Zakres obowiązków opiekuna osoby starszej

07 grudnia 2016 15:46 / 11 osobom podoba się ten post
Odnośnie pracy w opiece, ważnym aspektem tego zawodu jest częściowa głuchota.
Należy wyłączać słuch na pewien okres czasu w niektórych, nietypowych sytuacjach, w celu ułatwienia sobie wykonywania obowiązków w czasie trwania umowy ))
07 grudnia 2016 17:09 / 3 osobom podoba się ten post
MeryKy

W kazdym prawdziwym starym niemieckim domu mieszkają i fruwają Klaidermotte a nie owsiki :lol2::lol2::lol2:

Merys, leze i kwicze a w niektorych domach jest tradycja spania dorodnego trzmiela na poduszce kolo glowy spiacego

Dalsza dyskusja przeniesiona tutaj:
http://opiekunki24.pl/forum/temat/2718/o-wszystkim-i-o-niczym/forumowe-figle--czyli-zarty-i-zarciki--2/page/10

07 grudnia 2016 22:13 / 8 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Mam nadzieję, że nie mam "bzika". Chcę tylko być przygotowana na wszystko, chociaż tak pewnie się nie da, więc na prawie wszystko. Dlatego czytam czytam i czytam te forum, bo znajduje tutaj wiele ciekawych i praktycznych informacji. Wiele jest też dziwnych i nie trafionych. Ale staram się brać tylko te nazwijmy to sprawdzone. Zwracam dużą uwagę na higiene i porzadek. Mam nadzieje, że nie za dużą :) Że w sam raz :) A podstawy medyczne to uważam, że warto mieć tak czy siak! A Wy dziewczyny spotkałyście się z nietypowymi poleceniami/obowiązkami?

Nie ma możliwości wszystkiego przewidzieć i tym samym na wszystko się przygotować.Życie,czyli praktyka zweryfikuje wszystko.Miałam podopiecznego,który został w szpitalu zakażony gronkowcem złocistym.Do pewnego czasu nikt o tym nie wiedział Zanim do tego doszli,mogłam w tamtym czasie podłapać to ,ale dobry Bóg czuwał .Potem wszystkie czynności przy pdp. były wykonywane w kitlu,masce i rekawiczkach,niczym na sali operacyjnej.Co dwa tygodnie przyjeżdżał lekarz,pobierał próbki krwi.Od ich wyników zalezało,czy pracowałam w kitlu i masce ,czy tylko w rękawicach.W naszej pracy zawsze spotkamy się z ryzykiem zakażeń.Ale nie możemy dać się zwariować,bo zakazić można się pośrednio w wielu miejscach.
08 grudnia 2016 09:43 / 1 osobie podoba się ten post
akana

Nie ma możliwości wszystkiego przewidzieć i tym samym na wszystko się przygotować.Życie,czyli praktyka zweryfikuje wszystko.Miałam podopiecznego,który został w szpitalu zakażony gronkowcem złocistym.Do pewnego czasu nikt o tym nie wiedział Zanim do tego doszli,mogłam w tamtym czasie podłapać to ,ale dobry Bóg czuwał .Potem wszystkie czynności przy pdp. były wykonywane w kitlu,masce i rekawiczkach,niczym na sali operacyjnej.Co dwa tygodnie przyjeżdżał lekarz,pobierał próbki krwi.Od ich wyników zalezało,czy pracowałam w kitlu i masce ,czy tylko w rękawicach.W naszej pracy zawsze spotkamy się z ryzykiem zakażeń.Ale nie możemy dać się zwariować,bo zakazić można się pośrednio w wielu miejscach.

