Desperatka

05 października 2017 23:22 / 4 osobom podoba się ten post
Jestes silna Emilio, dasz rade. Trzymam kciuki, zeby bylo dobrze
05 października 2017 23:59 / 4 osobom podoba się ten post
Współodczuwam , dobrych wyników życzę i Tobie dużo siły i zdrowia
06 października 2017 00:13 / 3 osobom podoba się ten post
Emilia,dużo siły dla Was,całej rodziny :)
06 października 2017 04:24 / 15 osobom podoba się ten post
Droga Emilio.......Tylko prosze nie placz nie mow ze los Ciebie dotknal niema na Swiecie sytuacji bez wyjscia kiedy Pan Bog zamyka drzwi zawsze zostawia otwarte okno.....zyje od lat z chorobami najblizszych ostatnie 2 lata z ciezka nowotworowa choroba meza lecze alternatywnie medyczna marihuana wyniki super tak jak samopoczucie dieta wilcacora wspomagam sie Profesorem forum onkologicznym gad nie do usuniecia ale juz maleje wiara czyni cuda i sila o ktora sie nie podejrzewamy jest w Nas moc corka z glejakiem po operacji mozgu obchodzimy kolejne nowe jej urodziny po cichu powiem 13 te dieta zmiana stylu zycia nastawienia do Swiata nie robienie niczego przeciw sobie dobro czynione ktore powraca zapewniam Cie nie jestes sama a piekno jest w Nas czasem omami mamona kasa ale jesli jest na chleb i na to aby codziennie uczynic choc jeden malenki dobry uczynek jestesmy Wielcy ja na ten przyklad odkad zakupilam zapas lekow nie musze tyrac poza domem pracuje w Polsce jako terapeuta zajeciowy wiem ze zyje zajec mi nie brak ale w duszy gra to to czego brakowalo mi pracujac poza domem moze kata czesto nie sprawdzam ale splacam odsetki od debetu ciesze sie zyciem z rodzina jestem w miejscu w ktorym powinnam byc dochod co miesiac i normalnosc dnia codziennego piekne proste zycie bez odliczania uwierz mi da sie zycze kazdej pogody ducha a Ty mysl pozytywnie w tym zlym odnalez dobro bo zawsze cos dzieje sie po cos...........tylko My pozno to rozumiemy musialam to napisac choc juz dawno mnie z Wami nie bylo czytam ciesze sie Waszymi sukcesami jestem gdy nadchodzi problem smutek ale prosze pomyslcie czasem co jest najwazniejsze dla Was w zyciu.Jesli pracujemy na kawalek chleba wszystko jest usprawiedliwieniem jesli ratujemy zycie zdrowie najblizszych warto tkwic z dala od domu ale jesli dotknelo Nas szalenstw zakupowe zaczelismy bardziej od ludzi kochac kase powiedzmy sobie STOP i zadajmy sobie pytanie dokad to wszystko zmierza czy warto wszystko zostanie tylko z tym wszystkim braknie Nas a wtedy nic niema sensu nawet najdroszy sprzet przepiekny pusty dom w ktorym juz dawno Nas niema....
06 października 2017 07:11 / 2 osobom podoba się ten post
Babka

