Strasznie, strasznie mi się podobają buty na szpilce ale chodzić w nich to ja nie umię :placz3::placz3::placz3:
Ps. Zazdroszcze kobietką które posiadły tą umiejętność :yeah:


Strasznie, strasznie mi się podobają buty na szpilce ale chodzić w nich to ja nie umię :placz3::placz3::placz3:
Ps. Zazdroszcze kobietką które posiadły tą umiejętność :yeah:
Przy moim wzroście to byś nosiła.:-):-)
ach tam wzrost. Ja chce nosić i nawet próbowałam coś ubrać czasem tylko nogi mam jak z waty i rządzą się swoimi prawami nie moimi ( Idę jak pokraka). Nie umie w nich chodzić i już. Jak tego się nauczyć???? hehehe
:dwa piwa::dwa piwa::dwa piwa: zrobimy kurs :dwa piwa::dwa piwa::dwa piwa:
Magmab, nie jesteś w tym osamotniona:-).
Szpilek na stopach nie miałam nigdy, więc nie powinnam twierdzić, że nie umiem w nich chodzić, bo nawet nie próbowałam.
Po prostu wiem, że to buty, które absolutnie do mnie nie pasują i byśmy się nie pokochali ani nawet o polubieniu nie można by było powiedzieć.
Kobietom, które noszą szpilki, butów jako takich nie zazdroszczę, ale kobiecości to już tak, bo moja gdzieś przede mną zwiewa ciągle i nie mogę jej dogonić :spacer z psem:. Aczkolwiek przyzwyczaiłam się :-).
Magmab, nie jesteś w tym osamotniona:-).
Szpilek na stopach nie miałam nigdy, więc nie powinnam twierdzić, że nie umiem w nich chodzić, bo nawet nie próbowałam.
Po prostu wiem, że to buty, które absolutnie do mnie nie pasują i byśmy się nie pokochali ani nawet o polubieniu nie można by było powiedzieć.
Kobietom, które noszą szpilki, butów jako takich nie zazdroszczę, ale kobiecości to już tak, bo moja gdzieś przede mną zwiewa ciągle i nie mogę jej dogonić :spacer z psem:. Aczkolwiek przyzwyczaiłam się :-).
Mleczko, naprawdę Ci życzę wspaniałej gali, cobyś te czerwone mogła założyć, bo właśnie niby takie małe-duże rzeczy cieszą nas najbardziej i składają się na jedno wielkie szczęście.
Postawienie obok szafy nie pomoże, bo wtedy to musiałabym wymienić też i prawie całą garderobę:-). No i nie byłoby już Binora po prostu...
Magmab, dziękuję.
Ty nawet w rozdeptanych kapciach jesteś "klasa". Unikat.
Ty Ivanilia jak juz co napiszesz, to wiesz co :-):-)
Całe moje studenckie i zawodowe życie przechodziłam w szpilkach. Nawet zimowe kozaki były na wysokich obcasach. Kocham szpilki - jak się je ma na nogach, to nawet garsonka wygląda kobieco. Dopiero w de przesiadłam się na buty sportowe - chociaż i tu mam wysokie sandałki i do tego piękną sukienkę. Mam taką wewnętrzną potrzebę choć raz na jakiś czas poczuć się kobietą z klasą. A co - wolno mi.
Powiem Ci że nawet kapcie miałam na koturnie,uwielbiam szpilki,dopiero w De nauczyłam się chodzić w balerinkach,i mam tu kilka par i oczywiście trampki bo lubię,ale na wyjścia mam zawsze buty na opcasie w bagażu.
Buty na koturnie a na szpilce to prawie to samo.Tylko całkiem inaczej:-):-)