Choroba Parkinsona

14 października 2013 19:58 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Na poczatku to trochę sprawia problem,a moze masz nieco płynu w uszach,nieraz zbiera się po katarach.Ale to ćwiczonko pomaga to usunać.

Kurde, zaprę się ;-))) może wyjdzie.
14 października 2013 20:03 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Kurde, zaprę się ;-))) może wyjdzie.

...nie zapieraj sie... tylko nadymaj... moze pomoze;)))
14 października 2013 20:05 / 2 osobom podoba się ten post
kika1

...nie zapieraj sie... tylko nadymaj... moze pomoze;)))

Hehehe. Dobra, nadmę się !!! A jak wyjdzie inną stroną ??
14 października 2013 20:10 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Hehehe. Dobra, nadmę się !!! A jak wyjdzie inną stroną ??

Übung macht den Meister...
14 października 2013 21:16
Jedno ucho mi się nauczyło a drugie nie...hihih)))
26 października 2013 20:08 / 1 osobie podoba się ten post
Teraz ja ;)
to moje pierwsze spotkanie z osoba chora na Parkinsona, jest to zupelnie inny swiat, bo Omi owszem czesto mowi ze czegos nie pamieta ale generalnie mysli logicznie, udziela poprawnych odpowiedzi i konstruuje proste zdania. Na poczatku nie wiedzialam, ze choruje na pana P, bowiem moja firma "przejela" w trybie pilnym stelle od innej firmy, ale tego samego posrednika niemieckiego. Niewazne. Mnie zastanowily mocne drzenia nog, nasilajace sie podczas stania lub chodzenia. I zaczelam szukac przyczyny, przestudiowalam tez dokladnie ulotki wszyskich lekow.
Moja dama bardzo boi sie chodzic, zaczyna spazmatycznie oddychac, strasznie sie usztywnia, odchyla do tylu, ugina nogi w kolanach - mozna powiedziec ze przybiera postac trojkata, (oj nieladnie to brzmi). Swoja prace zaczelam od zmodyfikowania chodzenia przy pomocy mojej - tzn. podaje Damie obie rece i przytrzymuje ja w lokciach tak aby mogla sie na moich rekach bezpiecznie oprzec, prosze ja o patrzenie mi w oczy, spokojne oddychanie i powolne lagodne kroki bez strachu bowiem trzymam ja mocno, daje efekt. Do momentu kiedy przychodza panie terapeutki i na sile prawie kaza jej chodzic samej lub trzymajac za same dlonie, wtedy robi sie lekki dramat. Wydaje mi sie, ze lek Damy jest calkiem uzasadniony choroba a takze w duzej mierze wywolany przez (przykro mowic) nieodpowiedzialna opiekunke.
Kiedy bowiem Dama czuje sie pewnie i bezpiecznie spokojnie idzie sporymi krokami bez drzen. drzenia nasilaja sie wieczorem lub w chwili zmeczenia co dla mnie jest logiczne.
26 października 2013 20:17 / 1 osobie podoba się ten post
Nie wiem od jak dawna choruje, Omi nosi pampersa ale nie potrafi sie do niego zalatwic, wiec biegamy do toalety jak to zwyczajowo u osob straszych duzo czesciej noca.
jednakze dzielnie pokonuje co ranek i wieczor czternascie schodow....
26 października 2013 20:37 / 2 osobom podoba się ten post
Wiesiula

Nie wiem od jak dawna choruje, Omi nosi pampersa ale nie potrafi sie do niego zalatwic, wiec biegamy do toalety jak to zwyczajowo u osob straszych duzo czesciej noca.
jednakze dzielnie pokonuje co ranek i wieczor czternascie schodow....

Przy Parkinsonie dużo daje jednak gimnastyka i rehabilitacja.... Do tego trzeba zachęcać... Do mojej pani z Parkinsonem przychodził  fizjoterapełta ... pokazywał ćwiczenia gimnastyczne i ona je wykonywała i faktycznie jej stan się poprawiał ..., ale jak depresja dopada taką osobę to stan świadomośći przeszkadza w opanowaniu akurat tego... AL pozbywa się rozumu a w Parkinsonie choćby pacjent chciał to nie może.... Zauważyłam, że moja panie bardzo żle się czuła po skłonach , jak coś robiła nachylona, i też nigdy fizjoterapełta takich ćwiczeń nie zalecał... Aha i musi dużo pić ... min. 2 litry dziennie... musi!!!! ))))
26 października 2013 21:14 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Przy Parkinsonie dużo daje jednak gimnastyka i rehabilitacja.... Do tego trzeba zachęcać... Do mojej pani z Parkinsonem przychodził  fizjoterapełta ... pokazywał ćwiczenia gimnastyczne i ona je wykonywała i faktycznie jej stan się poprawiał ..., ale jak depresja dopada taką osobę to stan świadomośći przeszkadza w opanowaniu akurat tego... AL pozbywa się rozumu a w Parkinsonie choćby pacjent chciał to nie może.... Zauważyłam, że moja panie bardzo żle się czuła po skłonach , jak coś robiła nachylona, i też nigdy fizjoterapełta takich ćwiczeń nie zalecał... Aha i musi dużo pić ... min. 2 litry dziennie... musi!!!! ))))

