Dzień dobry, mam takie pytanie czy którejś z Was zdążyło się,że prawie na początku wyjazdu umarła wam podopieczna?Przyznam, że boję się trochę jak rodzina mnie rozliczy,słyszałam że powinna mi zapłacić do końca miesiąca, ale nie wiem czy to prawda.
Dzień dobry, mam takie pytanie czy którejś z Was zdążyło się,że prawie na początku wyjazdu umarła wam podopieczna?Przyznam, że boję się trochę jak rodzina mnie rozliczy,słyszałam że powinna mi zapłacić do końca miesiąca, ale nie wiem czy to prawda.
Maszeruj do regulaminu! Moderator
Czytałam trochę o tej chorobie o zmianach nastroju również, przyjechałam tu zupełnie zielona nikt mi nie powiedział co i jak. Jestem tu 6-sta opiekunka w przeciągu 5miesiecy i teraz rozumiem dlaczego te panie stąd uciekaly. jestem tu 2tyg i są dni, że wytrzymać się nie da, raz się śmieje za chwilę nie odzywa się przez 2,3dni. Może jak trochę będę wiedziała więcej o tej chorobie to postaram się jakoś wytrzymać i nie uciec pierwszym lepszym busem. Na co w takich sytuacjach mam ochotę.
Czytałam trochę o tej chorobie o zmianach nastroju również, przyjechałam tu zupełnie zielona nikt mi nie powiedział co i jak. Jestem tu 6-sta opiekunka w przeciągu 5miesiecy i teraz rozumiem dlaczego te panie stąd uciekaly. jestem tu 2tyg i są dni, że wytrzymać się nie da, raz się śmieje za chwilę nie odzywa się przez 2,3dni. Może jak trochę będę wiedziała więcej o tej chorobie to postaram się jakoś wytrzymać i nie uciec pierwszym lepszym busem. Na co w takich sytuacjach mam ochotę.
Jak następnyym razem zdublujesz posta, to Cię zbanuję. Moderator
Jak następnyym razem zdublujesz posta, to Cię zbanuję. Moderator
Nie zrobiłam tego specjalnie
Mleczko1.Odpowiadam tutaj na Twój post bo szkoda takiej wiedzy na temat demencji i radzenia sobie z nią ... Wolałabym żeby to nie zginęło.., a dziewczyny powiedziały dużo mądrych rzeczy ... Nie ustalam się przy pdp z demencją na spełnianiu jego (jej) zachcianek... Staram się utrzymać tylko świat realny dla niego (niej) w stanie do, którego jest przyzwyczajony ... i zaspokoić głód (czyli musi być i musi być smaczne) i zadbać o ich poczucie bezpieczeństwa... Ponieważ oni wiedzą, że są chorzy to i tak ja muszę być dominantą bo jak zdominują opiekunkę to i tak czują się pozbawieni opieki... Czyli opiekun musi być osobą panującą i opanowaną... Mojego pierwszego dementyka przy każdej próbie dominacji brałam do golenia, czego serdeczne nie lubił... On siedział, ja górowałam nad nim i goliłam go długo i dokładnie, i z zimną krwią... Później miałam kilka dni całkowitego spokoju i uległości ... Bardzo dobrze tez działało jak się "obrażałam" i przez np. dwa dni nie pozwalałam mu pomagać sobie i wycierać naczyń...:-)
Do obecnego pdp muszę stosować inne techniki bo to osoba z wyższych sfer... Swietnie działa jak mówię, że nie mam kompetencji... Zwracam się do niego z wielkim uszanowaniem... Ale ma i smacznie i czyściutko (tak lubi), a że i tak mam oczy dookoła głowy to już nieraz mi powiedział, że policji w domu nie potrzebuje... I jeżeli go ograniczam to tylko sprytem... Moi pdp trafili do heimu nie dlatego, że byli dla mnie groźni tylko dlatego, że byli groźni dla siebie...))))
Mleczko1.Odpowiadam tutaj na Twój post bo szkoda takiej wiedzy na temat demencji i radzenia sobie z nią ... Wolałabym żeby to nie zginęło.., a dziewczyny powiedziały dużo mądrych rzeczy ... Nie ustalam się przy pdp z demencją na spełnianiu jego (jej) zachcianek... Staram się utrzymać tylko świat realny dla niego (niej) w stanie do, którego jest przyzwyczajony ... i zaspokoić głód (czyli musi być i musi być smaczne) i zadbać o ich poczucie bezpieczeństwa... Ponieważ oni wiedzą, że są chorzy to i tak ja muszę być dominantą bo jak zdominują opiekunkę to i tak czują się pozbawieni opieki... Czyli opiekun musi być osobą panującą i opanowaną... Mojego pierwszego dementyka przy każdej próbie dominacji brałam do golenia, czego serdeczne nie lubił... On siedział, ja górowałam nad nim i goliłam go długo i dokładnie, i z zimną krwią... Później miałam kilka dni całkowitego spokoju i uległości ... Bardzo dobrze tez działało jak się "obrażałam" i przez np. dwa dni nie pozwalałam mu pomagać sobie i wycierać naczyń...:-)
Do obecnego pdp muszę stosować inne techniki bo to osoba z wyższych sfer... Swietnie działa jak mówię, że nie mam kompetencji... Zwracam się do niego z wielkim uszanowaniem... Ale ma i smacznie i czyściutko (tak lubi), a że i tak mam oczy dookoła głowy to już nieraz mi powiedział, że policji w domu nie potrzebuje... I jeżeli go ograniczam to tylko sprytem... Moi pdp trafili do heimu nie dlatego, że byli dla mnie groźni tylko dlatego, że byli groźni dla siebie...))))
Ja napawde Cię podziwiam,i wielki szacun dla Ciebie i dla osób które pracują z ludzmi demencyjnymi i alcheimerem to trzeba naprawdę mieć wiele cierpliwości,i wiedzy na ten temat,ja wiedzę mam ale cierpliwości zero i jakoś się tych chorych boję może dlatego że miałam przypadek że pd chlasnęła mnie nożem dobrze że zasłoniłam twarz,to przecieła mi rękę,jak zadzwoniłam po córkę ta powiedziała że mama nie jest agresywna,wyszło chyba na to ze sama sobie to zrobiłam,taką miała siłę a mnie lęk zupełnie obezwładnił.
Ja napawde Cię podziwiam,i wielki szacun dla Ciebie i dla osób które pracują z ludzmi demencyjnymi i alcheimerem to trzeba naprawdę mieć wiele cierpliwości,i wiedzy na ten temat,ja wiedzę mam ale cierpliwości zero i jakoś się tych chorych boję może dlatego że miałam przypadek że pd chlasnęła mnie nożem dobrze że zasłoniłam twarz,to przecieła mi rękę,jak zadzwoniłam po córkę ta powiedziała że mama nie jest agresywna,wyszło chyba na to ze sama sobie to zrobiłam,taką miała siłę a mnie lęk zupełnie obezwładnił.