Opiekunka w Niemczech - słaby lub podstawowy poziom języka

12 września 2013 02:40 / 4 osobom podoba się ten post

Blokuję Wam kolejne konto. Kolejny taki numer i zablokuję nazwę waszej firmy na portalu, a od siebie dodam dlaczego to zrobiłem. Moderator

12 września 2013 20:40 / 1 osobie podoba się ten post
hedwig

Marsz do regulaminu! Moderator

Ale co zrobilam żle jestem tu nowa ???
12 września 2013 20:53 / 4 osobom podoba się ten post
smagana wichrem

Nie chcę wypaść na jędzę...napisałam na forum,że zakochałam się w mojej obecnej steli od "drugiego wejrzenia"...nikt nie zapytał dlaczego od drugiego,wszyscy jakby co,zakochują się od pierwszego wejrzenia...zmierzam do tego,że język nie jest potrzebny ,aby firmie pokazać umiejętności,ale po to, aby poradzić sobie w realu, w Niemczech...podam przykład...przyjechałam w piątek do nowego miejsca-inne auto...landara ogromna,terenówka,napęd na 4,automatik,wszystko zautomatyzowane( mój Nissan to mały pikuś),zmienniczka poobwoziła mnie po miejscach, w które muszę pojechać z podopiecznym...ale chrzest bojowy miałam,gdy za pomocą nawigacji odwiozłam ja na dworzec do innego dużego miasta.Ona odjechała i ja też chciałam odjechać, ale w odwrotnym kierunku miasto było całkowicie rozkopane..wszędzie szlabany a nawigacja każe jechać...co w tedy robić? pytać mieszkańców jak wydostać się z miasta...przeszlam szczęśliwie, popilotawli do wylotu na autostradę kochani polacy:)))ale załóżmy, że nie znałabym języka,to jak wytłumaczyłabym o jaką pomoc mi chodzi???? A to zakochanie nastąpiło później...teraz na spokojnie  myśląco,stwierdziłam,że skoro po nocy jechałam w nieznane po autosteadzie i odnalazłam miejsce mojego pobytu,to już nic gorszego spotkać mnie nie może;)))ale miałam po drodze projekcje w głowie,co zrobić, jesli nawigacja zaprowadzi mnie w inne miejsce...ale do tego niestety jest niezbędny język niemiecki:-)

No i o to chodzi, język trzeba znać przede wszystkim dla siebie, swojego bezpieczeństwa i komfortu.
13 września 2013 13:03
smagana wichrem

Nie chcę wypaść na jędzę...napisałam na forum,że zakochałam się w mojej obecnej steli od "drugiego wejrzenia"...nikt nie zapytał dlaczego od drugiego,wszyscy jakby co,zakochują się od pierwszego wejrzenia...zmierzam do tego,że język nie jest potrzebny ,aby firmie pokazać umiejętności,ale po to, aby poradzić sobie w realu, w Niemczech...podam przykład...przyjechałam w piątek do nowego miejsca-inne auto...landara ogromna,terenówka,napęd na 4,automatik,wszystko zautomatyzowane( mój Nissan to mały pikuś),zmienniczka poobwoziła mnie po miejscach, w które muszę pojechać z podopiecznym...ale chrzest bojowy miałam,gdy za pomocą nawigacji odwiozłam ja na dworzec do innego dużego miasta.Ona odjechała i ja też chciałam odjechać, ale w odwrotnym kierunku miasto było całkowicie rozkopane..wszędzie szlabany a nawigacja każe jechać...co w tedy robić? pytać mieszkańców jak wydostać się z miasta...przeszlam szczęśliwie, popilotawli do wylotu na autostradę kochani polacy:)))ale załóżmy, że nie znałabym języka,to jak wytłumaczyłabym o jaką pomoc mi chodzi???? A to zakochanie nastąpiło później...teraz na spokojnie  myśląco,stwierdziłam,że skoro po nocy jechałam w nieznane po autosteadzie i odnalazłam miejsce mojego pobytu,to już nic gorszego spotkać mnie nie może;)))ale miałam po drodze projekcje w głowie,co zrobić, jesli nawigacja zaprowadzi mnie w inne miejsce...ale do tego niestety jest niezbędny język niemiecki:-)

 
Dobre..... jezyka tak bardzo potrzebny, ale tez bym dorzucila mape --ja sie bez niej nie ruszam --nawigacja za czesto szwankuje :)
13 września 2013 15:18
85marzena

 
Dobre..... jezyka tak bardzo potrzebny, ale tez bym dorzucila mape --ja sie bez niej nie ruszam --nawigacja za czesto szwankuje :)

Też dorzuciłabym mapę,ale niestety stanowi dla mnie enigmę...taką śmieszną przypadlość mam
16 lutego 2014 21:59 / 1 osobie podoba się ten post
Zobacz na dzisiejszą ofertę,w dziale oferty-z podstawowym niemieckim:)Może to coś dla Ciebie?:)
16 lutego 2014 22:03 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Zobacz na dzisiejszą ofertę,w dziale oferty-z podstawowym niemieckim:)Może to coś dla Ciebie?:)

Kasiu,a czy Ciebie w tym ogłoszeniu nic nie rozbawiło? Jedno zdanie szczególnie...:)
16 lutego 2014 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Kasiu,a czy Ciebie w tym ogłoszeniu nic nie rozbawiło? Jedno zdanie szczególnie...:)

Bardzo mi sie to zdanie spodobało:))))
16 lutego 2014 22:15 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Kasiu,a czy Ciebie w tym ogłoszeniu nic nie rozbawiło? Jedno zdanie szczególnie...:)

Kurcze mi to zdanie tez sie szczególnie podoba hahahaha.....zaczynam spekulować , Co autor miał na myśli ?
16 lutego 2014 22:18 / 1 osobie podoba się ten post
Co miał na myśli,to miał.Ale chyba zanosi sie na bezproblemowe wolne na tej stelli:)
16 lutego 2014 22:21
Hahaha też to czytałam ...opiekunka musi zająć się sobą , żeby dziedek mógł zająć się babcią , czy odwrotnie.
16 lutego 2014 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
"Opiekunka powinna się też często zająć się sobą, żeby małżestwo miało czas dla siebie" - a to po jakiemu jest?
16 lutego 2014 22:30 / 2 osobom podoba się ten post
jagoda_12

"Opiekunka powinna się też często zająć się sobą, żeby małżestwo miało czas dla siebie" - a to po jakiemu jest?

Ciekawe o jakie zajęcie się chodzi? hihihi
16 lutego 2014 22:31 / 2 osobom podoba się ten post
jagoda_12

"Opiekunka powinna się też często zająć się sobą, żeby małżestwo miało czas dla siebie" - a to po jakiemu jest?

Po lekturze niektórych ogłoszeń też mam wrażenie, że bardzo niedouczone osoby je redagują. Czyli nasze koordynatorki.
16 lutego 2014 22:32 / 1 osobie podoba się ten post
jagoda_12

"Opiekunka powinna się też często zająć się sobą, żeby małżestwo miało czas dla siebie" - a to po jakiemu jest?

;D;D;D;D;DD;D;D;D;D;D; Oj ja tam bym się już odpowiednio sobą zajęła....A co????????????????????????