Konwalia08Widzisz jak fajnie Dusia :-)a ja tu babcia katoliczką więc choinka będzie ,ale rodzina czyli dzieci i wnuki z doskoku i to nie wszyscy bo też daleko mieszkają .Kolacji takiej tradycyjnej jak w Polsce tu nie ma wiadomo ,ja zrobię po swojemu bo babka mi dała wolną rękę i to jest plus .Ale smutno mi się zrobi troszeczkę bo znam swoją naturę .Co do Sylwestra to nigdzie nie wychodzę ,łyknę se coś bezalkoholowego i potancze z własnym cieniem :radosc1:Kiedy jestem na wyjeździe to zawsze myślę o koleżankach i kolegach którzy jak ja są poza domem i jakoś mi lepiej na duszy.Integracja:przyjaciele:
Z racji, że moje kochanie

też w rozjazdach to święta spędzamy razem. Chociaż krótko chcemy pobyć razem i się sobą nacieszyć. Jak nas długo nie ma to gdy się zjedziemy to u nas jest jak w restauracji: jedni wychodzą, drudzy wchodzą. Ciągle coś pichcę, mieszam, piekę i włączam zmywarkę.

Ale lubię to i nie jestem tym.zmeczona bo jak człek się Szweda po świecie to potem go cieszą takie "normalne" rzeczy.
