Stan zdrowia kandydatów pracujących w opiece

16 lutego 2014 22:51 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

Po pierwsze GEY jest tez mężczyzną,tak jak Lasbijka kobietą.
Przepraszm Ciebie Robert,odniosę się do Twojego postu,nie odbierz tego jako opierda....e.Czytam posty dotyczące picia po w busie czy w autobusie,palenia papierosów....itd.
 
 
A ja sie pytam głośno,co nas obchodzi zachowanie OPIEKUNEK,PO PRACY,CZY PRZED?
 
Qrwa mać,jak mnie wqrwia takie gadanie.Kto powiedział i kto może w 100% zaręczyć,że te OPIEKUNKI z gruntu sa Alkoholiczkami?To czy piją w busach,autokarach,jest problemem kierowców-przewoźników.To czy sie godzą na przewiezienie pijanego pasażera(czytaj opiekunki/na).
 
Albo palenie na przystankach,masakra.Ok te panie zachowały sie jak prostaczki,ale nie można wszystkich do jednego worka.Przez takie pisanie,sami wystawiamy o sobie swiadectwo"Brak tolerancji,brak zrozumienia".Czy w takim przypadku,powinniśmy byc opiekunami?
 
Ah już nic nie piszę ,bo mam 180 na liczniku.Pewnie niektórzy zaraz pomyślą ,że ja też piję i w ogóle jestem ...............Nie powinnam być Opiekunką:(
 
Tak ja też czasem wypije alkohol,też palę(czytaj ,jaram jak smok),nie jestem lekomanką,narkomanką,mam pokreconą psychę....
 
 
Chyba ide sie powiesić,bo jestem Beeeeeeee,fuj i nie wiadomo co tam jeszcze?
 
 
Masakra,same czyste kryształy sa opiekunkami?

Hogata,a czy Ty pijesz alkohol na przystanku przed wyjazdem do pracy? Nie widzisz różnicy między piciem a piciem?
Sama też lubię z koleżankami pobalować w domu. Piję wtedy dużo i nie marwię sie,ze zrobię na ulicy z siebie idiotkę.
 
Jeszcze odniose się do postu Dorotee,córka pdp nie zapytala mnie jaki alkohol piję żebym go sobie wypiła u siebie w domu. Myslała,że będę sobie przy jej matce popijac...
 
Nie wszystkie opiekunki są alkoholiczkami,ale tu potwierdza się to co Andrea miała na mysli zakładając ten temat. Nie każda opiekunka nadaje sie do opieki starą schorowaną osobą.
16 lutego 2014 22:52
robert72

Facet rzuci peta na ulicę,przydepta nogą.Mężczyzna nie zapali wiedząc,ze nie bedzie miał gdzie zgasić.Taka różnica.I Andrejka ma rację, uzywac do woli:)...wszystkiego....

Więc dochodzę do wniosku , że palacze rodzaju męskiego to w  wiekszości faceci , a nie mężczyźni .  Odnosząc sie do odp. Robercika
16 lutego 2014 22:55 / 2 osobom podoba się ten post
Straz pożarna Domaniewice-słucham?
-Pożar, pali się w łowiczu!!!
-Juz wysyłam zastęp,prosze podac adres.
-Łowicz ,ale droga jest oblodzona,wóz nie przejedzie.
-Ok,damy radę, juz wysyłam Bródkę
16 lutego 2014 22:56
ivanilia40

Hogata,a czy Ty pijesz alkohol na przystanku przed wyjazdem do pracy? Nie widzisz różnicy między piciem a piciem?
Sama też lubię z koleżankami pobalować w domu. Piję wtedy dużo i nie marwię sie,ze zrobię na ulicy z siebie idiotkę.
 
Jeszcze odniose się do postu Dorotee,córka pdp nie zapytala mnie jaki alkohol piję żebym go sobie wypiła u siebie w domu. Myslała,że będę sobie przy jej matce popijac...
 
Nie wszystkie opiekunki są alkoholiczkami,ale tu potwierdza się to co Andrea miała na mysli zakładając ten temat. Nie każda opiekunka nadaje sie do opieki starą schorowaną osobą.

Nie,nie pije przed praca na przystanku.nie pije w czasie przerwy.Tylko  z kąd wiemy,ze przed pracą piją,a jeśli tak...To tylko ich sprawa,wylecą z roboty:)
16 lutego 2014 22:57
ivanilia40

Hogata,a czy Ty pijesz alkohol na przystanku przed wyjazdem do pracy? Nie widzisz różnicy między piciem a piciem?
Sama też lubię z koleżankami pobalować w domu. Piję wtedy dużo i nie marwię sie,ze zrobię na ulicy z siebie idiotkę.
 
