Dla mnie zawod pielegniarki to nie zawod ..powolanie to wcale nie wielkie slowo..zawsze mam mialam i bede miala wielki szacunek sa nieoplacane niedoceniane za swoja ciezka prace gonione do wszystkiego..pielegniarka powinna byc tylko od zabiegow zastrzykow kroplowek opatrunkow wszystkiego co wiaze sie z opieka medyczna..tyle lat nauki..tyle doswiadczenia juz dawno powinien byc opiekun podstawowy..do dzwigania kapania mycia po przeszkoleniu ,,ale wlasnie to cala nasza KASA CHORYCH..ktora nie sklada sie z chorych pacjentow ale chorych rzadzacych..nazwa dobra trafiona bo to chore pracowalam na porodowce ,ginekologi..wielki szacunek dla pielegniarek wielki..matki zony..a w pracy zle oplacanej dobroc usmiech fachowosc sa wyjatki jak wszedzie nie kazdy ma do tego to cos....co jest niezbedne ale tak jest w kazdym zawodzie jakaz to wielka odpowiedzialnosc do posilkow wiadomo dietetyczka..ale to juz dzis zawod niepotrzebny wywalili,,oszczedzajac kase dokad to prowadzi...czy tam wlasnie nie potrzeba opiekunek..ano potrzeba ale po co..skoro pielegniarka jest wszystkim malo o tym slychac dopiero jak same trafimy widzimy ze ten zawod wymaga nadludzkiej sily cierpliwosci a przeciez ona wraca do domu do dzieci i tam ma drugi etat..dzis wszystko idzie nie do pacjenta ale od pacjenta...i to jest chore bo zarazliwe kto znajdzie lek...ano idzie nowe moze cos wreszcie sie zmieni..tego sobie i Wam zycze.