dowcipy i anegdoty #3

22 czerwca 2015 18:23 / 15 osobom podoba się ten post
Dwie koleżanki rozmawiają podczas obiadu w restauracji
-Jak możesz tyle jeść,skoro ciągle powtarzasz,że dbasz o dietę?-pyta jedna
-Bo widzisz ,kochana ,linia musi być gruba i wyrazista.
23 czerwca 2015 11:04 / 19 osobom podoba się ten post
Sytuacja, która wydarzyła się w autobusie linii numer 32 w Gliwicach.
Autobus, pełen tłok ludzi (godzina 16, każdy wraca z roboty), jednym z pasażerów zajmujących miejsce siedzące jest czarnoskóry mężczyzna, wiek nieznany. Autobus staje na przystanku, wsiada kobieta w ciąży (zaawansowanej) z zakupami i jakaś babcia (i inne osoby). Murzyn widząc kobietę w ciąży wstaje i mówi do niej: "Proszę sobie usiąść" i grzecznie się odsuwa, podaje dłoń żeby się go złapała - autobus już rusza. Babcia widząc zwalniane miejsce, odpycha kobietę brzemienną i pędem wskakuje na krzesełko, zajmuje je i siedzi w niebo wzięta. Czarnoskóry powiedział jej ładnie: "przepraszam, ale ustąpiłem miejsca tej kobiecie, bo jest w ciąży i wygląda na zmęczoną, chyba niestanie się pani nic, jeśli postoi pani trochę a da usiąść tej pani." Na co babcia odpowiada:
"Nie wiem z jakiego plemienia pan jest, ale tutaj,w tym cywilizowanym kraju ustępuje się miejsca starym, schorowanym kobietom, a nie młodym, zdrowym."
No niestety miała pecha, bo czarny najwidoczniej się mocno zirytował przytykiem rasistowskim więc ładnie i dosadnie odpowiedział starszej pani:
"Nie wiem, z jakiej wioski pani jest, ale w mojej to takie stare i zgryźliwe pizdy zjada się na kolację". - cały autobus pękał ze śmiechu.
23 czerwca 2015 12:48
Szczerze się uśmiałam.Kanibale .hi.hi.
24 czerwca 2015 21:50 / 11 osobom podoba się ten post
Na przyjęciu mąż czwarty raz podchodzi do bufetu i nakłada sobie kopiasty talerz.Żona nie wytrzymuje i mówi.Jełopie co Ty tyle jesz co ludzie sobie o Tobie pomyślą.Mąż na to - o mnie nic wszystkim mówię ,że to dla Ciebie.
24 czerwca 2015 21:59 / 9 osobom podoba się ten post
Dziadek do wnuczka :Wnusiu jak się nazywa ten Niemiec, co mi wszystko chowa?
Wnuczek do dziadka : Alzhaimer dziadku,Alzhaimer .
24 czerwca 2015 22:01 / 10 osobom podoba się ten post
I jeszcze jeden no dobranoc.
Stoi mąż przed lustrem nagi, przeciągając się mówi do żony:
-jeszcze dwa centymetry więcej i byłbym królem
A żona na to:
-jeszcze dwa centymetry mniej i byłbyś królewną :)
24 czerwca 2015 22:56 / 10 osobom podoba się ten post
W jednym przedziale jadą mężczyzna i kobieta, sami, trasa długa.
Facet czyta gazetę, a kobieta - to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to westchnie...
Facet - siedzi jak skała.
W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje:
- Panie, pan jesteś mężczyzna, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a Pan na mnie uwagi nie zwraca!
Powiem wprost: kochajmy się!
- Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać.
25 czerwca 2015 19:50 / 6 osobom podoba się ten post
25 czerwca 2015 20:46 / 11 osobom podoba się ten post
Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-ta rocznicę święceń kapłańskich.Na specjalnie wynajętej sali zebrało się pokaźne grono miejscowych znakomitości.Proboszcz siedzący za specjalnym stołem na podwyższeniu zwraca się do przybyłych parafian.
- Kochani moi! nie łatwo jest osobie takiej jak ja,mówić o rzeczach nie związanych z nasza wiarą.Dlatego potraktujmy to spotkanie na wesoło!Gdyby nie tajemnica spowiedzi mógłbym was tutaj rozbawić,zacznę jednak poważniej.W pierwszym dniu po przybyciu tutaj zmuszony byłem zadać sobie pytanie,gdzie ja trafiłem?
    Pierwszą osobą,którą wyspowiadałem był młody mężczyzna,który wyznał,że zdradza żonę z jej siostrą.Wyznał,że zaraził się choroba weneryczną od sekretarki swojego szefa.Jednak z upływem czasu nabrałem przekonania,że mieszkający tu ludzie są dobrzy i uczciwi,a to co przedstawiłem to był tylko incydent.
   Po około 20 minutach na sale wchodzi zdyszany wójt,który bardzo przeprasza za spóźnienie,siada na miejscu obok proboszcza i poprawiając wąsa zaczyna mówić:
- Doskonale pamiętam dzień w którym nasz dostojny jubilat zawitał do naszej parafii.Zresztą nie będę się chwalił,ale miałem zaszczyt być pierwszą osobą którą nasz proboszcz wyspowiadał!!!!!!!!!!!

