Też tak to sobie wyobraziłam.
Albo w trakcie gry w Chińczyka np urywać grę w połowie,bo czas minął...?
Też tak to sobie wyobraziłam.
Albo w trakcie gry w Chińczyka np urywać grę w połowie,bo czas minął...?
he he Basiu , juz widze minę pdp :-) !!!!!
O ! tak to mi się podoba .....nawet :-)...tylko , żebyś se nie dał należnej Ci pauzy skrócic o 5 minut ! bo wiesz : psy po stołach łażą , ale porządek musi być ! pchły po psach skaczą ? ale w szeregu ! Orgnung muss sein ! a co ! :-):-):-)
Jakoś sobie radzę w tej pracy i wyrabiam się w tych godzinach. :)
A nie potrafisz robić czegoś innego niż sprzątać? Jest tyle możliwości. Można czytać, planować czas po przyjeżdzie do domu, uczyć się niemieckiego. Ja teraz fastryguję sobie suknię letnią, którą kupiłam i jest mi za szeroka po bokach, i za długa. Przyjadę do domu to przeszyję na maszynie. Można planować wakacje, prace w ogrodzie itd:-)
Oczywiście że organizuję sobie czas na różne sposoby. Ale nie lubię nieporządku - tak już mam.:odkurzanie:
Nie wątpię. Tak jak zresztą wszyscy/ większość z nas.
Napisałeś to jednak,w taki sposób,że siłą rzeczy wywołałeś takie skojarzenia.
Ja nie napisałabym nigdy,że pracuję dokładnie 42 godziny tygodniowo. Nawet,gdy pracowałam jakiś czas w zakładzie automotive w PL, to zdarzało się,że byłam za biurkiem wcześniej niż o 8, albo wychodziłam parę/parenaście minut po 16. I to nie była kwestia mojego niewyrabiania się, tylko akurat byłam potrzebna.
Podobnie teraz w tej pracy (uczepię się tej gry w karty), czasem trwa ona godzinę, czasem 1,5 gdy karta nie idzie, czy chcę się odegrać.
Nie mogę więc powiedzieć,że pracuję 41,5 godziny tygodniowo i szlus, tylko około 40 godzin.
I to nie jest złośliwie napisane. Ale znając siebie, nabawiłabym się nerwicy żyjąc z zegarkiem w ręku .
Nigdy nie pisałem że pracuję równo 42 h /tydzień . Może jeszcze kiedyś się tu pokażę .
Jakoś sobie radzę w tej pracy i wyrabiam się w tych godzinach. :)
Nie wiem jak to robisz. Ja mam PDP w miarę w dobrym stanie: nie leżąca, nie mająca większych dolegliwości, no może poza upierliwością, ale "poświecam" jej więcej czasu. Liczyłam godziny pracy już wielokrotnie i niestety 10 godzin dziennie to norma. Przy czym godzinne nasiadówy przy posiłkach i słuchanie niekończących się opowieści PDP w koło o tym samym, to też praca.
10-12 h / dzien = oko 350 h / miesi = 3000 Eu . też tak chciałbym zarabiać .