Stan zdrowia kandydatów pracujących w opiece

16 lutego 2014 23:38 / 2 osobom podoba się ten post
robert72

Sowa,kobiety pomyslały,ze skoro nie palę, nie piję,czyt nie chciałem dołączyć do plastikowego kubka z cieczą, to pewnie jestem Gey.Więc odpowiedziałem,ze nie jestem Gejem a Mężczyzną.Czasami tak sie okresla ludzi ,którzy wydaja sie byc dziwni, odbiegający od ogólnie przyjetej normy bo przeciez każdy facet musi pić,pierdo....ć,przeklinac i takie tam.Jak tego nie robi to pewnie jest Gej. A to tylko z indywidualnosci człowieka wychodzi i jego kultury osobistej kim jest.:)

Wiesz, moze sie myle, Sowie chyba chodzilo, ze sa na swiecie kobiety i mezczyzni o innej orientacji seksualnej, co nie zmienia stanu rzeczy, iz fizycznie sa nadal kobietami i mezczyznami.
16 lutego 2014 23:39
emilia

Wiesz, moze sie myle, Sowie chyba chodzilo, ze sa na swiecie kobiety i mezczyzni o innej orientacji seksualnej, co nie zmienia stanu rzeczy, iz fizycznie sa nadal kobietami i mezczyznami.

Dokładnie o to mi chodzilo.
17 lutego 2014 10:47 / 1 osobie podoba się ten post
robert72

Odpadło kilka osób po rozmowie.Były pytania ,które powtarzały się co jakis czas ale w innych konfiguracjach.Pytania jaksobie radze ze stresem, jak sobie radzę z tęsknotą, jak się zachowam w sytuacjach kiedy pacjent zemdleje, straci przytomnośc,itd.Były tezczy pije pan/pani alkohol.Czy na urodzinach spozywa pan/i alkohol.Czy lubi pan/i piwo, czy pije pan/i do obiadu itd.Podchwytliwe ale przemyślane pytania.Pytano o zycie prywatne,przeszłośc.Pełen profesjonalizm,który miał za zadanie odpowiedziec , kto z kandydatów kwalifikuje się do pracy. Tak jak w Niemczech,starając sie o pracę w opiece, w szpitalach, przechodzisz test.Mozesz miec super referencje ale jak testu nie przejdziesz to niciz pracy.mamy doczynienia z ludxmi, bierzemy odpowiedzialność za nich, bow większości sa schorowani, nieporadni i to My współżyjemy z nimi na co dzień.I tak jak My funkcjonujemy tak i nasi podopieczni również.

Też mnie o takie rzeczy pytano na ostatniej rozmowie kwalifikacyjnej,ale pani rekrutująca psychologiem nie była.Profesjonalne testy,które badają przydatność pracownika do danej pracy trochę inaczej wyglądają:),i są dokładniejsze.Chociaż postawione pytania pewnie pozwolą wyciągnąć jakieś wnioski odnośnie osoby kandydata.
17 lutego 2014 10:58 / 6 osobom podoba się ten post
W tej pracy, tego rodzaju testy musiałyby byc przeprowadzane minimum co pół roku Andrea. Przeciez sa rozni pacjenci, po 2 miesiacach pobytu u dementa, bez przerw, bo sa i takie przypadki, myslisz, ze Twoje zdrowie psychiczne nie ucierpi? Ja uwazam sie za osobe bardzo silna psychicznie. Nie wydzwaniam do firmy z problemami, nie dzwonie do rodziny, znam jezyk i probuje wszystkie sytuacje(te napiete)), rozwiazywac sama. Daje rade, choc jak wiekszosc z nas, miewam ciezkie dni, wtedy wchodze na forum i probuje ochlonąć.
Ja na dzien dobry, mowie zawsze do pdp, jak bedziesz dla mnie dobry/a, to ja bede dla ciebie 2x tak dobra jak ty dlamnie, jesli nie, to nie chciej sie przekonac Ha ha ha ! Przewaznie skutkuje.
 