Morał: kto się spożnia niech się lepiej nie odzywa.

25 czerwca 2015 22:43 / 8 osobom podoba się ten post
Idą dwie zakonnice: siostra Matematyka (M) i siostra Logika (L).
Siostra M mówi: - Widzisz tego mężczyznę, który idzie za nami od dłuższego czasu?
- Tak.
- Za 2 min nas dogoni.
- Zgodnie z prawami logiki musimy się rozdzielić, a wtedy pójdzie tylko za jedną z nas. Spotkamy się w zakonie.
Do zakonu przychodzi pierwsza siostra M. Parę min później siostra L.
Siostra M pyta się:
- O Boże, o Boże ! I co się stało?
- Zgodnie z prawami logiki mężczyzna mógł pójść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
- I co i co ?
- Zgodnie z prawami logiki gdy przyspieszyłam, on również to zrobił.
- I co dalej?
- Zgodnie z prawami logiki zaczęłam biec, a on zrobił to samo.
- O Boże ! I co?
- Zatrzymałam się i on zgodnie z prawami logiki zrobił to samo.
- O Boże, o Boże i co?
- Podciągnęłam do góry sutannę, a on zgodnie z prawami logiki zdjął spodnie.
- O Boże, o Boże ! I co?
- Zgodnie z prawami logiki zakonnica z zadartą suknią biegnie szybciej, niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami.
 
 
 
 
Dla każdego kto myślał inaczej 15 zdrowasie
25 czerwca 2015 22:55 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Idą dwie zakonnice: siostra Matematyka (M) i siostra Logika (L).
Siostra M mówi: - Widzisz tego mężczyznę, który idzie za nami od dłuższego czasu?
- Tak.
- Za 2 min nas dogoni.
- Zgodnie z prawami logiki musimy się rozdzielić, a wtedy pójdzie tylko za jedną z nas. Spotkamy się w zakonie.
Do zakonu przychodzi pierwsza siostra M. Parę min później siostra L.
Siostra M pyta się:
- O Boże, o Boże ! I co się stało?
- Zgodnie z prawami logiki mężczyzna mógł pójść tylko za jedną z nas i wybrał mnie.
- I co i co ?
- Zgodnie z prawami logiki gdy przyspieszyłam, on również to zrobił.
- I co dalej?
- Zgodnie z prawami logiki zaczęłam biec, a on zrobił to samo.
- O Boże ! I co?
- Zatrzymałam się i on zgodnie z prawami logiki zrobił to samo.
- O Boże, o Boże i co?
- Podciągnęłam do góry sutannę, a on zgodnie z prawami logiki zdjął spodnie.
- O Boże, o Boże ! I co?
- Zgodnie z prawami logiki zakonnica z zadartą suknią biegnie szybciej, niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami.
 
 
 
 
Dla każdego kto myślał inaczej 15 zdrowasie

Gdy doszłam do podciągania sutanny, pomyślałam, że robi się interesująco :D, więc koniec mnie bardzo rozczarował ;) :D.
25 czerwca 2015 22:57 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Gdy doszłam do podciągania sutanny, pomyślałam, że robi się interesująco :D, więc koniec mnie bardzo rozczarował ;) :D.

15 zdrowasiek dla Ciebie. Lekko nie jest
25 czerwca 2015 23:05 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

15 zdrowasiek dla Ciebie. Lekko nie jest :-)

No nie, szczególnie, że dla mnie sutanna = facet/ksiądz, a habit = zakonnica/zakonnik. 
Dlatego właśnie spodziewałam się ostrzejszego końca :D.
25 czerwca 2015 23:09
salazar

No nie, szczególnie, że dla mnie sutanna = facet/ksiądz, a habit = zakonnica/zakonnik. 
Dlatego właśnie spodziewałam się ostrzejszego końca :D.

Usmialam sie na maksa. Dobrej nocy zycze.
28 czerwca 2015 16:25 / 8 osobom podoba się ten post
Żona myje podłogę w domu wypinając się przy tym zachęcająco.Mąż nie wytrzymał spodnie na dół i trzask,prask wziął ją od tyłu.A ona na to do niego :
-Aleś Ty Stasiek głupi ,jak te moje kolegi z pracy.