Na wyjeździe

21 grudnia 2012 11:35
Witam z zamrożonej Warmii!

Anna77: super, że tak dobrze idzie - a reszta, nie jestem ideałem, ale robie tak, jak sama bym chciała zastać, przyjeżdżając na zmianę.

Co to się porobiło - tylko oko z Was zdjąć i takie zamieszanie (żartuję, oczywiście !), szkoda, ale Moderator pilnuje nas i dobrze, bo przynajmniej nie skaczemy sobie do oczu o byle co.

Rany, jak tu zimno, w nocy ma być -17 stopni, a jak u Ciebie, Anna77?
21 grudnia 2012 11:41
Dzięki Moderku za wyjaśnienia.
21 grudnia 2012 11:42
W wolnej chwili napiszę wam co się stało z babciną protezą. Teraz muszę zmiksować jedzenie, później ma przyjść do hydraulik - do protezy oczywiście. cdn....
21 grudnia 2012 11:48
Bieta, czytby proteza wyladowala w rurze?
21 grudnia 2012 12:18
Haha Bieta-zapchalas rure babcina proteza??niezle,niele.

A u mnie pada pada i pada.

Wlasnie zjadlysmy z moja Pania obiadek(zupa kartoflowa,z drobniutkim boczkiem)

Pogoda do niczego wiec siedze w domku.Aha wczoraj w Tako kupilam sobie na przecenie plaszczyk-9.99eu jak za darmo,ale niestety niby xl,niby sie dopinam ale..zaraz bede przestawiala guziki o jakies 2 cm zeby bylo naprawde ok a nie na wdechu.
21 grudnia 2012 12:44
Byłam zalogowana ale tak się w peble wciągnęłam, że nie mogłam przestać:). Gracie czasami?????
21 grudnia 2012 12:53
Anna77, a jak dlugo jeszcze zostajesz? Moze wstrzymaj sie z tymi guzikami.
21 grudnia 2012 13:17
haha juz przeszylam-niestety ja w Niemczech nie chudne-zima-tyje,jem,tyje-na wiosne znowu dieta.:)
21 grudnia 2012 14:14
A ja od przyjazdu tutaj schudlam 12kg, wszystko ze mnie spada.
21 grudnia 2012 14:20
no to super-gratuluje-ja czasem chudne,czasem tyje..teraz jestem na etapie przybierania na wadze.pewnie jak bym szla na sylwestra to od dawna bym nie jadla pieczywa,slodkiego itd,a tak to jest jak jest..
21 grudnia 2012 14:48
Kurcze pozazdrościć. Ja jak już to tyję. Co sobie wydreptałam wiosna i latem - a pomalutku schodziło - to nadrabiam teraz. Siłowni nie lubię, gimnastyka tylko zdrowotna albo odrobina jogi. Cóż wiosną znowu zacznę dreptać.
21 grudnia 2012 15:04
Trochę czasu zostało, jak nie to w worek wskoczę. Też będę śliczna.
21 grudnia 2012 15:11
"babcina proteza" cd...



Codziennie rano do Frau Johanny przychodzi kobitka z socjalstacjon. Poranna toaleta zaczęła się normalnie tylko przez pierwsze 2-3 minuty. Pani z soc..... wzięła w swoje ręce babciną proteze i poszła do łazienki z zamiarem starannego jej wymycia. Ja w tym czasie stałam nienagannie przy babuszki łóżku. W pewnym momencie z łazienki dobiega jakieś głośne szwargotanie m.in. "Scheiße ". Ot - myślę sobie , pewnie coś jest nie tak. Poszłam zobaczyć co się dzieje i własnym oczom nie wierzyłam : babcina proteza tkwiła w rurze syfonu od umywalki !!! Na tym nie koniec cyrku ..... szacowna pani wpadła na pomysł jak przywrócić protezę na jej właściwe miejsce. Poszła do kuchni szukać czegoś odpowiedniego, co posłuży jako lewarek i, znalazła : dwie pałeczki do ryżu ! Po blisko 20 min. zmagań dała sobie spokój i zadzwoniła po hydraulika. Pan, a jakże-przyjechał, zanim jednak to nastąpiło minęło 3 godziny, tak więc kila osób widziało bezradnie tkwiącą protezę w rurze..... Trzeba było widzieć minę terapeutki i jej wybuch śmiechu :) Mam nadzieję, że na dzisiaj koniec wrażeń.
21 grudnia 2012 15:16
Eeee tam koniec. Tak wesoło a Ty chcesz zakończyć to już.
21 grudnia 2012 15:18
Mycha moze byc worek i koniecznie korale.