Raczej myślałem o kilku hektarach do plewienia a nie o ogródku :-)
Jakieś prace sezonowe w niemieckim rolnictwie : szparagi,rzodkiewka,cebula itd.
Przerabiałem to więc wiem,że to dieta cud :-)
Raczej myślałem o kilku hektarach do plewienia a nie o ogródku :-)
Jakieś prace sezonowe w niemieckim rolnictwie : szparagi,rzodkiewka,cebula itd.
Przerabiałem to więc wiem,że to dieta cud :-)
W naparze imbirowym kurkuma jest właściwie niewyczuwalna,zresztą te smaki i tak się nie gryzą.Pić po posiłkach,tłuszczyk się nie odkłada.
W cuda wierzę , ale na innej płaszczyżnie. Może niemieckiego rolnika chętnie bym poznała, ale jego pola rozległe już mniej:strach na wroble:
Pewnie Ci chodzi o te świeże jajka :-)
Czytałem w dowcipach ze trzeba ziemniaki,buraki i cos tam jeszcze , ale nie jeść tylko plewić :-)
To tłuszczyk się nie odkłada :-)
neofuraginum, urofuraginum, jaki jest odpowiednik w Niemczech
Uro- Tablinen to powinni mieć bez recepty , a także Wirkstoff to jest z Nitrofurantoiną , to nasza furagina ,ale czy na receptę to nie wiem.
Są też herbatki ziołowe Nieren und Blase
dzieki za pomoc, jakas bakteria sie mnie przyczepila
dzieki za pomoc, jakas bakteria sie mnie przyczepila
Ja staram się jeść dużo produktów z witaminą D, bo dzięki temu czuję, że mój organizm jest silniejszy. Gdy byłam dwa lata temu u jednego niemieckiego podopiecznego w Kolonii bardzo pozytywnie zaskoczyłam się działaniem oczyszczacza powietrza. Myślałam, ze to urządzenie jest tylko na pochłanianie dymu z papierosów, a okazało się, że doskonale redukował także bakterie i wirusy w powietrzu i przez pół roku jak tam byłam, ani razu nie zachorowałam na grypę. To normalnie się nie zdarza, bo zawsze jakieś przeziębienie mnie złapie. To był jakiś oczyszczacz Sharp https://loveair.pl/oczyszczacze-powietrza/sharp ale niestety nie pamiętam dokładnego modelu. Znając zasobność niemieckiego portfela, pewnie nie był to tani model. A ja sie teraz zastanawiam, czy sobie do domu nie kupić, bo zima się zbliża... i w sumie grypy tak bardzo się nie obawiam, jak smogu. Wydaje mi się, że smog też straszenie ogranicza naszą odporność, a dodatkowo jeszcze źle działa na układ oddechowy. Jak sobie go kupię, to na pewno podzielę się spostrzeżeniami ;)
Ja staram się jeść dużo produktów z witaminą D, bo dzięki temu czuję, że mój organizm jest silniejszy. Gdy byłam dwa lata temu u jednego niemieckiego podopiecznego w Kolonii bardzo pozytywnie zaskoczyłam się działaniem oczyszczacza powietrza. Myślałam, ze to urządzenie jest tylko na pochłanianie dymu z papierosów, a okazało się, że doskonale redukował także bakterie i wirusy w powietrzu i przez pół roku jak tam byłam, ani razu nie zachorowałam na grypę. To normalnie się nie zdarza, bo zawsze jakieś przeziębienie mnie złapie. To był jakiś oczyszczacz Sharp https://loveair.pl/oczyszczacze-powietrza/sharp ale niestety nie pamiętam dokładnego modelu. Znając zasobność niemieckiego portfela, pewnie nie był to tani model. A ja sie teraz zastanawiam, czy sobie do domu nie kupić, bo zima się zbliża... i w sumie grypy tak bardzo się nie obawiam, jak smogu. Wydaje mi się, że smog też straszenie ogranicza naszą odporność, a dodatkowo jeszcze źle działa na układ oddechowy. Jak sobie go kupię, to na pewno podzielę się spostrzeżeniami ;)