Jeszcze odniose się do postu Dorotee,córka pdp nie zapytala mnie jaki alkohol piję żebym go sobie wypiła u siebie w domu. Myslała,że będę sobie przy jej matce popijac...
 
Nie wszystkie opiekunki są alkoholiczkami,ale tu potwierdza się to co Andrea miała na mysli zakładając ten temat. Nie każda opiekunka nadaje sie do opieki starą schorowaną osobą.

Wypicie lampki to jeszcze nie popijanie:) ja do tej pory miałam bardziej liberalny:) stosunek do alkoholu w pracy, ale jak wspomniałam , w przypadku jakiegos nieszczęscia/ wypadku na mojej osobie ubezpieczyciel nie pokrywa ew kosztów, mimo iż w umowie mam --zielone swiatło --na okazjonalną lampkę.
16 lutego 2014 22:58 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

Nie,nie pije przed praca na przystanku.nie pije w czasie przerwy.Tylko  z kąd wiemy,ze przed pracą piją,a jeśli tak...To tylko ich sprawa,wylecą z roboty:)

....a przy okazji pokażą Niemcom jaki z nas beznadziejny naród....
16 lutego 2014 23:01 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Wypicie lampki to jeszcze nie popijanie:) ja do tej pory miałam bardziej liberalny:) stosunek do alkoholu w pracy, ale jak wspomniałam , w przypadku jakiegos nieszczęscia/ wypadku na mojej osobie ubezpieczyciel nie pokrywa ew kosztów, mimo iż w umowie mam --zielone swiatło --na okazjonalną lampkę.

No widzisz,zawsze jest jakiś warunek jeśli chodzi o picie nawet w małych ilościach w pracy. Po co ryzykować, jak lampka wina nastroju nie poprawi,szczególnie pita w samotnosci,a może tylko przyspozyć problemów.
Po to są urlopy żeby odpoczywać i relaksować sie w swoim gronie i nie martwić się co będzie potem...
16 lutego 2014 23:04 / 4 osobom podoba się ten post
A ja palĘ na ulicy i w nosie mam głęboko,czy sie to komu podoba czy nie.Jak facet idzie ulicĄ i radosnie sobie chArknie czy splunie to to jest cacy???To jest dopiero obrZydliwe FUJ FUJ.A peta jak nie ma kubełka ,wrzucam do studzienki kanalizacyjnej -te są zawsze:)
16 lutego 2014 23:04 / 3 osobom podoba się ten post
Kolejna butelka wjeżdża znowu (na stół)
Natura Polaka zawsze wypić (na dwóch)
Nawet jak kręci się (dobra zabawa)
Zawsze na drugi dzień (kac cię dopada)
Kolejna butelka wjeżdża znowu (na stół)
Jeśli masz jaja to (zejdź teraz w dół)
Ostatni kielonek i (klamka zapada)
Nie jeden weteran już (tak się poskładał)
16 lutego 2014 23:09
Wiesz ze nie slyszalam cqhyba o tym przypadku. Masakra jakas
16 lutego 2014 23:10
Wracając do głównego tematu, pamietam jak na jednej z rozmów o pracę w charakterze opiekuna ,pojawił się psycholog,który przez ponad godzine rozmawiał z każdym ubiegającym się o tę pracę.Potem wysłali na badania lekarskie i dopiero po wszystkim organizowany był wyjazd
16 lutego 2014 23:21 / 7 osobom podoba się ten post
kasia63

A ja palĘ na ulicy i w nosie mam głęboko,czy sie to komu podoba czy nie.Jak facet idzie ulicĄ i radosnie sobie chArknie czy splunie to to jest cacy???To jest dopiero obrZydliwe FUJ FUJ.A peta jak nie ma kubełka ,wrzucam do studzienki kanalizacyjnej -te są zawsze:)

Ja robie tak samo, pale na ulicy tu, w DE i w PL i gdziekolwiek bylam i bede, ale nie rzucam petow na ulice, tylko do specjalnych kubelkow, lub studzienek.
 
Chce sie odniesc, zeby juz nie cytowac, do wypowiedzi Hogaty, ze nie ma idealow i takie zachowania, jak opisala - nie maja wolywu na wykonywanie pracy.
 
Hogatko, moim zdaniem jestes w bledzie. Nasza praca, wedlug mnie, wymaga jednak pewnej kultury. Jak sie ma takie wulgarne zachowanie do tego, co pozniej prezentujemy w domach naszych PDP? Ma sie ... Jesli ktos z natury jest wulgarny - takim nadal bedzie, jesli ktos na przystanku pije z plastikowego kubka i zachowuje sie tak, jakby byl wladca swiata - to i w opiece nie bedzie ani cierpliwy, empatyczny i sympatyczny.
 
