Dla tych co maja doła 2

31 stycznia 2018 15:26
Knorr

I nowe doły.

Jakie tam Ci doły? Dalej w DE czy u nas siedzisz? Ja tam ciesze się pogodą, wiosna prawie :P
31 stycznia 2018 15:33 / 3 osobom podoba się ten post
Francess

A zdarza się wam brać jakieś ziołowe specyfiki na stres? Nie wiem, czy to pogoda, czy różne kłopoty ale nie daje już sobie rady... Macie coś godnego polecenia? Czy np. takie tabletki byłyby skuteczne? Jak sądzicie?

Czekolada zawsze najlepsza. Moze nie jest to ziołowy specyfik, ale zawsze pomaga :)
Z kolei ziołowe, hmm, może po prostu zaparz sobie meliskę lub spytaj o jakieś herbatki w aptece. Oni mają tego zawsze pod dostatkiem. Jeśli jesteś z kolei podatna na sugestie, idź do najbliższego sklepu ze zdrową żywnością. Ci to dopiero naczarują tak, że wszystko, co ładnie pachnie i ma egzotyczną nazwę będzie pomagało ;)
31 stycznia 2018 18:37 / 1 osobie podoba się ten post
terenia99

Jakie tam Ci doły? Dalej w DE czy u nas siedzisz? Ja tam ciesze się pogodą, wiosna prawie :P

Siedzę u nas, w De.
31 stycznia 2018 18:40 / 1 osobie podoba się ten post
terenia99

Czekolada zawsze najlepsza. Moze nie jest to ziołowy specyfik, ale zawsze pomaga :)
Z kolei ziołowe, hmm, może po prostu zaparz sobie meliskę lub spytaj o jakieś herbatki w aptece. Oni mają tego zawsze pod dostatkiem. Jeśli jesteś z kolei podatna na sugestie, idź do najbliższego sklepu ze zdrową żywnością. Ci to dopiero naczarują tak, że wszystko, co ładnie pachnie i ma egzotyczną nazwę będzie pomagało ;)

Tak. Czekolada zawsze pomaga, na rozwolnienie. 
31 stycznia 2018 18:44 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Piwo i jaja ...a niee..pomyleczka ...piwo i jaja to na włos , nie na stres.

No piwo na stres. Niemcy bardzo dużo tego trunku piją. Warto zacząć przykład brać.
31 stycznia 2018 19:11 / 3 osobom podoba się ten post
Ja jak mam tzw doła to głupotki, pierdółki tu piszę i gitara,,,,,,,,,,,,,
31 stycznia 2018 19:43 / 4 osobom podoba się ten post
Wlasnie zalapalam dola
Zjadlam ostatnie jajeczko Tiramisu- Mandeln
No uwielbiam je , kupuje zawsze w Aldi sa pyszne , teraz zakupilam 2 paczki z mysla ze zabiore do domu.Ostala sie jeszcze jedna , musze pomyslec....zawsze moge dokupic jeszcze
31 stycznia 2018 20:12 / 2 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Ja jak mam tzw doła to głupotki, pierdółki tu piszę i gitara,,,,,,,,,,,,,:-)

Pięknie , bardzo mi sie to podoba , nooo bardzo... 
31 stycznia 2018 20:27 / 2 osobom podoba się ten post
cien

Pięknie , bardzo mi sie to podoba , nooo bardzo... 

Dziękuję
31 stycznia 2018 20:43 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Dziękuję :buziaki2:

01 lutego 2018 16:05 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Siedzę u nas, w De.

U was w DE, a ja tymczasem u nas w PL. Do DE na koniec lutego lutego się wybieram i wtedy zapewne zmienię zaimek :)
18 czerwca 2018 13:22 / 2 osobom podoba się ten post
Chyba wpadne w deresję . Siedzę sama i się nudzę . Na obiad ugotowałam zupę jarzynową zabieliłam serkiem -s m a c z n a - już ją zjadłam . Zakupy rano zrobiłam i co dalej ? Niech  już wraca podopieczna ze szpitala, żebym jakieś zajęcie miała. Wszystko przygotowane, tylko czekam na  Krankenbett . Jak na razie nie jest potrzebny, ale..... niech sie podopieczna przyzwyczaja .Dla mnie wygoda, bo mogę podwyższyć czy obnizyć w zaleznosci co trzeba będzie robić . Podopieczna też ma wygodę może się przesunąć łapiąc się za uchwyt nad głową. Wczoraj widziałam jak z łóżka wstaje - ciężko jej z tą raną na brzuchu, jeszcze boli . Ponoć wycieli wszystkie miejsca zagrożone, zobaczymy co bedzie dalej . Diety nie ma , pampersa nie ma ,w nocy śpi . Pojadę chyba zwiedzać okolice . Rower mam, a jak 
 
