Na wyjeździe #5

10 marca 2014 16:29 / 3 osobom podoba się ten post
Mnie takie wczesnowiosenne słońce zawsze szkodzi,aż dziw że po ostatnim opalaniu (przymusowym) nic mi nie wyskoczylo.
Dziś jest wogóle jakiś ciężki dzień,usiadłyśmy z babcia na ławce po dwóch godzinach łazenia i normalnie usnęłam hi,hi
A kilka metrow od nas spała na ławce pijana babka i dwóch policjantów ledwie wciągnęło ją do samochodu. No obudziłam się szybko,bo cholera ich wie czy mnie też by nie zgarneli :):)
10 marca 2014 19:59
glupawka glupawka ale ty mnie nie strasz ha ha To ci sie na horror zebralo
10 marca 2014 20:07
nadal nie mam neta Kupili mi sticka ale ja chce LTE wiec kazalem im tego sticka oddac Chodze do kasyna na net wiec odpisuje na zaleglosci
 
10 marca 2014 20:09 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

nadal nie mam neta Kupili mi sticka ale ja chce LTE wiec kazalem im tego sticka oddac Chodze do kasyna na net wiec odpisuje na zaleglosci
 

Tylko nie zacznij w tym kasynie na maszynach się zabawiać:)
10 marca 2014 20:12
ivanilia40

Tylko nie zacznij w tym kasynie na maszynach się zabawiać:)

juz pisalem Mam szczescie w milosci Maszyn sie nie tykam Wole zywe osobniki ha ha
10 marca 2014 20:17
jeszcze sie nie doczytalem tych zyczen ale dziekuje jesli takowe sa
10 marca 2014 20:23 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Akrobatka !!! ;-))  pisz, pisz głupoty. Wolę Twoje niż inne ;-)))

Mycha - mistrzyni syntezy. Chętnie zgłosiłabym się na dokształt...
10 marca 2014 20:52 / 2 osobom podoba się ten post
Kasia00744

:D

hej laseczka kazda nastepna poloweczka jest fajniejsza ha ha
10 marca 2014 21:24 / 4 osobom podoba się ten post
Córka mojego PDP jest jeszcze do jutra. Razem ze swoim przyjacielem porządkują trochę ogródek, sklejają drewniane rączki, zmieniają baterie, przeglądają graty w piwnicy. Jednym słowem są pomocni ;-)))  Ja byłam rano z PDP w Stuttgarcie. Przyjechałam na gotowy już obiad ;-))) Lubię jak przyjeżdża Gabriele. Widać że chce być z tatą, siedzi przy nim i gadają albo razem drzemią. Fajnie się na nich patrzy. Zdecydowanie później chodzimy spać ;-// ale dam radę. No ale taki bajzel robi w kuchni, że ręce opadają. Bo ona już 3ci dzień gotuje a ja sprzątam po obiedzie. Masakra !!! Eryk doprowadzał do ładu rower dla mnie. Zobaczymy może coś z tego wyjdzie, bo dzisiaj siodełko uparcie "latało" sobie. Wiem, wiem można bez siodełka ;-)) ale to extremmmmm.
10 marca 2014 21:43 / 1 osobie podoba się ten post
Gabriele i dziadek - dobre, panie, Niemce. Oj, jak miło takiej opowieści posłuchać....
Też byłam raz u podobnej rodziny - dziadek miał 3 córki i każda umiała z nim ładnie być.
 
Siedziałam dziś jakieś 5 godzin przy kompie - na szczęście z przerwami. Ale i tak mam dość i nie rozumiem, jak można wytrwać po 8 i więcej godzin, jak te młode chłopaki robią...
A potem nie mieć pomieszania mózgu...
10 marca 2014 22:10
romana

Gabriele i dziadek - dobre, panie, Niemce. Oj, jak miło takiej opowieści posłuchać....
Też byłam raz u podobnej rodziny - dziadek miał 3 córki i każda umiała z nim ładnie być.
 
Siedziałam dziś jakieś 5 godzin przy kompie - na szczęście z przerwami. Ale i tak mam dość i nie rozumiem, jak można wytrwać po 8 i więcej godzin, jak te młode chłopaki robią...
A potem nie mieć pomieszania mózgu...

Ja mam "pomieszanie mózgu" bez siedzenia 8 godzin przy kompie ;-)))  i będę to pomieszanie hodować ;-))) 
Nie martw się Romana, jak co to nie będziesz odosobniona ;-))) A teraz idę spać bo PDP już zaoakowany a zmęczenie się odezwało, oj oj. 
10 marca 2014 22:13
Mycha

Ja mam "pomieszanie mózgu" bez siedzenia 8 godzin przy kompie ;-)))  i będę to pomieszanie hodować ;-))) 
Nie martw się Romana, jak co to nie będziesz odosobniona ;-))) A teraz idę spać bo PDP już zaoakowany a zmęczenie się odezwało, oj oj. 

Mycha moje posty poginęły z Zabiennika:) automatycznie kliknęłam na cytat::::( ale dlaczego Moderator usunął? Może przeczyta i odpowie:)
10 marca 2014 22:23 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Córka mojego PDP jest jeszcze do jutra. Razem ze swoim przyjacielem porządkują trochę ogródek, sklejają drewniane rączki, zmieniają baterie, przeglądają graty w piwnicy. Jednym słowem są pomocni ;-)))  Ja byłam rano z PDP w Stuttgarcie. Przyjechałam na gotowy już obiad ;-))) Lubię jak przyjeżdża Gabriele. Widać że chce być z tatą, siedzi przy nim i gadają albo razem drzemią. Fajnie się na nich patrzy. Zdecydowanie później chodzimy spać ;-// ale dam radę. No ale taki bajzel robi w kuchni, że ręce opadają. Bo ona już 3ci dzień gotuje a ja sprzątam po obiedzie. Masakra !!! Eryk doprowadzał do ładu rower dla mnie. Zobaczymy może coś z tego wyjdzie, bo dzisiaj siodełko uparcie "latało" sobie. Wiem, wiem można bez siodełka ;-)) ale to extremmmmm.

Ja na mojej poprzedniej szteli miałam dzień wolny  no i w  tym dniu przychodziła zawsze jedna  z dwuch corek i oczywiście gotowala obiad. Nie dość ,że  nagotowala jak dla wojska ( a miała gotować dla 4 osób) to jeszcze było  sprzątania po tym gotowani że ho ho . Ja przez cały tyd. nie zużyłam  tyle garów i talerzy  co one w jeden dzien. 
10 marca 2014 22:33 / 2 osobom podoba się ten post
Bravo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
10 marca 2014 22:38 / 1 osobie podoba się ten post
Andrejka jesteś wielka .... Ale ciekawe czy te wymioty napewno były wywołane przez twoje nerwy .....hahaha