Rozsądnie mówisz. Bardzo mi się podoba Twoje podejście do pracy i życia. Pełen profesjonalizm. 
Dobrze, że niczym się nie zaraziłaś, a szczególnie tym gronkowcem złocistym. Mimo, że działam czasami bardzo emocjonalnie, to z reguły lubie potem wszystko przemyśleć i podejmować decyzję racjonalnie, konsultując je z różnymi mądrzejszymi ludźmi ode mnie. Na ten moment dochodzę do wniosku, że wiedza i szukanie wiedzy na różne tematy, możliwości nie zaszkodzi. Chwilowo mam trochę czasu to nie marnuję go na głupoty, tylko czytam uważnie o różnych wariantach tych chorób, zagrożeń i możliwości. Wolę byc jak najlepiej przygotowana, oczytana, pewne przemyślenia już mam po powrocie, rzeczy które chcę i muszę poprawić, doszkolić się, więc wypytuje o różne rzeczy. Czytam potem co mądre i z doswiadczeniem dziewczyny piszą i wyciagam sobie z tego potem wnioski. Analizuję je i się dokształcam dalej :) Wiem, wiem, że wiele rzeczy mnie jeszcze zaskoczy, ale mam nadzieję, że już na wiele sytuacji będę miała odpowiedź i pełne opanowanie i spokój. Pozdrawian akana!
08 grudnia 2016 10:28
jutro zaczynam pracę, z Polski wzięłam rękawiczki ale nie pomyślałam o płynie do dezynfekcji, pomóżcie, jaki płyn można kupić w DE i gdzie? a w ogóle to do czyich obowiązków należy zakup takiego płynu? pomóżcie proszę
08 grudnia 2016 10:53
Są w drogeriach różne płyny do dezynfekcji.
Ja miałam kiedyś takie coś, https://www.higienaserwis.pl/purell-el-dezynfekcyjny-60-ml?gclid=CJOoyu6o5NACFQaBsgodeXsAvA
08 grudnia 2016 10:54 / 2 osobom podoba się ten post
nusia2302

jutro zaczynam pracę, z Polski wzięłam rękawiczki ale nie pomyślałam o płynie do dezynfekcji, pomóżcie, jaki płyn można kupić w DE i gdzie? a w ogóle to do czyich obowiązków należy zakup takiego płynu? pomóżcie proszę :modlitwa:

Rodzina powinna zapewnić środki higieniczne.

W dm, czy Rossmanie bez problemu kupisz takie preparaty.
08 grudnia 2016 11:03 / 4 osobom podoba się ten post
nusia2302

jutro zaczynam pracę, z Polski wzięłam rękawiczki ale nie pomyślałam o płynie do dezynfekcji, pomóżcie, jaki płyn można kupić w DE i gdzie? a w ogóle to do czyich obowiązków należy zakup takiego płynu? pomóżcie proszę :modlitwa:

Rękawiczki i płyn dezynfekujący powinna zakupić rodzina. A jak nie zakupi, a otrzymasz kasę na jedzenie, to sama sobie zakupisz. A na wyżywienie poprosisz o więcej pieniędzy, bo kupiłaś to i to, bo niezbędne jest w pracy ))
Płyny najlepsze dostępne są w aptekach. Te z Dm nie są już tak dobre, pomimo że informacja jest o 99,99 procentowej skuteczności.
Płyny stoją na półce w pobliżu tych z chemią, proszkami i płynami, czyli gdzieś w tamtym "fyrtlu". W formie "psikadła" też są. 
Od siebie dodam, że nie popadaj w paranoję z tymi zakażeniami. Wirusy i bakterie są wszędzie wokół nas. Jeśli zastosujesz w/w środki ostrożności, to będzie dobrze. Pałeczkami gronkowca można zarazić się także, chwytając poręczy sklepowego wózka. 
Powodzenia w nowej pracy i powrotu na urlop w dobrym zdrowiu życzę.
Dodam jeszcze,że jeśli to rodzina robi zakupy, to powiedz, żeby kupili co potrzebujesz, a najlepiej napisz na kartce!
08 grudnia 2016 11:10 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Rękawiczki i płyn dezynfekujący powinna zakupić rodzina. A jak nie zakupi, a otrzymasz kasę na jedzenie, to sama sobie zakupisz. A na wyżywienie poprosisz o więcej pieniędzy, bo kupiłaś to i to, bo niezbędne jest w pracy :-)))
Płyny najlepsze dostępne są w aptekach. Te z Dm nie są już tak dobre, pomimo że informacja jest o 99,99 procentowej skuteczności.
Płyny stoją na półce w pobliżu tych z chemią, proszkami i płynami, czyli gdzieś w tamtym "fyrtlu". W formie "psikadła" też są. 
Od siebie dodam, że nie popadaj w paranoję z tymi zakażeniami. Wirusy i bakterie są wszędzie wokół nas. Jeśli zastosujesz w/w środki ostrożności, to będzie dobrze. Pałeczkami gronkowca można zarazić się także, chwytając poręczy sklepowego wózka. 
Powodzenia w nowej pracy i powrotu na urlop w dobrym zdrowiu życzę.
Dodam jeszcze,że jeśli to rodzina robi zakupy, to powiedz, żeby kupili co potrzebujesz, a najlepiej napisz na kartce!

