Wielu Niemców jest bardzo zamożnych a dziennikarze często piszą brednie, niestety. Pod Hamburgiem moją sąsiadką była niepozorna pani wynajmująca dom, by być bliżej syna, gdyż wymagała opieki. W innym landzie miała 5 domów własnościowych na wynajem dla letników. Jeśli robotnik z dobrym doświadczeniem potrafi wyciągnąć nawet 2.500-3000 euro miesięcznie a koszty utrzymania są podobne jak w Polsce, to o czym tu mówimy? Ma do tego z reguły pracującą żonę, więc jego miesięczne dochody są takie, o jakich przeciętny robotnik w Polsce może pomarzyć. U nas tyle zarabiają lekarze i wyższa klasa średnia.
Jednak zauważyłam, że wielu Niemców jest bardzo oszczędnych, zamożni kupują w Lidlu i wcale się tego nie wstydzą, poza tym ostatnio rozmawawiałam z córką mojej babci i ona pierze w zbieranej w ogrodzie wodzie deszczowej, mając specjalny filtr w kranie. Deszczówka ma podobno właściwości tego typu, że nie potrzeba używać Calgonu oraz płynu do płukania. Równie oszczędni są Amerykanie. Czytałam o rodzinie milionera, gdzie kobieta wycinała z gazety rabaty na masło, bo dawało to jej 60 dolarów rocznie oszczędności.