Gdzies bylo na temat tego, ze zniknal punkt przesiadkowy pod Berlinem. Powtorze jeszcze raz, ze zniknal na zadanie strony niemieckiej, ktora miala dosc sprzatania parkingu, ktory jednakowoz do lotniska nalezy. Jadac Sindbadem sa przerwy - zawsze w takich miejscach, gdzie sa popielnice, gdzie sa kosze na smieci, ale niestety, widze, ze wiekszosc palaczy ma to w nosie ! Odjezdza kolejny polski autokar i co? Smietnik ...
Mam w zwyczaju na postojach zabierac z autokaru swoje smieci i wyrzucam do pojemnikow, ile z nas z reka na sercu, pomysli o tym, ze smietnik w autokarze ma ograniczona pojemnosc?
 
Po raz kolejny jestem z siebie zadowolona, bo nie rozmawiam, nie dolaczam sie do halasliwych grup opiekunek, jakos mi nie po drodze ...
16 lutego 2014 23:27 / 2 osobom podoba się ten post
robert72

Ciekawy temat,szkoda ,ze pracownicy firm delegując pracowników nie wpadaja czasami na pomysł przebadania ich przed wyjazdem. A teraz z innej beczki. Jeden z przystanków na trasie-jeszcze w polsce. Czekam na autobus.Pare metrów dalej 3 kobiety popalajace paierosa-fuj, kobieta z papierosem na ulicy,fuj- głosno dyskutujace.Mimowoli katem oka zerkam w ich kierunku.Chyba mnie przyuwazyły bo usłyszałem ,przepraszam ma Pan ogień?Niestety, nie mam -grzecznie odpowiedziałem.K...a co to za facet co nie ma ognia padła odpowiedź. Niepalacy FACET-grzeczna odpowiedź.Po chwili panie rozlały do plastikowych kubków jakąś ciecz i z usmiechem skierowanym w moim kierunku krzyknęły na zdrowie.A może pan dołączy do nas? Przykro mi , nie PIJĘ.Na to jedna z Dam powiedziała, k...a ,nie pali, nie pije i może jeszcze nie pie...li!!!Może GEJ i parsknęły smiechem. Podzsedłem,przedstawiłem sie i powiedziałem, nie , nie GEJ.MĘŻCZYZNA.A panie to pewnie do pracy jadą,zapytałem.Opiekunki? i zapadła cisza. Cóż i czasami takie osoby w ten sposób odstresowuja się przed ciężką i długą pracą w opiece...

"Nie GEY,MEZCZYZNA" Sorry co to ma  byc?
16 lutego 2014 23:28 / 2 osobom podoba się ten post
Odpadło kilka osób po rozmowie.Były pytania ,które powtarzały się co jakis czas ale w innych konfiguracjach.Pytania jaksobie radze ze stresem, jak sobie radzę z tęsknotą, jak się zachowam w sytuacjach kiedy pacjent zemdleje, straci przytomnośc,itd.Były tezczy pije pan/pani alkohol.Czy na urodzinach spozywa pan/i alkohol.Czy lubi pan/i piwo, czy pije pan/i do obiadu itd.Podchwytliwe ale przemyślane pytania.Pytano o zycie prywatne,przeszłośc.Pełen profesjonalizm,który miał za zadanie odpowiedziec , kto z kandydatów kwalifikuje się do pracy. Tak jak w Niemczech,starając sie o pracę w opiece, w szpitalach, przechodzisz test.Mozesz miec super referencje ale jak testu nie przejdziesz to niciz pracy.mamy doczynienia z ludxmi, bierzemy odpowiedzialność za nich, bow większości sa schorowani, nieporadni i to My współżyjemy z nimi na co dzień.I tak jak My funkcjonujemy tak i nasi podopieczni również.
16 lutego 2014 23:34
Sowa,kobiety pomyslały,ze skoro nie palę, nie piję,czyt nie chciałem dołączyć do plastikowego kubka z cieczą, to pewnie jestem Gey.Więc odpowiedziałem,ze nie jestem Gejem a Mężczyzną.Czasami tak sie okresla ludzi ,którzy wydaja sie byc dziwni, odbiegający od ogólnie przyjetej normy bo przeciez każdy facet musi pić,pierdo....ć,przeklinac i takie tam.Jak tego nie robi to pewnie jest Gej. A to tylko z indywidualnosci człowieka wychodzi i jego kultury osobistej kim jest.:)