Kuchnia Niemiecka - przepisy

15 października 2013 23:09
U mnie obiadzik :) Mięsko mi się przejadło. Szczególnie przesolone ;-) A co pasuje do śledzika w pomidorach. Moi poprzedni PDP jedli w śmietanie i do tego ziemniaczki. A te w pomidorach to do ziemniaczków coś by się jeszcze zdało ...
15 października 2013 23:15
emilia

No, dodam cukier waniliowy, chyba jutrzejsza kolacyjka to bedzie ! W moim polskim domu robilam takie placuszki na kwasnym mleku, czasami w DE bywalo, szczegolnie w Penny.

Ja tez najbardziej lubie racuszki na kwaśnym mleku, ale moga być również na jogurcie, gestej śmietanie lub kefirze. I oczywiście z dodatkiem sody oczyszczonej, wtedy takie ładne pulchne wyrastają lepiej niż na proszku do pieczenia.
15 października 2013 23:18 / 3 osobom podoba się ten post
judora

U mnie obiadzik :) Mięsko mi się przejadło. Szczególnie przesolone ;-) A co pasuje do śledzika w pomidorach. Moi poprzedni PDP jedli w śmietanie i do tego ziemniaczki. A te w pomidorach to do ziemniaczków coś by się jeszcze zdało ...

Do sledzika.......kielicha proponuje ;-)
16 października 2013 11:20 / 1 osobie podoba się ten post
Zupa dyniowa
 
duża skrojona cebula
2 spore zęby czosnku posiekane
plaster boczku wedzonego,skrojonego ,taki na 2 palce
olej
podsmażyć to wszystko do zeszklenia cebuli w garnku-wyjąć ,olej zostawić ile sie da-wrzycic skrojona w kostke dynię/ok.1,5kg już skrojonej/ i ew.skorke z boczku jak została-smazyć ,na małym ogniu ,troche zakryte troche odkryte,z 2 kostek bulionowych /kura/i 2 szkl wody zrobic bulion,jak dynia nieco zmięknie dolać ów bulion,troszke pieprzu ,curry lub imbiru/nie miaąłm to curry dałam/gotować odkryte z pół godz.żeby troche odparowało.Jak dynia bedzie całkiem miękka wyłączyć,za jakie 5-10 min zmixowac w blenderze,włożyć z powrotem boczkowe skwarki zcebulką i posypać pietruchą zielona albo świeżą kolendra jak macie,ostatecznie może być cienki szczypiorek-u mnie pietruszka z kolendra pomieszane.Zupka jest gęsta ale chłop sie nie naje więc trzeba grzanki zrobić z tostowego chleba albo oddzielnie ugotować makaron gwiazdki.Jest dosc pikantna choc przyprawy dałam oszczędnie i rozgrzewa fajnie:)Smacznego:)Przepis na dżem dyniowo-jablkowy jutro:)
16 października 2013 11:24
ja dzisiaj na obiadzik lepie pierogi mniam mniam
16 października 2013 12:06
kasia63

Zupa dyniowa
 
duża skrojona cebula
2 spore zęby czosnku posiekane
plaster boczku wedzonego,skrojonego ,taki na 2 palce
olej
podsmażyć to wszystko do zeszklenia cebuli w garnku-wyjąć ,olej zostawić ile sie da-wrzycic skrojona w kostke dynię/ok.1,5kg już skrojonej/ i ew.skorke z boczku jak została-smazyć ,na małym ogniu ,troche zakryte troche odkryte,z 2 kostek bulionowych /kura/i 2 szkl wody zrobic bulion,jak dynia nieco zmięknie dolać ów bulion,troszke pieprzu ,curry lub imbiru/nie miaąłm to curry dałam/gotować odkryte z pół godz.żeby troche odparowało.Jak dynia bedzie całkiem miękka wyłączyć,za jakie 5-10 min zmixowac w blenderze,włożyć z powrotem boczkowe skwarki zcebulką i posypać pietruchą zielona albo świeżą kolendra jak macie,ostatecznie może być cienki szczypiorek-u mnie pietruszka z kolendra pomieszane.Zupka jest gęsta ale chłop sie nie naje więc trzeba grzanki zrobić z tostowego chleba albo oddzielnie ugotować makaron gwiazdki.Jest dosc pikantna choc przyprawy dałam oszczędnie i rozgrzewa fajnie:)Smacznego:)Przepis na dżem dyniowo-jablkowy jutro:)

Jestem trąba nad trąbami!!!!A serek topiony?????/Wrzucamy do blendera razem z zupką.Ja oczywiscie zapomnialam i zmiksowałam jak juz boczus był w zupie:(wrrrrr
16 października 2013 12:09
Ja robie spaghetti carbonara bo babcia uwielbia wszystko tłuste he,he Jest przeszczęśliwa ,ze dziś jej to przygotuje.
16 października 2013 12:33
Refleksja po spożyciu zupki dyniowej:)