Droga Emilio.......Tylko prosze nie placz nie mow ze los Ciebie dotknal niema na Swiecie sytuacji bez wyjscia kiedy Pan Bog zamyka drzwi zawsze zostawia otwarte okno.....zyje od lat z chorobami najblizszych ostatnie 2 lata z ciezka nowotworowa choroba meza lecze alternatywnie medyczna marihuana wyniki super tak jak samopoczucie dieta wilcacora wspomagam sie Profesorem forum onkologicznym gad nie do usuniecia ale juz maleje wiara czyni cuda i sila o ktora sie nie podejrzewamy jest w Nas moc corka z glejakiem po operacji mozgu obchodzimy kolejne nowe jej urodziny po cichu powiem 13 te dieta zmiana stylu zycia nastawienia do Swiata nie robienie niczego przeciw sobie dobro czynione ktore powraca zapewniam Cie nie jestes sama a piekno jest w Nas czasem omami mamona kasa ale jesli jest na chleb i na to aby codziennie uczynic choc jeden malenki dobry uczynek jestesmy Wielcy ja na ten przyklad odkad zakupilam zapas lekow nie musze tyrac poza domem pracuje w Polsce jako terapeuta zajeciowy wiem ze zyje zajec mi nie brak ale w duszy gra to to czego brakowalo mi pracujac poza domem moze kata czesto nie sprawdzam ale splacam odsetki od debetu ciesze sie zyciem z rodzina jestem w miejscu w ktorym powinnam byc dochod co miesiac i normalnosc dnia codziennego piekne proste zycie bez odliczania uwierz mi da sie zycze kazdej pogody ducha a Ty mysl pozytywnie w tym zlym odnalez dobro bo zawsze cos dzieje sie po cos...........tylko My pozno to rozumiemy musialam to napisac choc juz dawno mnie z Wami nie bylo czytam ciesze sie Waszymi sukcesami jestem gdy nadchodzi problem smutek ale prosze pomyslcie czasem co jest najwazniejsze dla Was w zyciu.Jesli pracujemy na kawalek chleba wszystko jest usprawiedliwieniem jesli ratujemy zycie zdrowie najblizszych warto tkwic z dala od domu ale jesli dotknelo Nas szalenstw zakupowe zaczelismy bardziej od ludzi kochac kase powiedzmy sobie STOP i zadajmy sobie pytanie dokad to wszystko zmierza czy warto wszystko zostanie tylko z tym wszystkim braknie Nas a wtedy nic niema sensu nawet najdroszy sprzet przepiekny pusty dom w ktorym juz dawno Nas niema....

  Nic dodać ,nic ująć.Pozdrawiam i życzę tylko samych pięknych chwil .
06 października 2017 09:00 / 4 osobom podoba się ten post
emilia

Minęło nieco czasu, powoli aklimatyzyjemy się w nowym miejscu. Ludzie są sympatyczni, każdego dnia na spacerach z piesem jest "Morgen" i uśmiech od ucha do ucha. Mój mąż, który włada niemieckim na poziomie właściwie żadnym, jakoś za pomocą pojedyńczych słów i z wielką pomocą rąk - radzi sobie. 
Natomiast na froncie walki o zdrowie mojej Młodszej jest raczej tak sobie, żeby nie powiedzieć - całkiem źle.
Jest jeszcze w szpiyalu w Warszawie. Pierwsza operacja poszła dobrze, rana zagoiła się, aleee, w tak zwanym międzyczasie wyszło coś bardzo złego. Podczas pierwszej operacji pobrano wycinki ze zmian innego rodzaju, które miała w miejscach intymnych. Te zmiany były wynikiem zakażenia wirusowego. No i niestety, wyszło to najgorsze, nowotwór złośliwy. Szybko przeniesiono ją na inny oddział, kolejna operacja, usunięcie zmienionych tworów wraz z węzłami pachwinowymi. Jutro będzie tydzień od tej operacji, tydzień z drenami, drapiącymi szwami, kroplówkami i tak dalej. Wczoraj powiedziano jej, że ma dziś opuścić szpital, bo potrzebują lóżka ... 
Do wieczora trwała kołomyja, w końcu łaskawie pozwolono jej zostać do soboty rano, ponoć w sobotę rano dreny zostaną zdjęte, a w przyszłym tygodniu, tak wtorek, środa - jak będzie wszystko ok, to można będzie zdjąć szwy. I tu mnie krew jasna zalała, to te kilka dni nie może pacjent spędzić normalnie, pod kontrolą ???
Skutek - jutro wsiadam w Sinbada, mam jeszcze nie wykorzystany bilet powrotny, w sobotę w południe będę w Warszawie, znowu zamieszkamy z córką w motelu i będziemy tam tkwić, aż łaskawcy zdejmą szwy. Później samolot, lot do Zurychu, tam nas mój mąż odbierze i pojedziemy do domu. Tak, czy siak, to będ ą ponad trzy godziny w pozycji siedzącej.
Opowiadałam tą sytuację mojemu szefowi, nie mógł tego pojąć za nic na świecie ... W każdym bądź razie, jakby coś było nie tak, mam nakazane przywieźć ją do Zurychu. 
I w dodatku w szpitalu wszyscy wiedzą, jaka jest sytuacja, że praktycznie ona już nie mieszka w PL, ale co to kogo obchodzi, tak, jakby "dobra zmiana" zadziałała?
Wyniki histopatologii będą za jakieś dwa tygodnie, co dalej, jak na razie nie wiem. Ciężki jest ten start dla nas, ale mimo wszystko wierzę, że będzie dobrze.

