szukałam ale może słabo bo nie znalazłam nigdzie... Ile ojro prywatnie zabieracie z sobą wyjeżdżając?
szukałam ale może słabo bo nie znalazłam nigdzie... Ile ojro prywatnie zabieracie z sobą wyjeżdżając?
No to jestem już od dziś :)
W Monachium ,lekko na obrzerzach ale mam bilecik miesięczny od rodziny na przejazdy czy do sklepu czy na wolne do miasta - do którego mam jakieś 10 km :D
Generalnie to mam fajną babuszkę , fakt że z demencją ale ciepła osoba ( gaduła) ale fajna :)))) Rodzina - znam syna - spoko facet. No i wolne dwa razy w tygodniu, czwartki po południu i niedziele po śniadaniu :))) Bo zabierają babcię do siebie i na miasto ,takie tam :)
Pokoik mam z TV , radiem i stałym netem, nawet z balkonem. Ale generalnie rzuciłam palenie więc balkon mi nie potrzebny , chyba że do opalania :) Jest ładny tarasik i ogród ;)) Cholera nic tylko żyć i pracować :))) Daj mi Boze zdrowie :))
Babcia chodzi sobie sama , o rolatorku na dłuzsze trasy , ma 90 lat ;)))
Zmienniczka wspaniała , wprowadziła mnie w obowiazki, ugotowała obiadek ,i wypiłyśmy kawkę ;)
No właśnie dwa miesiące w takim miejscu :))
Pozdrawiam Was wszystkie gorąco :)
Cieszę się że jestem znów z Wami :)
Wczoraj rozmawiałam długo z moją koleżanką opiekunką , bo w nocy wyjeżdżała.W nie jednym domu chleb jadła i trochę już landów zwiedziła.Rozmowa potoczyła się w kierunku PDP tak ogólnie.Jeżeli jesteśmy u osoby nie sympatycznej , aroganckiej ,złośliwej,to jak ta nasza praca wygląda?Robimy wszystko z musu,humory PDP nam się udzielają i samopoczucie szwankuje.
Jak jest wszystko w porządku milutki(a)PDP to wtedy pracujemy z ochotą.Do czego zmierzam , otóż mocno się zastanawiam , czy jest sens pracować u osoby ,która nie da się polubić,czy nie cierpi na tym nasza psychika.Wiadomo ,że są to osoby chore, ale na ile chore , a na ile wredne .Skoro taka osoba normalnie rozmawia z innymi ludzmi , interesuje ją co sąsiad robi ,kto do niego przyjechał,itd , a dla opiekunki jest złośliwa,to czy ta choroba , demencja jest ,to sprawa dyskusyjna.Czy można po raz kolejny przyjeżdzać do takiej osoby,pomimo,że pieniądze są nie złe i rodzina w porządku.Myślę ,że jak ktoś był całe życie ,złym człowiekiem , to na starosć się nie odmieni, a najwyżej moze mu sie pogorszyć.Co sadzicie o takich przypadkach,pracować , bo jest praca, czy dać sobie spokój i szukać innej.
Wczoraj rozmawiałam długo z moją koleżanką opiekunką , bo w nocy wyjeżdżała.W nie jednym domu chleb jadła i trochę już landów zwiedziła.Rozmowa potoczyła się w kierunku PDP tak ogólnie.Jeżeli jesteśmy u osoby nie sympatycznej , aroganckiej ,złośliwej,to jak ta nasza praca wygląda?Robimy wszystko z musu,humory PDP nam się udzielają i samopoczucie szwankuje.
Jak jest wszystko w porządku milutki(a)PDP to wtedy pracujemy z ochotą.Do czego zmierzam , otóż mocno się zastanawiam , czy jest sens pracować u osoby ,która nie da się polubić,czy nie cierpi na tym nasza psychika.Wiadomo ,że są to osoby chore, ale na ile chore , a na ile wredne .Skoro taka osoba normalnie rozmawia z innymi ludzmi , interesuje ją co sąsiad robi ,kto do niego przyjechał,itd , a dla opiekunki jest złośliwa,to czy ta choroba , demencja jest ,to sprawa dyskusyjna.Czy można po raz kolejny przyjeżdzać do takiej osoby,pomimo,że pieniądze są nie złe i rodzina w porządku.Myślę ,że jak ktoś był całe życie ,złym człowiekiem , to na starosć się nie odmieni, a najwyżej moze mu sie pogorszyć.Co sadzicie o takich przypadkach,pracować , bo jest praca, czy dać sobie spokój i szukać innej.