22 stycznia 2014 10:11 / 4 osobom podoba się ten post
emiliaJa bardzo Ciebie przepraszam, jestes dorosla kobieta, masz dzieci i PRZEDE wszystkim meza! Co z Wami, ze nie mozecie razem z mezem usiasc i porozmawiac, ze tak dalej byc nie moze? Czy az tak jestescie zalezni od tesciow? Dlaczego pozwalacie na ustawianie Wam zycia? Nie ma spraw, ktorych nie mozna by bylo omowic z wlasnym mezem, a pozniej przy jego wspoludziale ustalic z tesciami!
Mieszkalam z tesciowa, tez miala problemy ze zrozumieniem, ze zycie mojej rodziny to nasza sprawa , ale udalo sie pewne sprawy zalatwic.
Czy. jesli pomagasz w gospodarstwie - nie mozecie porozmawiac chociazby o ubezpieczeniu Ciebie jako pracownika w tym gospodarstwie? Chociaz jakies lata pracy by Ci zaliczono, ale nie jestem pewna, czy to jest teraz mozliwe. Naturalnie, skladki wtedy trzeba placic.
To nie sa zarty, czas Ci leci, czytasz, slyszysz, co sie dzieje, gdzie pozniej po pomoc na starosc pojdziesz???
No wlasnie Emilia z ust mi to wyjelas----ubepieczenie,a nie ,bo ja chce hektary,w w/w moim poscie na poczatku ironizuje.Odebralam to troche tak jak taka mala walke o majatek.Trudno,podpadne wielu osobom,ale wydaje mi sie to wszystko jakies-takies cieplo-kluchowate.Jesli wszyscy bysmy ogladali sie na rodzicow(pomoc materialna i niematerialna)to jak to nasze zycie by wygladalo. Dzieciom mozna pomagac,ale nie "bo musisz i juz". wiele w swoim zyciu przeszlam,raz lepiej raz gorzej,ale nie mowilam "ty mi musisz pomoc"-bo co ,bo ta strona "be" to tesciowie a "cacy" moi rodzice,wspolczuje Ci Mirecka tylko jednego,ze nie potrafisz popatrzec na rodzicow swojego meza jak na swoich,dla mnie to jest smutne........Przed laty w jakiejs rozmowie z moim ojcem,tata do mnie i dwoch starszych siostr powiedzial....."kiedys powychodzicie za maz,nie zapomnijcie moich przykazan:rodzice waszych mezow to tez rodzice a nie tylko tesciowie"......i moje siostry i ja,zapamietalysmy te "ojcowskie przykazania"....przeciez nie musimy sie kochac,wystarczy sie lubiec i Szanowac przez duze S...jak dlugo zyli moi i siostr tesciowie,to bylo stosowane,pewnie,ze byly jakies nieporozumienia,dasy,ale to byl zawsze rozwiazywane.Nie ma ludzi idealnych,ale uwazam,ze do porozumienia ,jesli jedna strona "sie lepiej"postara to ta druga tez wyciagnie reke i porozumienie nastapi.......A moze ja tylko taki dziwak jestem?