Emilko jestem z Tobą bo desperacja nie jest mi obca .., ale wiem jedno, że jak nie ma innej drogi to ta jest jedynie słuszna ... ))))
06 października 2017 09:43 / 3 osobom podoba się ten post
Emilia życzę siły .
06 października 2017 09:49 / 3 osobom podoba się ten post
Emilia ...wszystko będzie dobrze . Trzymam mocno kciuki za Twoją " Małą " i życzę Jej szybkiego powrotu do zdrowia . Ty też się trzymaj ...dasz radę ...masz jaja x tysiące
06 października 2017 11:27 / 1 osobie podoba się ten post
Emilio trzeba być dobrej myśli.Trzymam kciuki i życzę dużo siły Wam wszystkim.
06 października 2017 13:03 / 8 osobom podoba się ten post
Dziękuję bardzo, trzeba mi było trochę pozytywnych fluidów...
Lecę pod prysznic i na Sindbada, a miałam już nadzieję, że takich długich podróży nie będę musiała odbywać. Niestety, loty w krótkich terminach są paskudnie drogie, no i chociaż "zaoszczędzę" w jed ną stronę. Dziękuję wszystkim i każdemu/każdej z osobna, odezwę się, jak będzie więcej wiadomo. Pa!
06 października 2017 17:11 / 4 osobom podoba się ten post
emilia

Dziękuję bardzo, trzeba mi było trochę pozytywnych fluidów...
Lecę pod prysznic i na Sindbada, a miałam już nadzieję, że takich długich podróży nie będę musiała odbywać. Niestety, loty w krótkich terminach są paskudnie drogie, no i chociaż "zaoszczędzę" w jed ną stronę. Dziękuję wszystkim i każdemu/każdej z osobna, odezwę się, jak będzie więcej wiadomo. Pa!

Emilia zdrowia i sily dla was Nie poddawaj sie ino patrz przed siebie,tys juz tyle przeszla,ze nic cie nie zlamie.
06 października 2017 23:13 / 2 osobom podoba się ten post
emilia

Dziękuję bardzo, trzeba mi było trochę pozytywnych fluidów...
Lecę pod prysznic i na Sindbada, a miałam już nadzieję, że takich długich podróży nie będę musiała odbywać. Niestety, loty w krótkich terminach są paskudnie drogie, no i chociaż "zaoszczędzę" w jed ną stronę. Dziękuję wszystkim i każdemu/każdej z osobna, odezwę się, jak będzie więcej wiadomo. Pa!

Emilio, nie mam Twoich prywatnych namiarów, w profilu nie podałaś. 
Jeśli potrzeba jakiegoś wymiernego wsparcia, możesz napisać na mojego e-meila.
07 października 2017 07:05 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Emilio, nie mam Twoich prywatnych namiarów, w profilu nie podałaś. 
Jeśli potrzeba jakiegoś wymiernego wsparcia, możesz napisać na mojego e-meila.

Knorr, to bardzo miłe z Twojej strony.
07 października 2017 07:09 / 4 osobom podoba się ten post
emilia

Dziękuję bardzo, trzeba mi było trochę pozytywnych fluidów...
Lecę pod prysznic i na Sindbada, a miałam już nadzieję, że takich długich podróży nie będę musiała odbywać. Niestety, loty w krótkich terminach są paskudnie drogie, no i chociaż "zaoszczędzę" w jed ną stronę. Dziękuję wszystkim i każdemu/każdej z osobna, odezwę się, jak będzie więcej wiadomo. Pa!

Trzymaj się Emilko, niech Bóg będzie z Tobą i Twoją Rodziną.
Będzie dobrze, dużo sił życzę.
07 października 2017 08:08 / 4 osobom podoba się ten post
Emilio dużo zdrowia dla całej Twojej rodziny. Będzie dobrze