Danusia mamy tu sporo zajec rehabilitacyjnych - trzy razy w tygodniu po 45 minut. plus do tego tez sobie bawimy sie pilka, chodzimy powolutku i jezdzimy na spacery. 
Natomiast z piciem jest dramat - to prawie codzienna walka o kazdy lyk, wody- soku - kawy- herbaty ....strasznie szybko sie odwadnia - wiem ze juz dwa razy byl z tego powodu szpital, bo nawet nie bylo sliny... :( , jestem zadowolona kiedy wcisne w dame ok. 1 - 1,2 litra. 
Jest dosc trudno dotrzec do Omi bowiem byla regularnie "podtruwana" przez kilka miesiecy srodkami uspokajacymi ale kazdego dnia robimy postepy, i nawet sobie rozmawiamy co wedlug slow rodziny jest totalna nowoscia. 
oby nam sie dobrze razem wspolpracowalo i zylo 
26 października 2013 21:22 / 1 osobie podoba się ten post
Wiesiula

Danusia mamy tu sporo zajec rehabilitacyjnych - trzy razy w tygodniu po 45 minut. plus do tego tez sobie bawimy sie pilka, chodzimy powolutku i jezdzimy na spacery. 
Natomiast z piciem jest dramat - to prawie codzienna walka o kazdy lyk, wody- soku - kawy- herbaty ....strasznie szybko sie odwadnia - wiem ze juz dwa razy byl z tego powodu szpital, bo nawet nie bylo sliny... :( , jestem zadowolona kiedy wcisne w dame ok. 1 - 1,2 litra. 
Jest dosc trudno dotrzec do Omi bowiem byla regularnie "podtruwana" przez kilka miesiecy srodkami uspokajacymi ale kazdego dnia robimy postepy, i nawet sobie rozmawiamy co wedlug slow rodziny jest totalna nowoscia. 
oby nam sie dobrze razem wspolpracowalo i zylo 

Ona wygląda, ze wstydzi się zanieczyszczać (niechęć do sikania w pampersa)... i dlatego nie chce pić.... Boi sie tez tego chodzenia do toalety... , ale brak płynów może spowolnić obieg leków w ciele i musi przewartościować pewne rzeczy ...Mów jej o tym, że lekarstwo musi krażyć w jej ciele, a do tego potrzebuje płynów i że lepiej nasikac do pampersa niż nie wypić... Sprawdz też może lubi pić jakieś owocowe herbatki... Nawet głupia (niezdrowa) cola jest lepsza niż nic... Spytaj rodziny co piła chętne...)))) I nie dawaj jej mleka do picia...))) Sprawdz może łatwiej pije jej się przez słomkę... bo to może być powiązane z problemem z przełykaniem...))))
26 października 2013 21:27 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Ona wygląda, ze wstydzi się zanieczyszczać (niechęć do sikania w pampersa)... i dlatego nie chce pić.... Boi sie tez tego chodzenia do toalety... , ale brak płynów może spowolnić obieg leków w ciele i musi przewartościować pewne rzeczy ...Mów jej o tym, że lekarstwo musi krażyć w jej ciele, a do tego potrzebuje płynów i że lepiej nasikac do pampersa niż nie wypić... Sprawdz też może lubi pić jakieś owocowe herbatki... Nawet głupia (niezdrowa) cola jest lepsza niż nic... Spytaj rodziny co piła chętne...)))) I nie dawaj jej mleka do picia...))) Sprawdz może łatwiej pije jej się przez słomkę... bo to może być powiązane z problemem z przełykaniem...))))

wstydzic sie raczej nie wstydzi bo kiedy juz musi, to bez problemu, no i w nocy najczesciej. o wielkiej wartosci kazdej kropelki picia non stop sobie przypominamy, zawsze pila tylko czarna mocna kawe, wode a do kolacji mleko. i jak nie ma do kolacji mleka to nie bardzo chce jesc. a czemu nie powinna pic mleka ????
26 października 2013 21:31
Wiesiula

wstydzic sie raczej nie wstydzi bo kiedy juz musi, to bez problemu, no i w nocy najczesciej. o wielkiej wartosci kazdej kropelki picia non stop sobie przypominamy, zawsze pila tylko czarna mocna kawe, wode a do kolacji mleko. i jak nie ma do kolacji mleka to nie bardzo chce jesc. a czemu nie powinna pic mleka ????

Parkinson na ogół powiazany jest z osteoporozą.... sery, kefiry maślanki, jogurty  tak, ale mleko nie!!! A jeżeli już to przez słomkę... - tak jak zaczynaliśmy pic to mneko...))))
26 października 2013 21:37
z przelykaniem sa faktycznie klopoty - tak brzydko mi sie kojarzy z lykaniem przez indyka, ale bardzo dziekuje za rade kupie slomki albo nawet taki kubeczek zamykany ze slomka jak dla dzieci !!!!
wielkie dzieki
28 października 2013 19:56 / 1 osobie podoba się ten post
Kupilam dzis slomki i podalam Omi w kubeczku z sokiem - byla bardzo zadowolona, troche jednakze problemem jest utrzymanie w reku cieniutkiej rurki - wiec poszukam jednak kubeczka, zeby rurka byla w jednym miejscu.
Danusia wielkie dzieki za podpowiedz :)))
28 października 2013 20:05
Wiesiula

Kupilam dzis slomki i podalam Omi w kubeczku z sokiem - byla bardzo zadowolona, troche jednakze problemem jest utrzymanie w reku cieniutkiej rurki - wiec poszukam jednak kubeczka, zeby rurka byla w jednym miejscu.
Danusia wielkie dzieki za podpowiedz :)))

Zapytaj może w aptece o taki specjalny kubek z dziubkiem -w PL są ,w D może tez będą,on ma 2 uszka i wygodny jest do trzymania,lekki ,plastikowy.