Ja też bym pewnie nie uwierzyła gdybym w ubiegłym roku jadąc na wycieczkę do Wenecji nie spotkała dziewczyny z Kazachstanu,która będąc na połrocznej wymianie w ramach Erasmusa nauczyła się płynnie mówić po polsku. Naprawdę. Sama nie mogłam w to uwierzyć, a jednak jest to mozliwe. Tylko czasmi robiła błędy w końcówkach ale to bardzo rzadko. Oprócz polskiego mówiła płynnie po rosyjsku, angielsku, turecku, tatarsku, kazachsku i arabsku. Zdarzają się takie geniusze. Heinrich Schliemann (odkrywca Troi) posługiwał się ponoć szesnastoma językami, w tym także polskim.