Dlaczego przestałam być opiekunką?

05 marca 2014 09:40 / 1 osobie podoba się ten post
Hellyspring, nie robie po 24h a jestem opiekunka. Juz nie dramatyzuj , nie kazda Opiekunka jest meczennica.

*
Z tymi meblami babci to ze opiekunka sobie wziela na pamiatke ? O___o Ouí !
05 marca 2014 09:43 / 4 osobom podoba się ten post
Athenka

Hellyspring, nie robie po 24h a jestem opiekunka. Juz nie dramatyzuj , nie kazda Opiekunka jest meczennica.

*
Z tymi meblami babci to ze opiekunka sobie wziela na pamiatke ? O___o Ouí !

No ja jednak jestem w pracy 24 h:( jako opiekunka, gotowośc do pracy to też praca?
05 marca 2014 09:47 / 4 osobom podoba się ten post
Athenka

Hellyspring, nie robie po 24h a jestem opiekunka. Juz nie dramatyzuj , nie kazda Opiekunka jest meczennica.

*
Z tymi meblami babci to ze opiekunka sobie wziela na pamiatke ? O___o Ouí !

Nie zapominaj ,ze koleżanka opisuje subiektywne odczucia,nie oceniaj jej.
05 marca 2014 09:48 / 6 osobom podoba się ten post
Raczej nie możemy np. o 20-tej powiedzieć:"Kochany/a PDP radz sobie sam,ja mam już wolne.":))
05 marca 2014 09:58
Athenka

Malgi no sorry ale latwo Ci mowic.
 
Moja kolezanka dla przykladu ostatnio pojechala na denna sztelle , miala ostatnie 50zl w portfelu wiec nie miala wyboru . Na miejscu okazalo sie gorzej niz w opisie ale musiala miesiac wytrwac przynajmniej do wyplaty , bo za co miala wsiasc do tego busa lub pociagu ... ? 
 
Ale nie przeszkadzam Helly w jej poscie , wiec czekam na dalsze relacje :)))))

No to wtedy jednak bym szukała "na gwałt" innej pracy, może nawet innej agencji. Ja mam lepiej bo zawsze wożę z sobą lapka i własny internet. Jakbym już znalazła to wypowiedziałabym umowę w trybie natychmiastowym w danej firmie. Albo bym truła firmie lub koordynatorce, żeby mi dali inną stellę. Moja koleżanka tak zrobiła i po tygodniu przejechała w inne, dużo "lżejsze" miejsce.
05 marca 2014 10:00 / 7 osobom podoba się ten post
Dziewczyny, dajcie Hellyspring dokonczyc, prosze !!! Ja pamietam jej wpisy, nadre byly, jestem ciekawa ciagu dalszego.
05 marca 2014 10:04
no dobra cicho

ja mam leciutka sz tellee , lekka prace , duzo wolnego. ale boje sie gdzie trafie nastepnym razem .
Nie ocenilam jej tylko siebie, Ivanilio .
Dorotee, gotowosc do pracy to tez praca, ale jak jest dzien wolny to nie jestem w gotowosci przeciez.

No ale to nie o mnie post tylko o Helly wiec dajmy jej glos :))))))
05 marca 2014 10:04 / 2 osobom podoba się ten post
emilia

Dziewczyny, dajcie Hellyspring dokonczyc, prosze !!! Ja pamietam jej wpisy, nadre byly, jestem ciekawa ciagu dalszego.

Jestem za!!!!!!!
05 marca 2014 10:19 / 5 osobom podoba się ten post
Hellyspring

Opiszę tylko szybciutko pierwsze wrażenie i spadam też do pracy (by wy, bidulki, to robicie 24h i nikt Was nie doceni).

Córka profesora mnie odwozi, kamienica jak kamienica, bardziej rzekłabym polski blok, ale tam, nieistotne. Do babci przychodzi tylko jej wujeczny (czy jak to się tam zwie) siostrzeniec, czyli syn kuzynki, postać mocno charakterystyczna, łysy, z zaciętą wargą, z żoną uczesaną w pólmetrowy kok, chyba babcia ma jakies oszczędności... ale po mieszkaniu raczej nie widać. Malutkie, biedniutkie, jak i sama babunia na wózku inwalidzkim, to podrzemująca, to zerkająca na telewizor. a obok rosła Pani Opiekunka. Silna, duża kobitka. Sięgałam jej może do ramienia ...
Córka profesora odstawiwszy, mnie zmyła się błyskawicznie i zostałam sama z wytycznymi od przeuroczego siostrzeńca, który z góry, spojrzawszy na mnie mocno niechętnie uznał, że nie nadaję się do tej pracy, opiekunka, której najbardziej spieszyło sie do domu, do męża, a ów czekał już na dole z załadowanymi do samochodu meblami babci i sama zainteresowana, która akurat najbardziej w danej chwili interesowała się już innym światem. A przynajmniej nie reagowała na bodźce z doczesnego.

cdn.