17 lutego 2014 11:12 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

W tej pracy, tego rodzaju testy musiałyby byc przeprowadzane minimum co pół roku Andrea. Przeciez sa rozni pacjenci, po 2 miesiacach pobytu u dementa, bez przerw, bo sa i takie przypadki, myslisz, ze Twoje zdrowie psychiczne nie ucierpi? Ja uwazam sie za osobe bardzo silna psychicznie. Nie wydzwaniam do firmy z problemami, nie dzwonie do rodziny, znam jezyk i probuje wszystkie sytuacje(te napiete)), rozwiazywac sama. Daje rade, choc jak wiekszosc z nas, miewam ciezkie dni, wtedy wchodze na forum i probuje ochlonąć.
Ja na dzien dobry, mowie zawsze do pdp, jak bedziesz dla mnie dobry/a, to ja bede dla ciebie 2x tak dobra jak ty dlamnie, jesli nie, to nie chciej sie przekonac Ha ha ha ! Przewaznie skutkuje.
 

Żeby to wszystko miało ręce i nogi to tak.Ale to wszystko wiązałoby się na pewno z kosztami itp.Te pytania stawiane na rozmowach niewykluczone,że są przygotowywane przez psychologów w oparciu o jakies tam wytyczne,ale to żaden profesjonalny test.
17 lutego 2014 11:15 / 4 osobom podoba się ten post
Przy alzheimerze i demencji ,nie ma silnych ludzi .Kazdy padnie .
17 lutego 2014 11:22 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Żeby to wszystko miało ręce i nogi to tak.Ale to wszystko wiązałoby się na pewno z kosztami itp.Te pytania stawiane na rozmowach niewykluczone,że są przygotowywane przez psychologów w oparciu o jakies tam wytyczne,ale to żaden profesjonalny test.

Wlasie Tina, caly czas chodzi mi wlasnie o to, kto mialby za to placic?  Druga sprawa wlasnie dotyczy tych "fachowców" co mieliby nas testowac.
17 lutego 2014 11:26 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Wlasie Tina, caly czas chodzi mi wlasnie o to, kto mialby za to placic?  Druga sprawa wlasnie dotyczy tych "fachowców" co mieliby nas testowac.

W wielu firmach pracują psychologowie,którzy troszczą się o zdrowie psychiczne pracowników,ale oni sobie życzą za pracę,że ho,ho,ho.Nie sądzę,żeby firmy zatrudniające opiekunki zdobyły się na to,aby jakiegoś coucha zatrudnić.
17 lutego 2014 11:37 / 2 osobom podoba się ten post
Bo im tak taniej i wygodniej.I na tej płaszczyźnie tez niestety widać skłonność do traktowania opiekunek przedmiotowo,a problem jest i to duży.
17 lutego 2014 13:31
zosia_samosia

Przy alzheimerze i demencji ,nie ma silnych ludzi .Kazdy padnie .

Przy dobrze zorganizowanej pracy osoba z przygotowaniem ma szansę na --nie padnięcie-- tylko jeżeli przerwa w pracy tylko na papierze, do uzgodnienia z rodziną, to wtedy się zgodzę nasze szanse maleją.
Chyba nadal istnieje takie pojęcie jak higiena pracy?
17 lutego 2014 15:35 / 1 osobie podoba się ten post
emilia

Ja robie tak samo, pale na ulicy tu, w DE i w PL i gdziekolwiek bylam i bede, ale nie rzucam petow na ulice, tylko do specjalnych kubelkow, lub studzienek.
 
Chce sie odniesc, zeby juz nie cytowac, do wypowiedzi Hogaty, ze nie ma idealow i takie zachowania, jak opisala - nie maja wolywu na wykonywanie pracy.
 
Hogatko, moim zdaniem jestes w bledzie. Nasza praca, wedlug mnie, wymaga jednak pewnej kultury. Jak sie ma takie wulgarne zachowanie do tego, co pozniej prezentujemy w domach naszych PDP? Ma sie ... Jesli ktos z natury jest wulgarny - takim nadal bedzie, jesli ktos na przystanku pije z plastikowego kubka i zachowuje sie tak, jakby byl wladca swiata - to i w opiece nie bedzie ani cierpliwy, empatyczny i sympatyczny.
 
Gdzies bylo na temat tego, ze zniknal punkt przesiadkowy pod Berlinem. Powtorze jeszcze raz, ze zniknal na zadanie strony niemieckiej, ktora miala dosc sprzatania parkingu, ktory jednakowoz do lotniska nalezy. Jadac Sindbadem sa przerwy - zawsze w takich miejscach, gdzie sa popielnice, gdzie sa kosze na smieci, ale niestety, widze, ze wiekszosc palaczy ma to w nosie ! Odjezdza kolejny polski autokar i co? Smietnik ...
Mam w zwyczaju na postojach zabierac z autokaru swoje smieci i wyrzucam do pojemnikow, ile z nas z reka na sercu, pomysli o tym, ze smietnik w autokarze ma ograniczona pojemnosc?
 
