Co dzisiaj gotujesz na obiad ? #4

Robie podobnie, ale dodaje jeszcze na koniec nieco slodkiej smietanki. Bez maki i octu.
Za to z marchwia i nieco zielonego groszku. I koper zielony. Pyszna kapusta palce lizac. A i maslo tez. Bez miesa jako dodatek do mies. I najbardziej lubie z mlodymi ziemniakami i kotletem mielonym. Brak slow, jakie dobre
ale moj Pdp tak nie lubi, wiec nie robie tu.

Rybka w panierce (wreszcie ),ziemniaki z koperkiem ,sałata zielona z pomidorem.Lody.

Stanie dzisiaj przy garach przekracza moje możliwości ponadto nierozsądnym by bylo podnosić temp.w i tak strasznie nagrzanym domu.Podgrzeję rosół i to wszystko ,potem kolacji pewnie nie będziemy jeść,no za gorąco po prostu, zapotrzebowanie organizmu na kalorie wynosi zero.

Gulasz wolowy,czerwona kapustka z jablkiem,kartofle, na desre czeresnie i gruszki

muffinki z jagodami :)

Sznycel,sos,kartofle,mloda mala marchewka w calosci oraz buraczki .   do popicia sok pomaranczowy na deser "gotowiec" tzw budyn ze smietana.

Ja mam chińszczyznę, kaczkę w sosie słodko-kwaśnym.

Wczoraj była urodzinowa impreza wnuczki. Zeszła się rodzinka a ja zabrałam rower i sobie poszłam. Wróciłam po 2ch godzinach. Złożyłam wnuczce życzenia i poszłam do siebie. Podziękowałam za zaproszenie, bo o 21,30 nie jadam ;-)) Potem zeszłam położyć pdp spać. Stół był posprzątany, tylko szklanki zostały. A w kuchni nadwyżka "chińszczyzny".

U mnie zupa jarzynowa,sos,ziemniaki buraczki.Na deser lody

Pochwalam, ze ladnie gotujesz.
Z gotowcow, tez tylko budyn kupuje)

A, dziekuje Amelko. Milo mi
Budyn tez czesto sama gotuje, bardzo smakuje podopiecznym.
Lubie gotowac i patrzec na zadowolone buzie Podopiecznych . Dziekuja i sie ciesza...a czasami komus sie tylko "beknie" hi hii ale wiem ze nie specjalnie to zrobil, tylko tak sie wyrwalo hii.. wiem ze smakowalo 

Piatek; sledzie w smietanie z cebulka,kartofle,,salata lodowa,
A na deser truskawki, sok pomaranczowy do popicia.

U mnie jak zwykle zupa bo "zupy to najlepsze co wy Polacy macie" tym razem pomidorowa.I może wcisnę mu troche drugiego dania,makaron szpinak łosoś.

Jestem po obiedzie i jestem szczęśliwa. Zjadłam dziś normalne mielone, mizzeria i puree. Udalo mi się przekonac pdp. Tydzien mialam horroru. Tego nie kupuj jedz to co ja chcę, najlepiej bez mięsa. Boziuu myślalam że umrę. Ptzekonywanie nic nie dalo bo uparta jest i będzie wiercic dziurę w brzuchu póki się nie odpuści. To sobie pomyslalam że wrzmę ją glodem tzn będę udawać że prawie nic nie jem. Udawałam że opadam z sil i chyba się wystraszyla. Dzis sobie zrobilam królewskie zakupy oczywiście rozsądne. A pdp przy obiedzie powiedziala jak ja się cieszę że w koncu jesz. I pałaszowała ze mną mięcho. O! Koniec:)))

Zrobiłam dziś dorsza gotowanego w warzywach ziemniaki i buraczki z chrzenem i bydyn owocowy.

- Losos norweski z pieprzem ziolowym gotowany na parze,- ziemniak ten z USA (smakuje jak marchew, kupilam z ciekawosci. 1 szt. z Pdp mielismy na 2 obiady)- salata maslowa z lekkim sosem (oliwa, cytryna),- salatka 3 warzywna (jakas tam).Do popicia woda z cytryna.Budyn na deser i czeresnie.Duzo czeresni dostalismy w prezencie.