Miło Cię znów tutaj widzieć Hellyspring. Jakby to było przez 24 godziny na dobe, to uwierz mi, że nikogo by tu teraz na forum nie było. 
05 marca 2014 10:47 / 2 osobom podoba się ten post
opiekun_Janusz

Miło Cię znów tutaj widzieć Hellyspring. Jakby to było przez 24 godziny na dobe, to uwierz mi, że nikogo by tu teraz na forum nie było. 

Ja jestem w pracy:( siedzę w salonie obok pdp i co? Ona podsypia, a ja pracuję:(
05 marca 2014 11:43
Witaj Hellyspring . Często myślałam co się z Tobą stało. Tym bardziej, że mieszkamy blisko siebie . Ja w TG mam mieszkanie . Pisz, ciekawa jestem jak się Twoja historia potoczyła.
05 marca 2014 22:17 / 10 osobom podoba się ten post
Te meble, to były z poprzedniego mieszkania babci. Bowiem przez dłuższy czas babuleńka mieszkała z siostrą, której się zresztą zmarło kilka lat wstecz; obie były z nieszczęsnych przedpierwszowojennych roczników (pani, którą miałam się zajmować, 1911) z których kobiety, nie chwyciwszy męża przed 1939r nie miały juz później większych szans na małżeństwo (nie wspominając już o tym, ile z nich zostało po wojnie dozgonnymi wdowami), więc żyły z siostrą jako stare panny ponad 50 lat. A drugie mieszkanie, drzwi w drzwi, wynajął następnie wspomniany cioteczny siostrzeniec (postać równie odpychająca co mało wrazliwa i nieciekawa) dla opiekunki, kiedy z babcia było juz niedobrze. Jednak kilka miesięcy przed moim przyjazdem z babcia było juz na tyle źle, że przestała potrzebować drugiego mieszkania; wystarczył jej jeden pokój, więc w dwupokojowym mieszkaniu rezydowała opiekunka i leżąca, jak się okazało, staruszka, wymagajaca PEŁNEGO transferu (którego nigdy nie wykonywałam), załatwiająca sie tylko do przenośniej toalety (więc po grzyba podnośnik do wanny i informacje o krześle toaletowym, skoro babcia nie była w stanie sama się ruszyć?), żadnego podnośnika do łożka, o którym gadała Łapok nie było (łożko było podnoszone i miało regulowane oparcie, ale to w żaden sposób nie ułatwiało mi owego transferu), poprzednia opiekunka dała mi kilka wytycznych
- babcia je mało, my możemy jeść co chcemy, ją trzeba karmić, ale to żaden problem, bo ona prawie nie je (pacjentka wyglądała jak zasuszony wróbelek)
- lubi patrzeć na telewizor, więc możemy jej go włączyć i ma się ją z głowy
- czasami gada z duchami, ze zmarłą matka i siostrą oraz wzywa Pana Boga -nie zwracać na to uwagi
- budzi się czasem w nocy, ale to nie jest uciążliwe, bo na ogół budzi sie tylko raz i nie trzeba do niej wstawać

Po czym zapakowała reszte mebli babci i tyłek do samochodu, onbiecując, że wróci za miesiąc (miesiąc ?? Powiedziałam w PM, że do 29 grudnia MUSZĘ być w Polsce i sie zgodzili, a był łaskawie 5, więc jaki miesiąc? ) i pojechała. Pojechał tez siostrzeniec, wczesniej lustrujac moje nienachalne wymiary kaprawymi oczkami i krecąc łysiną. Zostałam sama z biedną, zupełnie zdezorientowaną starowinką i bezradna wobec jej potrzeb, jak sie wkrótce miało okazać.


cdn.
05 marca 2014 22:20 / 3 osobom podoba się ten post
Kolejny talent literacki się marnuje.
05 marca 2014 22:20
Kolejny talent literacki się marnuje.
05 marca 2014 22:32
Efcia... :)