalu straci swoj specjalny = dar = oby....3maj sie...
No i gra i buczy !... wystarczy sięgnąć do sieci :))))))))....... Po naszemu też pięknie .... :))))))))))).....Na szteli , od której teraz odpoczywam usłyszałam od dwójki dzieci mojej PDP-ej , że ich marzeniem jest opiekunka , która będzie czytała mamusi książki ... Było to po tym jak napisałam listę zakupów ( bezbłednie ) , wytłumaczyłam im , że ja czytam , ale nie ksiązki , bo mnie to męczy. Krótka instrukcja jak coś ugotować w zupełności mi wystarcza !... Zlosliwie powiedziałam , że znam dziewczyny świetnie mówiące po niemiecku , ale one są w tej komfortowej sytuacji , że sztele wybierają sobie bez dżwigania i podcierania pup !.... Kopary im opadły , bo o czym oni myśleli ?, że 100 kilogramową mamusię będzie dżwigała germanistka ?... marzenia są piękne.........
Bardzo mi sie spodobalo to w jaki sposob wyjasnilas rodzince jak sie maja ich wygorowane czasem wymagania do kasy jaka byliby sklonni za to zaplacic, jeju, jak ja bym chciala umiec tak cudnie to wyartykuowac, no ....kurde zazdraszczam szczerze, tyle, ze moj niemiecki to sehr schwach na razie, moze kiedys uda mi sie pysknac skladnie ;))))
Łapię się na tym , że jak się wkur....zę , to mi to lepiej idzie niż na spokojnie . Może to ma związek z tym , że na spokojnie szukamy w głowach słów , żeby to miało ręce i nogi a w nerwach to to leci już samo z siebie .:)))
Tym bardziej gratuluje, bo ja w stresie to zbyt emocjonalnie reaguje i niejednokrotnie potem ....nie jestem z siebie dumna, a efekt koncowy nie taki o jaki mi chodzilo;)
Lena, sa rozne typy niewolnicta... pieniadz, czas, alkohol..itd... Dochodzi do tego wszystkiego stres, nie wszyscy umiemy z nim sobie poradzic i rozladowac / jak fure gn../... kazdy jest inny i inaczej zachowuje sie w pewnych sytuacjach, co jednych smieszy, drugim podcina skrzydla... Nie mozna zyc tylko 24/24 praca, trzeba znalezc chwile dla siebie, kultywowac wspomnienia, cieszyc sie nawet drobnostkami, poszerzac swoje zainteresowania lub odkrywac nowe..zajac czyms pozytecznym mozg . Nie ma sensu zadreczac sie niepowodzeniami, stratami, smutkami... sa pewne sprawy i problemy na ktore nie mamy / juz / wplywu. Do tego wszystkiego dochodzi tez tesknota... za wszystkim, za normalnym zyciem.... mozemy niec pretensje nawet do PB o wszystko i o nic....., to cos w typie poszukiwania utraconego czasu, szczescia / raju /. CZasami nalezy podjac drastyczne decyzje dot. nas samych, naszej pracy.. boimy sie ich, bo nie wiemy czy wlasciwe... sa chwile, kiedy topimy sie w pustce naszego zycia. Kazdy musi odnalezc swoja droge , sposoby i odpowiedz na swoje pytania w sobie.
Łapię się na tym , że jak się wkur....zę , to mi to lepiej idzie niż na spokojnie . Może to ma związek z tym , że na spokojnie szukamy w głowach słów , żeby to miało ręce i nogi a w nerwach to to leci już samo z siebie .:)))