Na wyjeździe #11

20 lipca 2014 22:11 / 2 osobom podoba się ten post
Byłam dziś rowerem u naszej koleżanki z forum Asi. Gorąco bardzo i dość daleko. Wyjechała po mnie, żeby było nieco szybciej, bo w tych małych uliczkach trochę błądziłam i jeździłam w kółko:P Ale nie o tym chciałam... Zajeżdżamy, a nasza koleżanka mieszka w takim małym pałacyku:) Zrobiłam zdjęcia cześci nieoficjalnej domu, ale z oczywistych względów nie mogę ich zamieścić. Piękny dom pałen zabytkowych prześlicznych mebli, ogromny ogród, duży kryty basen.... aż się rozmarzyłam, normalnie poczułam się jak w bajce. A ona u mnie była trzy razy i ani słówkiem się nie pochwaliła.
20 lipca 2014 22:48 / 2 osobom podoba się ten post
A to ja też opowiem troche o mojej rzeczywistości .Jestem w mieście gdzie nie ma Filharmonii ale mimo to raz w miesiącu ,są organizowane koncerty, z udziałem światowej sławy artystów , w kościele - akustyka jest wspaniała . Frau jest melomanem a ponieważ uważa mnie za perfekcyjną opiekunke (tak ,tak to nie żart ) to w ramach bonusu dla opiekunki zaproponowała mi kolejne wyjście na koncert . Wczoraj miałam przyjemnośc posłuchać , w wykonaniu Orkiestry symfonicznej z Braunschweigu , Oratorium "Stworzenie świata" Haydna . Było mi tym bardziej miło, gdyż jedną z solistek była sopranistka Danuta Dulska -fantastyczna kobieta ,fantastyczny głos . Jak sie dowiedziałam był już tutaj Krzysztof Penderecki i Symfonia Varsovia . Wszyscy (muzycy ,soliści dyrygent itd )uczestniczą w tych koncertach charytatywnie . Biskup organizuje parafianom - ewangelikom taką gratkę .Podobno kościół jest tutaj zapełniony , jedynie podczas Pasterki i ..koncertów . Byłam z żoną pdp , moj pdp nie lubi muzyki powaznej mowi ,ze to jest klasyczny szajs ,no to siedział w domu pod fachową opieką pani weterynarz (przyjaciółka żony ).

Z innej beczki. Pracuje u ludzi ,ktorzy preferują zdrowy styl życia ale wode pijemy "prosto z kranu " . Powiedziano mi ,ze w Niemczech woda jest bardzo często badana i okazało sie ,że ta z wodociągu jest lepsza niż butelkowana .Drugi raz już sie spotkałam z takim "podejściem" do wody i nie chodzi tu o żadne oszczędzanie .
20 lipca 2014 22:53 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie tez to powiedzieli żebym się nie bała mogę ją pić ale oczywiście mam kupowane napoje systematycznie pod dostatkiem wszystkich i tych % tez hihihihi
20 lipca 2014 22:57 / 1 osobie podoba się ten post
Ale tu nie chodzi o czystość wody tylko o kamień w niej zawarty. Widziałyście co sie dzieje z czajnikiem po kilku gotowaniach wody? Widziałyście róznice na własnych wlosach,jak wypadają? Czysta to może i jest,ale do mycia ale nie do picia. No chyba,że ktoś lubi mieć kamienie na nerkach...
20 lipca 2014 23:01
Ivanilia właśnie o to chodzi że czajnik raz na 2-3 miesiące odkamieniam włosy w ogóle mi nie wypadają chociaż fryzjerka mnie straszy bo rozjaśniam nie wiem może tu u nas taka jest :)
20 lipca 2014 23:01 / 1 osobie podoba się ten post
wiga37

A to ja też opowiem troche o mojej rzeczywistości .Jestem w mieście gdzie nie ma Filharmonii ale mimo to raz w miesiącu ,są organizowane koncerty, z udziałem światowej sławy artystów , w kościele - akustyka jest wspaniała . Frau jest melomanem a ponieważ uważa mnie za perfekcyjną opiekunke (tak ,tak to nie żart ) to w ramach bonusu dla opiekunki zaproponowała mi kolejne wyjście na koncert . Wczoraj miałam przyjemnośc posłuchać , w wykonaniu Orkiestry symfonicznej z Braunschweigu , Oratorium "Stworzenie świata" Haydna . Było mi tym bardziej miło, gdyż jedną z solistek była sopranistka Danuta Dulska -fantastyczna kobieta ,fantastyczny głos . Jak sie dowiedziałam był już tutaj Krzysztof Penderecki i Symfonia Varsovia . Wszyscy (muzycy ,soliści dyrygent itd )uczestniczą w tych koncertach charytatywnie . Biskup organizuje parafianom - ewangelikom taką gratkę .Podobno kościół jest tutaj zapełniony , jedynie podczas Pasterki i ..koncertów . Byłam z żoną pdp , moj pdp nie lubi muzyki powaznej mowi ,ze to jest klasyczny szajs ,no to siedział w domu pod fachową opieką pani weterynarz (przyjaciółka żony ).