Pomijajac fakt ,ze zapomniałam o tym nieszczęsnym topionym serku-taka sobie w smaku,żadne aj waj a garów do mycia i blender jeszcze,eeeeee-taki kaprys kulinarny na jeden raz.Męzowi smakowała,ale on nie jest wiarygodnym krytykiem bo wszystko mu smakuje:)Co tam spróbowałam i starczy.Jeśli się jednak ktoś pokusi to serek na pewno musi byc ostrzejszy topiony i chyba więcej cuury ,niby była pikantna ale jak sie zmixowało to ta pikantność gdzie sie wymiksowała:)reasumując -najadłam sie ,rozgrzałam ale smakowo jestem niekontenta.....
16 października 2013 13:34 / 6 osobom podoba się ten post
Kontynuuję temat mojego gotowania,jak ktoś sie juz znudził to niech nie czyta.
A więc dzis jedlismy z dziadkiem ten sauerkraut wczoraj gotowany.Najpierw było troche paniki w kuchn bo dziadek kazał szukać coś tam schnee więc myśle u licha jaki śnieg??? Może o coś białego chodzi a może o coś zimnego,wszystkie szuflady pootwieralam,potem szafki...no ale trudno znalezc jak sie nie wie czego sie szuka.Gdy juz zdesperowana chcialam odłupywac śnieg z lodówki dziadek krzyknął mam! I trzyma w reku trzepaczkę! Po niemiecku Schneebesen!O do diabła co to za nazwa,jak oni cos takiego ze śniegiem skojarzyli,dziwny naród.
Trzypaczka byla potrzebna do zrobienia puree a puree bylo potrzebne do owego sauerkrautu,uff.
Nareszcie wszystko zrobione,na talerzach po kolei londuje mięsko,obok kapusta,obok kapusty puree.w sumie dobre danie,dziadek aż sie oblizywał,ja nie aż tak,ale smakowało niezle.Teraz leżę po po czyms takim chodzic sie nie da,brzuch za ciężki.
16 października 2013 13:42
Marta

Kontynuuję temat mojego gotowania,jak ktoś sie juz znudził to niech nie czyta.
A więc dzis jedlismy z dziadkiem ten sauerkraut wczoraj gotowany.Najpierw było troche paniki w kuchn bo dziadek kazał szukać coś tam schnee więc myśle u licha jaki śnieg??? Może o coś białego chodzi a może o coś zimnego,wszystkie szuflady pootwieralam,potem szafki...no ale trudno znalezc jak sie nie wie czego sie szuka.Gdy juz zdesperowana chcialam odłupywac śnieg z lodówki dziadek krzyknął mam! I trzyma w reku trzepaczkę! Po niemiecku Schneebesen!O do diabła co to za nazwa,jak oni cos takiego ze śniegiem skojarzyli,dziwny naród.
Trzypaczka byla potrzebna do zrobienia puree a puree bylo potrzebne do owego sauerkrautu,uff.
Nareszcie wszystko zrobione,na talerzach po kolei londuje mięsko,obok kapusta,obok kapusty puree.w sumie dobre danie,dziadek aż sie oblizywał,ja nie aż tak,ale smakowało niezle.Teraz leżę po po czyms takim chodzic sie nie da,brzuch za ciężki.

  He,he,he "Schneebesen" ,masz racje Martusiu,zgadzam się z Tobą,też szukałabym śniegu he,he,he.To zupełnie jak z "Zelger" mojej babci he,he ,w zyciu bym nie wpadła na pomysł ,ze to woda z butelki.Jak dobrze,że dziewczyny na forum podpowiedziały...
 
Jesteś super babka :)
16 października 2013 17:07
Dziewczyny, nazbierałam trochę kurek , jak to Niemcy jedzą?
16 października 2013 17:13
daisy_44

Dziewczyny, nazbierałam trochę kurek , jak to Niemcy jedzą?

zrob po swojemu nie patrz na to jak oni jedza wazne zeby smakowalo
16 października 2013 17:26
Ale ja chce swojej babci radochę sprawić, ma 94 lata , nie bedę jej przestawiać, dosyć się napracowałam , żeby ją znowu do piwa przyzwyczaić:D.Ale na poważnie ,ciekawi mnie po prostu , co oni z tymi kurkami wyrabiają.
16 października 2013 17:42
daisy_44

Ale ja chce swojej babci radochę sprawić, ma 94 lata , nie bedę jej przestawiać, dosyć się napracowałam , żeby ją znowu do piwa przyzwyczaić:D.Ale na poważnie ,ciekawi mnie po prostu , co oni z tymi kurkami wyrabiają.

Kurcze, chcialas cos na powaznie, chcialabym Ci pomoc ale na powaznie, to.....to ja nie umiem ;-)
16 października 2013 17:46
daisy_44

Ale ja chce swojej babci radochę sprawić, ma 94 lata , nie bedę jej przestawiać, dosyć się napracowałam , żeby ją znowu do piwa przyzwyczaić:D.Ale na poważnie ,ciekawi mnie po prostu , co oni z tymi kurkami wyrabiają.

A znalazłam niemiecki przepis.W śmietanie je robią
http://www.mamas-rezepte.de/rezept_Pfifferlinge_in_Sahne-21-892.html