10 listopada 2014 07:00 / 4 osobom podoba się ten post
Na mojej " długotrwałej " stelli też miałam w swoim pokoju szkatułki z " goldem " i całą szufladę podróbek , gdzie także znajdowało się trochę szlachetnych precjozów . Już po pierwszej mojej podmianie zaistaniała nieprzyjemna sytuacja , gdzie zmienniczka w ciągu miesiąca wykorzystała ok. 5kg " Persila " .......dużo prania miała , no co ? - w kazdy poniedziałek ze trzy pralki " chodziły " ! ręczniki i ścierki kuchenne ( dziewicze ) też wcięło , może higieniczna mocno była i chciała w domu , u siebie przeprać a pózniej odesłać tylko adresu zapomniała !.....Ozdoby były nie naruszone , bo synowa z jakimś notatnikiem przyszła i robiła inwentaryzację ! czułam się jak by mi w pysk ktoś strzelił , bo wszystko musiało być spisane przed moim " nastaniem " - bylam pierwszą opiekunką !.... Po trzech miechach szykowałam się do powrotu do Pl , miała przyjechać następna zmienniczka , szukałam Babciuni kamizelki w szafie , zerknęłam na dół a tam nie ma szkatułek z " goldem " , zajrzałam do szuflady - nie ma złotych zegarków , obrączek , tylko badziewie zostało ! poczułam się jakby drugi raz ktoś mi w pysk strzelił ! Wrócił syn Babciuni z pracy , wołam go do swojego pokoju i mówię , że zginęły szkatułki i reszta - on mi mówi , że nie zginęły , tylko jego frau zabrała na górę , bo ja wyjeżdżam a nie wiadomo kto przyjedzie ..... trzeci raz w pysk !!!!!.... Wróciłam po miesiącu .... szkatułki w szafie stanęły jak tylko przekroczyłam próg domu , by za jakieś trzy miesiące znowu zniknąć z pola widzenia ! Poprosiłam , żeby już nie nosili w te i z powrotem , że jak się trafiła jedna nieuczciwa to nie znaczy , że wszystkie są takie !... na moje szczęście , posłuchali , zatrzymali wszystko u siebie . Wiem na stówę , że zanim przyjechałam to też byłam obserwowana , kontrolowana w dyskretny sposób .... myślę , że jak by mi się " obca " baba po domu szwendała to też bym patrzyła na ręce , czy by to była Chinka , Polka , Rosjanka - obojetne -:)))))))))