Z innej beczki. Pracuje u ludzi ,ktorzy preferują zdrowy styl życia ale wode pijemy "prosto z kranu " . Powiedziano mi ,ze w Niemczech woda jest bardzo często badana i okazało sie ,że ta z wodociągu jest lepsza niż butelkowana .Drugi raz już sie spotkałam z takim "podejściem" do wody i nie chodzi tu o żadne oszczędzanie .

Kiedyś taki artykuł był w Newsweeku o wodzie z kranu:
http://polska.newsweek.pl/kto-odkreci-kurek,107846,1,1.html
Jeśli o mnie chodzi, to piłam wodę z kranu odkąd pamiętam, od dziecka. Oduczyłam się pić, jak wyprowadziłam się do Szczecina, bo tamtejsza kranówka jest ohydna. Teraz jednak siedzę u siebie nad morzem i znowu czasami popijam :)
20 lipca 2014 23:19 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Ale tu nie chodzi o czystość wody tylko o kamień w niej zawarty. Widziałyście co sie dzieje z czajnikiem po kilku gotowaniach wody? Widziałyście róznice na własnych wlosach,jak wypadają? Czysta to może i jest,ale do mycia ale nie do picia. No chyba,że ktoś lubi mieć kamienie na nerkach...

Wiesz ,  zawsze są mody i różne teorie . Moi podopieczni ( obydwoje) są emerytowanymi  lekarzami  , odżywiamy sie naprawde bardzo  zdrowo i pijemy wode z kranu . Nie wiem czy jest zdrowa ale smaczna na pewno . 
20 lipca 2014 23:30
ivanilia40

Ale tu nie chodzi o czystość wody tylko o kamień w niej zawarty. Widziałyście co sie dzieje z czajnikiem po kilku gotowaniach wody? Widziałyście róznice na własnych wlosach,jak wypadają? Czysta to może i jest,ale do mycia ale nie do picia. No chyba,że ktoś lubi mieć kamienie na nerkach...

20 lipca 2014 23:33
salazar

Ivanilia, chyba w tym wypadku nie masz racji. 
 
http://wsse.krakow.pl/strona2/index.php/obszary-dzialan/nadzor-sanitarny/85-woda/55-wplyw-twardosci-wody-na-zdrowie-czlowieka

No nie wiem,skoro skóra czy włosy reagują tak bardzo na wodę to organy wewnetrzne również. Ja wolę jednak pozostać przy wodzie butelkowej.:)
20 lipca 2014 23:35 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Czego narzekacie?? Lato mamy,cudowne i ciepłe :)))) Niech będzie upał:))

"Sorry! Taki mamy klimat." ;)
20 lipca 2014 23:37 / 1 osobie podoba się ten post
Renata81

U mnie troszeczke chłodniej :) Nareszcie.Mam pokój na poddaszu :(

Ja też, całe piętro moje... Wiem co czyjesz...;)
20 lipca 2014 23:44 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

No nie wiem,skoro skóra czy włosy reagują tak bardzo na wodę to organy wewnetrzne również. Ja wolę jednak pozostać przy wodzie butelkowej.:)

Na zdrowie, prost :)! 
 
Na co dzień nie mam problemów z piciem wody z kranu (w Monachium to standard, nawet małym dzieciom daje się taką wodę), ale gdy idę spać, to przy łóżku stoi szklanka z wodą butelkową.. Ot, taka mała niekonsekwencja ;).
20 lipca 2014 23:45 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Na zdrowie, prost :)! 
 
Na co dzień nie mam problemów z piciem wody z kranu (w Monachium to standard, nawet małym dzieciom daje się taką wodę), ale gdy idę spać, to przy łóżku stoi szklanka z wodą butelkową.. Ot, taka mała niekonsekwencja ;).

Niemcom ta woda nie szkodzi bo octem popijają hehehe więc się kamień w nerkach rozpuszcza :)))
20 lipca 2014 23:49 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Niemcom ta woda nie szkodzi bo octem popijają hehehe więc się kamień w nerkach rozpuszcza :)))

Byłam u takiej Babci, która ciągle mi powtarzała, że woda z kranu jest najlepsza i Ona tylko taką pije i dlatego długo żyje. Ja jednak podziękowałam za taką przyjemność. Nie wiem jaka tutaj jest woda, co zawiera w sobie. Wiem natomiast, że moja skóra zupełnie po niej wysycha. Nie obejdzie się bez balsamów, bo dosłownie można po mnie pisać. Tak samo mam z włosami, zawsze w Niemczech dostaję łupieżu. Wolę więc jej nie pić prosto z kranu.
20 lipca 2014 23:49 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Ale tu nie chodzi o czystość wody tylko o kamień w niej zawarty. Widziałyście co sie dzieje z czajnikiem po kilku gotowaniach wody? Widziałyście róznice na własnych wlosach,jak wypadają? Czysta to może i jest,ale do mycia ale nie do picia. No chyba,że ktoś lubi mieć kamienie na nerkach...

Ja co tydzien odkamieniam bo taki osad ,ze szok.Nawet jak we Wro mieszkałam tyle kamienia w kranówie nie było.Nie pije tu z kranu,błeeeee.W domu tak bo mamy swoja studnię:)