25 listopada 2015 21:44 / 2 osobom podoba się ten post
leniGosiap, to byli ludzie z jakimis korzeniami niemieckimi, musieli to przez stare ksiegi potwirdzic( sama czesto grzebalam w zakurzonym archiwum, aby im pomoc) . Ja nie mialam korzeni niemieckich i nie myslalam o wyjezdzie z kraju, do ktorego czulam milosc( do dzis czuje), pracowalam ciezko, probowalam wiazac koniec z koncem aby zapewnic byt dzieciom pomimo wielu jak wiesz , przeciwnosci losu. Nigdy w zyciu nie opusilabym POLSKI, gdyby nie zmusiyly mnie powody prywatne. Gosiap, chce abys mnie zrozumiala- nie mam nic przeciwko pomocy potrzebujacym, wiele razy pomagali mi w De obcy ludzie, ale ja widze w tej fali uchodzcow cos wiecej, widze strategie;(
A dla mie to bzdety co piszesz..........
Ja też zostalam w kraju jako jedyna z rodziny i zawsze mówiłam, że Niemcy nie moja bajka, bo miałam wykształcenie i super pracę..... i co...
Wystarczyło, że zrobiłam się za stara....
Wylądowałam w DE i zarabiam sobie na siebie bo dzieciaka mojego też zdążyłam wykształcić, i dziękuję zawsze moim rodzicom, że finansowo mi w tym pomogli.
A notabene, mój tato to trochę świrus był i dopiero jak w Polsce po 45 latach pracy był to swojej pierwszej emerytury nie odebrał,
bo właśnie wyjechał do Niemiec (po raz pierwszy paszport dostał-wcześniej miał zakazy) i cieszył się wolnością (mama pojechała rok wcześnie też już będąc na emeryturze)
Czy mnie kiedyś taki świr złapie, uchowaj mnie Panie, ale rodziców kochalam na zabój, zawsze.......