24 kwietnia 2015 23:00 / 13 osobom podoba się ten post
Co prawda wieczorową porą,ale witam się z Wami.
W pracy jestem od poniedziałku-rejon Koblenz.U mnie tego nie widać,ale generalnie tereny przepiękne.
Nie pisam nic,bo do dziś boje się,że nie uda mi się tutaj utrzymać.Taki irracjonalny strach,a tym większy,że żona mojego pdp to z wyształcenia i zawodu opiekunka osób starszych(zakładanie skarpet uciskowych w jej wykonaniu to tak,jak dla nas założenie zwykłej skarpetki).
Warunki mam nietypowe-ja przynajmniej tak mam po raz pierwszy.
Do własnej dyspozycji oddzielne mieszkanie (z aneksem kuchennymi dużym pokojem,sypialnia,duża łazienka).To zdarza się często.Nowe jest to,że mam stałe godziny pracy od do(zaczynam o 9.30,kończę o 17)i-uwaga-sama się żywię!Dostaję pieniążki na własne utrzymanie,paragonów do wglądu nie muszę zbierać,bo to moja sprawa co sobie kupuję.Na zakupy mam dostawać samochód(ale poprzednik lekko go uszkodził i trzeba naprawić najpierw).
Aż boje się pisać,ale jak się tutaj utrzymam-to w poskarżyjkach będę tylko narzekać na brzydką pogodę.
Do tego jest tu przecudny,czarmy,młodziutki labrador,staruszka kocica(czarno-biała) i na wybiegu 5 dorosłych królików i dwa oseski(nie widać ich jeszcze).
Tak to wygląda w skrócie.O kasie to nawet nie wspominam,bo też bajkowa jest.