 
18 czerwca 2018 14:55 / 2 osobom podoba się ten post
Ja też już chyba łapie dola. Już 7 tygodni jak tu jestem. Jeszcze niecałe 3 tygodnie do 5 lipca i wyruszam do PL. Zmęczenie daje mi się we znaki. Wczoraj tak bez powodu nawrzeszczalam :dokucza:na mojego partnera, który pracuje w Norwegii. Wiem, że on też już potrzebuje urlopu a tu terminy gonią i przed nim jeszcze mnóstwo pracy. Ale zjeżdżamy w tym samym dniu i planujemy około miesiąca urlopu. Przepraszam Cię kochanie.  Już niedługo i się widzimy. A wtedy , i :sex::sex:.
18 czerwca 2018 16:04
Dusia1978

Ja też już chyba łapie dola. Już 7 tygodni jak tu jestem. Jeszcze niecałe 3 tygodnie do 5 lipca i wyruszam do PL. Zmęczenie daje mi się we znaki. Wczoraj tak bez powodu nawrzeszczalam :dokucza:na mojego partnera, który pracuje w Norwegii. Wiem, że on też już potrzebuje urlopu a tu terminy gonią i przed nim jeszcze mnóstwo pracy. Ale zjeżdżamy w tym samym dniu i planujemy około miesiąca urlopu.:moje_wakacje: Przepraszam Cię kochanie. :serce: Już niedługo i się widzimy. A wtedy :wspolny posilek:, :wino2:, i :sex::sex:.

Ja nie tyle doła łapię, co tracę cierpliwość do podopoecznych. Babka jak nakręcona całymi dnia coś przestawia rękoma i nogami dziadka. Sama niby nke ma siły chodzić, więc dziadka wysyła to na piętro, to do piwnicy. Cały czas grzebią, przenoszą. Napomknęłam rodzinie, ale tylko się zdenerwowałam. Nie wiem, czy zgłaszać firmie. Jak się takie problemy chce rozwiązać, to zazwyczaj robi się tylko gorzej. Wyszłam na taras, bo nie mogę znieźć tej ich krzątaniny. Mam nadzieję, że dziadek kiedyś nie spadnie z tych schodów. Mam dość tego miejsca, a naliczyłam jeszcze 11 tygodni.
18 czerwca 2018 16:44 / 3 osobom podoba się ten post
gruba

Ja nie tyle doła łapię, co tracę cierpliwość do podopoecznych. Babka jak nakręcona całymi dnia coś przestawia rękoma i nogami dziadka. Sama niby nke ma siły chodzić, więc dziadka wysyła to na piętro, to do piwnicy. Cały czas grzebią, przenoszą. Napomknęłam rodzinie, ale tylko się zdenerwowałam. Nie wiem, czy zgłaszać firmie. Jak się takie problemy chce rozwiązać, to zazwyczaj robi się tylko gorzej. Wyszłam na taras, bo nie mogę znieźć tej ich krzątaniny. Mam nadzieję, że dziadek kiedyś nie spadnie z tych schodów. Mam dość tego miejsca, a naliczyłam jeszcze 11 tygodni.

Znałaś to miejsce, że wyjechałaś na tak długo? Ja bym się tak nie zdecydowała. Chociaż teraz jestem tutaj pierwsza opiekunka i już wiem, że tutaj nie wrócę. Napewno nie. Dziadek jest ok. Schorowany, stary i cierpliwy człowiek. Natomiast babka niedowytrzymania. Pilnuje mnie i patrzy mi na ręce. Sama zakupy robi z zięciem i je tylko to co zięć ugotuje. Chore to. Chowa słodycze, na które mnie jeszcze stać i kupię sobie sama jak najdzie mnie ochota. Ale to nic. Do 5 lipca wytrzymam.