Co dzisiaj gotujesz na obiad ? #2

27 grudnia 2014 15:47
Impala

Muszę to napisać:
Mam oficjalny zakaz ugotowania obiadu dla siebie-o ile podczas tego wydzieli się jakikolwiek smród(czytaj zapach).
Niezmiernie mnie to cieszy,bo w cichości zawsze to wiedziałam,a dzisiaj wreszcie usłyszałam.HA.
W związku z powyższym proces odchudzania się mam ułatwiony-obiadek to surówka z marchewki i porcja wędzonego łososia.
po kilku godzinkach dwa kawałki czekoladowego ciasta(się rozmrażają)

I tak na suchym prowiancie???Nie możesz drzwi do kuchni zamknąć?Zreszta ,kurcze ,ja bym chyba w nosie miała-praca jest z pełnym wyzywieniem-opiekunka tez musi normalnie jeść .Twoja PDP z tego co pamietam to raczej zdrowa na umysle-czyli niemożebnie zlośliwa jest....Współczulski:(
27 grudnia 2014 17:08 / 3 osobom podoba się ten post
Impala

Muszę to napisać:
Mam oficjalny zakaz ugotowania obiadu dla siebie-o ile podczas tego wydzieli się jakikolwiek smród(czytaj zapach).
Niezmiernie mnie to cieszy,bo w cichości zawsze to wiedziałam,a dzisiaj wreszcie usłyszałam.HA.
W związku z powyższym proces odchudzania się mam ułatwiony-obiadek to surówka z marchewki i porcja wędzonego łososia.
po kilku godzinkach dwa kawałki czekoladowego ciasta(się rozmrażają)

Czy oni już do reszty potracili rozumy, czy co?  Mnie się nie mieści w głowie takie traktowanie Ciebie przez pdp, czy oni nadal żyją tymi czasami w Oświę..miu.
Dziewczyno zrób coś z tym i to szybko. Aż mi dech zapiera z nerwów jak czytam Twoje posty. (to znaczy o takim traktowaniu Ciebie)
27 grudnia 2014 17:10
Edi

Czy oni już do reszty potracili rozumy, czy co?  Mnie się nie mieści w głowie takie traktowanie Ciebie przez pdp, czy oni nadal żyją tymi czasami w Oświę..miu.
Dziewczyno zrób coś z tym i to szybko. Aż mi dech zapiera z nerwów jak czytam Twoje posty. (to znaczy o takim traktowaniu Ciebie)

oj Edi cos taka nerwowa.poczytaj w poskarzyjkach ile Impali mozna czynnosci wykonac...tak calkiem to zle nie ma
27 grudnia 2014 17:25 / 2 osobom podoba się ten post
Dzisiaj najchętniej bym komuś przyłożyła tylko nie ma komu, a i perspektywa późniejszego poniesienia konsekfencji jest sama w sobie nieprzyjemna. Czytałam jacy oni sa dobroduszni, hihihi
Dobrze że siedzę na swoim krzesełku w pokoju i ignoruję ten wieczny lament, jednocześnie nadsłuchując czy wszystko jest ok, bo moja staruszka lata w te i z powrotem. Nie wypusciłam jej dzisiaj na wybieg przy tak pięknej pogodzie (śnieg z deszczem).
28 grudnia 2014 10:39
mam dzisiaj (z konieczności, bo zaspałam): Schäufele - robił to ktoś???
 
Podobno wkłada się tylko do wrzątku (z opakowaniem) i musi "naciągnąć" przez min. godzinę.
Dajcie jakieś typy, wskazówki.....
 
Do tego ziemniaczki z masełkiem i pozostała z wczoraj Rotkraut + oczywiście sałata -musi być codziennie, nawet do śledzia :))))
28 grudnia 2014 10:45
U mnie wczorajszy gulasz z kopytkami/ze sklepu/ i dla mnie mizeria-dziadki nie jedzą nic z kwasną smietana no i dziadek zabki pogubił-ogórka nie pogryzie:(
28 grudnia 2014 10:47
ziemniaki ,kapusta kiszona zasmażana ,kawałek mięsa peklowany tu sie to nazywa chyba -Kajser.
28 grudnia 2014 11:10 / 1 osobie podoba się ten post
A ja dzisiaj podaję pieczeń z dzika , makaron i sałata.
28 grudnia 2014 11:28 / 2 osobom podoba się ten post
Gulasz z makaronem
28 grudnia 2014 11:51
ja to co wczoraj ziemniaczki kapusta, a dla siebie camembert pieczony i żurawinka :)
28 grudnia 2014 12:14
W planach jest-na życzenie-smażone kartofle z jajkiem-bez dodatków w postaci jakiejkolwiek surówki.
Ale,w planach jest również wyjazd do sklepu(niedziela handlowa w okolicy.
Coś wypadnie z planu.
28 grudnia 2014 12:54 / 1 osobie podoba się ten post
Rosołek pachnie ,makaron czeka ,a na drugie tradycyjne schabowe z kapustą i ziemniakami.Deser lody truskawkowo- bananowe własnej roboty.
28 grudnia 2014 13:11 / 1 osobie podoba się ten post
A u mnie dzis piers z kaczki,kapusta z grochem(z kapusty kiszonej)ziemniaczki sosik
ad,Impala
odnosnie zapachow juz kiedys pisalam mialam taka pdp co na zapachy byla przewrazliwiona to u demencyjnych tak sie objawia co dla nas jest przyjemnym zapachem dla nich moze to byccccccccccccccccc cos okropnego,i np ,niektore zapachy dla niej moga okazywac sie zagrozeniem,strachem wrecz do agresji doprowadzic je moze a przyslowiowa k......a dla nich nie kojarzy sie z czyms obrzydliwym
28 grudnia 2014 14:09 / 1 osobie podoba się ten post
Dzisiaj podałam na obiadek pierś z kurczaka, ziemniaczki i surówka z marchwi i jabłka, mleczko i kawa.
A że besuchen jest w domku wnuka z żoną to i ciasto też podałam teraz. I uciekłam na górę do siebie, hihihi
28 grudnia 2014 14:20
Były mielone, ziemniaki, marchewka gotowana i mizeria. Woda mineralna + dla babci jogurt.
Z nadwyżki mięsa przygotowałam obiad na jutro - jeżyki.