bardzo dziekuję wszystkim za informacje, juz mi kamien z serca spadł  i leży teraz pod stołem, kurde i nie chce zniknąc, pewnie musze na spacer wyjść to sobie pójdzie i nie będzie mnie dręczył niepotrzebnym niepokojem,
08 grudnia 2016 18:09 / 6 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Rozsądnie mówisz. Bardzo mi się podoba Twoje podejście do pracy i życia. Pełen profesjonalizm. 
Dobrze, że niczym się nie zaraziłaś, a szczególnie tym gronkowcem złocistym. Mimo, że działam czasami bardzo emocjonalnie, to z reguły lubie potem wszystko przemyśleć i podejmować decyzję racjonalnie, konsultując je z różnymi mądrzejszymi ludźmi ode mnie. Na ten moment dochodzę do wniosku, że wiedza i szukanie wiedzy na różne tematy, możliwości nie zaszkodzi. Chwilowo mam trochę czasu to nie marnuję go na głupoty, tylko czytam uważnie o różnych wariantach tych chorób, zagrożeń i możliwości. Wolę byc jak najlepiej przygotowana, oczytana, pewne przemyślenia już mam po powrocie, rzeczy które chcę i muszę poprawić, doszkolić się, więc wypytuje o różne rzeczy. Czytam potem co mądre i z doswiadczeniem dziewczyny piszą i wyciagam sobie z tego potem wnioski. Analizuję je i się dokształcam dalej :) Wiem, wiem, że wiele rzeczy mnie jeszcze zaskoczy, ale mam nadzieję, że już na wiele sytuacji będę miała odpowiedź i pełne opanowanie i spokój. Pozdrawian akana!

Ula,tylko nie przesadź z lekturą bo będziesz zaraz na to wszystko, o czym wyczytasz chora, niczym studenci na I roku medycyny:):):):)Tak naprawdę dopiero w praniu,mimo najlepszego przygotowania ,na bieżąco wychodzą różne różności.Najrozsądniej jest założyć ,że trafi sięe na normalne miejsce z tzw.standardowymi schorzeniami ,bez jakieś extremy w postaci gronkowca :)Inaczej nerwy Cię żeźrą do cna zanim w ogóle wyjedziesz.......
08 grudnia 2016 20:21 / 4 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Uleńko , masz świętą rację , ale .....Jeździmy do chorych , starych ludzi , ostrożni i to bardzo musimy być . Jednak jeśli ktoś z nas ma " bzika " , boi się wszystkiego to nie wiem , czy w ogóle jest sens jeździć do pracy w opiece ? Doskonale Cię rozumiem , że chcesz wiedzieć wszystko . Mam cichą nadzieję , że po prostu tak po ludzku chcesz wiedzieć , ale nie masz jakichś fobii ? W tej pracy narażamy się na przeróżne niebezpieczeństwa związane z " załapaniem " jakiegoś paskudztwa . Podczas wykonywania higieny PDP zakładamy rękawiczki , dezynfekujemy ręce , ale czasem możemy się nie uchronić .....jak to w życiu . Należy także pamiętać , że MY TEŻ możemy jakąś " zarazę " przenieść na PDP. Ważne jest , żeby nie tylko " po " , ale i " przed " daną czynnością zdezynfekować ręce ..... Przypominasz mi pewną koleżankę , która kiedyś , przed pierwszym wyjazdem do D . chciała wszystko wiedzieć ( i bardzo dobrze ! ) , chciała być perfekcjonistką , pytała , pytała i wsłuchiwała się tylko w te rady , które brzmiały mniej więcej : " pauza to rzecz święta , nie daj sobie uszczknąć z niej ani minuty ..." i wiele jeszcze podobnych rad ..... Dziewczyna pojechała na sztelę i się zaczęło .....zmieniała sztelę za sztelą , zawsze coś było na " nie " ...Szkoda , bo fajna dziewczyna była , teraz coś się nie odzywa , mam nadzieję , że u niej wszystko okey .... Ula , roztocza , owsiki i inne gadziny możesz nabyć nawet w szpitalu a co dopiero w " opiece ":przytula:

ale co sie nagimnastykowala, dla rozladowania napiecia, to poszlo jej na zdrowie, Barabasiu Mysle, ze radzi sobie , ale pewnie nie w opiekunkowie. Tak mysle sobie teraz, ze najlepiej do tego zawodu isc z tzw buta i to najlepiej uczy tej pracy..Kazda sztela jest inna i podopieczny tez.
09 grudnia 2016 10:17 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Ula,tylko nie przesadź z lekturą bo będziesz zaraz na to wszystko, o czym wyczytasz chora, niczym studenci na I roku medycyny:):):):)Tak naprawdę dopiero w praniu,mimo najlepszego przygotowania ,na bieżąco wychodzą różne różności.Najrozsądniej jest założyć ,że trafi sięe na normalne miejsce z tzw.standardowymi schorzeniami ,bez jakieś extremy w postaci gronkowca :)Inaczej nerwy Cię żeźrą do cna zanim w ogóle wyjedziesz.......

Jest to najlepsze wyjście. Zrobić tak jak mówisz, na luzie, o ile się teraz jeszcze da? :) Nie no, spokojnie, podejde do tego na spokojnie jak za pierwszym razem. Tylko teraz mam więcej przemyśleń i wniosków, które chciałam zrealizować i się czegoś dowiedzieć. Chociaż ostatnim razem moja agencja z którą pojechałam trafnie opisała pdp, więc może jeszcze raz się uda? Z drugiej strony tyle dziwnych, nieprzywidywalnych sytuacji się naczytałam parafrazując czym internet bogaty :)
09 grudnia 2016 10:33 / 7 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Jest to najlepsze wyjście. Zrobić tak jak mówisz, na luzie, o ile się teraz jeszcze da? :) Nie no, spokojnie, podejde do tego na spokojnie jak za pierwszym razem. Tylko teraz mam więcej przemyśleń i wniosków, które chciałam zrealizować i się czegoś dowiedzieć. Chociaż ostatnim razem moja agencja z którą pojechałam trafnie opisała pdp, więc może jeszcze raz się uda? Z drugiej strony tyle dziwnych, nieprzywidywalnych sytuacji się naczytałam parafrazując czym internet bogaty :)

Urszulo, praca z chorymi to zawsze zagrożenie, ale każde wejscie do szpitala też nim jest. Przejście na drugą stronę ulicy tez jest niebezpieczne.
Takich drobiazgów jak owsiki nie boję się, ale sepsa? Towarzyszyłam pdp w odchodzeniu, przez 2 tyg. Nie powiem, żebym się nie bała. Im bardziej byłam świadoma, tym bardziej dbałam o higienę. Dzięki temu , że o tym myślisz, nie zachorujesz.
09 grudnia 2016 12:23 / 1 osobie podoba się ten post
hawana

Urszulo, praca z chorymi to zawsze zagrożenie, ale każde wejscie do szpitala też nim jest. Przejście na drugą stronę ulicy tez jest niebezpieczne.
Takich drobiazgów jak owsiki nie boję się, ale sepsa? Towarzyszyłam pdp w odchodzeniu, przez 2 tyg. Nie powiem, żebym się nie bała. Im bardziej byłam świadoma, tym bardziej dbałam o higienę. Dzięki temu , że o tym myślisz, nie zachorujesz.

Zagrożenie zagrożeniem, ale ważne, że kontrolowane :) No i widzisz poruszyłaś trudny temat.. śmierć pdp, to musiało być trudne przeżycie dla Ciebie..
09 grudnia 2016 17:04 / 7 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Zagrożenie zagrożeniem, ale ważne, że kontrolowane :) No i widzisz poruszyłaś trudny temat.. śmierć pdp, to musiało być trudne przeżycie dla Ciebie..

To była moja pierwsza podopieczna, bardzo chora, bardzo cierpiąca, nie mówiąca. Pewnego dnia mocno mnie zaskoczyła , chwyciła moją rękę, przyciągnęła i pocałowała.I to będę pamiętać, bo wzruszyło mnie.Odejście było zaśnięciem, uwolnieniem od bólu.