Marsz do regulaminu! Moderator
Blokuję Wam kolejne konto. Kolejny taki numer i zablokuję nazwę waszej firmy na portalu, a od siebie dodam dlaczego to zrobiłem. Moderator
Blokuję Wam kolejne konto. Kolejny taki numer i zablokuję nazwę waszej firmy na portalu, a od siebie dodam dlaczego to zrobiłem. Moderator
Marsz do regulaminu! Moderator
Nie chcę wypaść na jędzę...napisałam na forum,że zakochałam się w mojej obecnej steli od "drugiego wejrzenia"...nikt nie zapytał dlaczego od drugiego,wszyscy jakby co,zakochują się od pierwszego wejrzenia...zmierzam do tego,że język nie jest potrzebny ,aby firmie pokazać umiejętności,ale po to, aby poradzić sobie w realu, w Niemczech...podam przykład...przyjechałam w piątek do nowego miejsca-inne auto...landara ogromna,terenówka,napęd na 4,automatik,wszystko zautomatyzowane( mój Nissan to mały pikuś),zmienniczka poobwoziła mnie po miejscach, w które muszę pojechać z podopiecznym...ale chrzest bojowy miałam,gdy za pomocą nawigacji odwiozłam ja na dworzec do innego dużego miasta.Ona odjechała i ja też chciałam odjechać, ale w odwrotnym kierunku miasto było całkowicie rozkopane..wszędzie szlabany a nawigacja każe jechać...co w tedy robić? pytać mieszkańców jak wydostać się z miasta...przeszlam szczęśliwie, popilotawli do wylotu na autostradę kochani polacy:)))ale załóżmy, że nie znałabym języka,to jak wytłumaczyłabym o jaką pomoc mi chodzi???? A to zakochanie nastąpiło później...teraz na spokojnie myśląco,stwierdziłam,że skoro po nocy jechałam w nieznane po autosteadzie i odnalazłam miejsce mojego pobytu,to już nic gorszego spotkać mnie nie może;)))ale miałam po drodze projekcje w głowie,co zrobić, jesli nawigacja zaprowadzi mnie w inne miejsce...ale do tego niestety jest niezbędny język niemiecki:-)
Nie chcę wypaść na jędzę...napisałam na forum,że zakochałam się w mojej obecnej steli od "drugiego wejrzenia"...nikt nie zapytał dlaczego od drugiego,wszyscy jakby co,zakochują się od pierwszego wejrzenia...zmierzam do tego,że język nie jest potrzebny ,aby firmie pokazać umiejętności,ale po to, aby poradzić sobie w realu, w Niemczech...podam przykład...przyjechałam w piątek do nowego miejsca-inne auto...landara ogromna,terenówka,napęd na 4,automatik,wszystko zautomatyzowane( mój Nissan to mały pikuś),zmienniczka poobwoziła mnie po miejscach, w które muszę pojechać z podopiecznym...ale chrzest bojowy miałam,gdy za pomocą nawigacji odwiozłam ja na dworzec do innego dużego miasta.Ona odjechała i ja też chciałam odjechać, ale w odwrotnym kierunku miasto było całkowicie rozkopane..wszędzie szlabany a nawigacja każe jechać...co w tedy robić? pytać mieszkańców jak wydostać się z miasta...przeszlam szczęśliwie, popilotawli do wylotu na autostradę kochani polacy:)))ale załóżmy, że nie znałabym języka,to jak wytłumaczyłabym o jaką pomoc mi chodzi???? A to zakochanie nastąpiło później...teraz na spokojnie myśląco,stwierdziłam,że skoro po nocy jechałam w nieznane po autosteadzie i odnalazłam miejsce mojego pobytu,to już nic gorszego spotkać mnie nie może;)))ale miałam po drodze projekcje w głowie,co zrobić, jesli nawigacja zaprowadzi mnie w inne miejsce...ale do tego niestety jest niezbędny język niemiecki:-)
Dobre..... jezyka tak bardzo potrzebny, ale tez bym dorzucila mape --ja sie bez niej nie ruszam --nawigacja za czesto szwankuje :)
Zobacz na dzisiejszą ofertę,w dziale oferty-z podstawowym niemieckim:)Może to coś dla Ciebie?:)
Kasiu,a czy Ciebie w tym ogłoszeniu nic nie rozbawiło? Jedno zdanie szczególnie...:)
Kasiu,a czy Ciebie w tym ogłoszeniu nic nie rozbawiło? Jedno zdanie szczególnie...:)
"Opiekunka powinna się też często zająć się sobą, żeby małżestwo miało czas dla siebie" - a to po jakiemu jest?
"Opiekunka powinna się też często zająć się sobą, żeby małżestwo miało czas dla siebie" - a to po jakiemu jest?
"Opiekunka powinna się też często zająć się sobą, żeby małżestwo miało czas dla siebie" - a to po jakiemu jest?