21 września 2017 10:33 / 12 osobom podoba się ten post
nowadanutaOgólnie gdybym powierzyła komuś opiekę nad bliską mi osobą to starałabym się kontrolowac to czy opiekun/ka wywiązuje się należycie ze swoich obowiązków ... W Niemczech jest to trochę inaczej niż my to sobie wyobrażamy, czasami zostajemy same z problemem, czasami rodziny chca upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, a czasami mają mylne wyobrażenie na czym ta opieka ma polegać ... Z pierwszymi podopiecznymi byłam sama i brakowało mi bardzo wsparcia rodziny pdp ... Miałam też dośc wygodnie gdy żona i córki przejmowały opiekę, ale tam byłam na zabitej wsi i nie mogłam w pełni skorzystać z chwil wolności ... :lol2: Miałam też złośliwe pdp i te trzeba bylo docierać .., więc bywa różnie... W tej robocie do siebie i do podopiecznego trzeba mieć dystans.., do ich rodzin też ... Robić swoje.., mieć przy sobie zakres czynności i powoływać sie na zawarte w nim zapisy jak wychodzą poza regulamin i dobre maniery ... Reszta sama przyjdzie z praktyką... :-)
Lepiej tego Danusiu ująć się nie da , poznałam opinię o Opiekunkach od samych Niemców i praca w Heimie otworzyła mi oczy też na to jak się w przyszłości zachować . Otóż pauza rzecz święta , wynagrodzenie również , nadgorliwośc żałosna ,szacunek zdobywa się poprzez uczciwą pracę ale z poczuciem własnej wartości, a przede wszystkim świadomość że jednak granica poświecenia istnieje. Zapisy w umowie i ich cytowanie każdego Niemca sprowadzi na ziemię, tutaj nawet monity do zapłaty tylko 2 razy przychodzą , bo częsciej to już nękanie . Szlifować język do bólu , bo to często przyczyna największych niedomówień. Korzystać z możliwości wyboru , bo oczekujących pomocy ciągle przybywa.