Po raz kolejny jestem z siebie zadowolona, bo nie rozmawiam, nie dolaczam sie do halasliwych grup opiekunek, jakos mi nie po drodze ...

Oczywiscie ,że tak:)
 
Ty mnie nie zrozumiałaś,mi chodziło o to żeby nie wypisywać tutaj jakie to Opiekunki z Pl sa fuj i bleeeeeee.Pewnie ,że mnie takie zachowania też drażnia,ale ja nie piszę tutaj na ogólnym forum.."Wiecie co?Widziałam dwie opiekunki ,zalane w 3 du..... Jechały do pracy".
 
Przecież nie wiem ,czy jadą do pracy,czy z pracy?
 
A gadanie że "potem tak nas odbieraja Niemcy",tak oczywiście ,że tak.Cesto jednak mają o nas dobre zdanie,jeśli jestesmy w porządku.Wszędzie są czarne owce:)
 
Ach ,nie umiem juz inaczej tego co mam na myśli wytłumaczyć,chyba za głupia jestem:(
 
A najbardziej drażni mnie takie "ja nie piję,ja jestem najlepsza,grzeczna ,zgrabna i powabna".Tutaj tak moz pisać,działa w druga stronę.Przecież tak naprawdę nie wiemy tego tak do końca,czy jestesmy takie idealne:)
 
Uffffff,juz zakończę tą dyskusje,bo mam widocznie za bardzo pokręcona psychę i mnie cieżko zrozumieć:)
17 lutego 2014 15:40 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

Oczywiscie ,że tak:)
 
Ty mnie nie zrozumiałaś,mi chodziło o to żeby nie wypisywać tutaj jakie to Opiekunki z Pl sa fuj i bleeeeeee.Pewnie ,że mnie takie zachowania też drażnia,ale ja nie piszę tutaj na ogólnym forum.."Wiecie co?Widziałam dwie opiekunki ,zalane w 3 du..... Jechały do pracy".
 
Przecież nie wiem ,czy jadą do pracy,czy z pracy?
 
A gadanie że "potem tak nas odbieraja Niemcy",tak oczywiście ,że tak.Cesto jednak mają o nas dobre zdanie,jeśli jestesmy w porządku.Wszędzie są czarne owce:)
 
Ach ,nie umiem juz inaczej tego co mam na myśli wytłumaczyć,chyba za głupia jestem:(
 
A najbardziej drażni mnie takie "ja nie piję,ja jestem najlepsza,grzeczna ,zgrabna i powabna".Tutaj tak moz pisać,działa w druga stronę.Przecież tak naprawdę nie wiemy tego tak do końca,czy jestesmy takie idealne:)
 
Uffffff,juz zakończę tą dyskusje,bo mam widocznie za bardzo pokręcona psychę i mnie cieżko zrozumieć:)

Hogatko kochana !
Wez nie bierz tak bardzo do serca ...
Nie jestem grzeczna, zgrabna, no, nie narzekam, powabna kiedys bylam ... Nie jestem idealem. Nie wiem, jak napisac, po prostu draznia mnie takie zachowania, moze zbyt starej daty jestem.
W autokarze jadacym "do" - raczej sie jedzie do pracy ... A ostatnio zauwazylam, ze Sindbadem jezdzi sporo Niemcow. Tyle na ten temat, juz sie wylaczam.
17 lutego 2014 16:48 / 1 osobie podoba się ten post
zosia_samosia

Przy alzheimerze i demencji ,nie ma silnych ludzi .Kazdy padnie .

Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem.Są osoby,które mogą pracowac z takimi pacjentami i "nie padają".Taki pacjent podobnie jak psychicznie chory to pacjent najtrudniejszy i trzeba być na maxa silnym psychicznie i odpornym.Ale nie mozna mówić ,że "każdy padnie" bo to nieprawda.
17 lutego 2014 16:58 / 2 osobom podoba się ten post
robert72

Odpadło kilka osób po rozmowie.Były pytania ,które powtarzały się co jakis czas ale w innych konfiguracjach.Pytania jaksobie radze ze stresem, jak sobie radzę z tęsknotą, jak się zachowam w sytuacjach kiedy pacjent zemdleje, straci przytomnośc,itd.Były tezczy pije pan/pani alkohol.Czy na urodzinach spozywa pan/i alkohol.Czy lubi pan/i piwo, czy pije pan/i do obiadu itd.Podchwytliwe ale przemyślane pytania.Pytano o zycie prywatne,przeszłośc.Pełen profesjonalizm,który miał za zadanie odpowiedziec , kto z kandydatów kwalifikuje się do pracy. Tak jak w Niemczech,starając sie o pracę w opiece, w szpitalach, przechodzisz test.Mozesz miec super referencje ale jak testu nie przejdziesz to niciz pracy.mamy doczynienia z ludxmi, bierzemy odpowiedzialność za nich, bow większości sa schorowani, nieporadni i to My współżyjemy z nimi na co dzień.I tak jak My funkcjonujemy tak i nasi podopieczni również.

To bardzo ciekawe.........aż mnie język swierzbi zapytać, co to za firma polska czy niemiecka?
 
A ja myślę, że firmy specjalnie nie organizują takich testów, bo już na przedbiegach musialyby połowę osób wysłać do domu.
Przed chwilą w myślach podliczylam mój opiekunkowy staż, ponad 18 miesięcy..........podopiecznych 7, w tym 8 miesięcy u jednej rodziny (wszystko z przerwami oczywiście), łącznie już 3 rok *kariery*.
 
Dopiero od niedawna nauczyłam się radzić z tęsknotą. ta praca nauczyła mnie opanowania, chłodnej kalkulacji, częściej niż kiedykolwiek wcześniej w moim życiu podejmowania szybkich decyzji, przemysleń, co mam odpowiedzieć, ale na już..........
 
Dziś dzwoni córka mojej pdp i mówi do mnie, ze z chęcią chciałaby, żebym została tu na zawsze. Wiecie, co jej odpowiedziałam? Że tę pracę można dobrze wykonywac tylko i wyłącznie wtedy, gdy ma się wlasne życie osobiste. Bo ja nie zyję dla ludzi, którymi się opiekuję, tylko z tego co zarobię. jesli uda mi się wszystko pomyslnie w domu załatwić, zadzwonię...........
 
To duża róznica pracować określoną ilość godzin i wracać do domu, niż być na skinienie jednej czy dwóch osób przez całą dobę. To duża różnica pracować we własnym kraju czy w obcym . No i niestety największa to to, że my po prostu kompletnie nie jesteśmy przygotowywani do wykonywania tego zawodu. Parę godzin kursu......eh szkoda mówić. 
 
Często rozmawiam tutaj z ludźmi z Pflegedienst. Wszyscy są Niemcami. Wszyscy mi powiedzieli, że ich zawód jest kompletnie niedoceniany, a wręcz wysmiewany. To ludzie w przedziale wiekowym 26 _ 55. Pytałam się. Wszyscy mi powiedzieli, ze niemieckie społeczeństwo w tak zastraszającym tempie się zestarzało, że sami nie potrafią zrozumieć tego pomiatania czy to ich, czy to nas obcokrajowców. Bo sytuacja powoli wymknęła się z pod kontroli.....
 
Nie wiem, może trafiam na dziwnych ludzi, moze sama jestem dziwna, moze moje myśli są jakieś inne.Może czytam za dużo głupot.....Zawsze przyznawałam się, że robię to dla pieniędzy i myślę, że  wiele osób po cichu przyzna mi rację, że gdyby nie ta kasa, to by mnie już dawno tytaj nie bylo..........
 
Sama się uczę radzic w tej pracy, i pewnie dalej uczyć sie będę, i pewnie jeszcze mnóstwo błędów popełnię.............Nie umiem odpowiedzieć, czy zdałabym ten test. Ja jestem w gronie tych szczęśliwców z dobrym niemieckim, z referencjami, z dużym doświadczeniem.........No i co z tego? 
 
17 lutego 2014 17:05
dorotee

Przy dobrze zorganizowanej pracy osoba z przygotowaniem ma szansę na --nie padnięcie-- tylko jeżeli przerwa w pracy tylko na papierze, do uzgodnienia z rodziną, to wtedy się zgodzę nasze szanse maleją.
Chyba nadal istnieje takie pojęcie jak higiena pracy?

Achhh,dorotee , wlasnie skonczylam czytac " Córeczka " Alice Sebold .