Mycha lepiej nie ryzykuj:) Często osoby straszne mają ogromne problemy z węchem ;-)
Mycha lepiej nie ryzykuj:) Często osoby straszne mają ogromne problemy z węchem ;-)
Praca opiekunki jest jak najbardziej narażona na wypalenie zawodowe. Może nawet najbardziej ze wszystkich: http://politykaspoleczna.com/wypalenie-zawodowe-ktory-zawod-jest-najbardziej-ryzykowny/
No:)Ta to się przynajmniej przygotowała do lekcji:):):)
W zasadzie to chyba wykonywanie każdego zawodu po pewnym czasie sprzyja wypaleniu.Zdziwiło mnie ,że nie ma na tej liście zawodów typu pilot,kierowca autobusu,motorniczy.Zaskoczył artysta,chociaż...jak zdechnie wena to ni hu hu,nic się nie wykrzesa z siebie.
Bo wypalenie zawodowe nie zależy od wykonywanego zawodu tylko od człowieka.Tego jak sobie radzi ze stresem i czy w ogóle lubi swoją pracę? Jak nie lubi to wypali się...po roku.Dystans,odpoczynek,odporność psychiczna - to pomaga " przetrwać".Rodzaj wykonywanego zawodu w mniejszym stopniu decyduje o tym czy nas wypalenie zawodowe nas dopadnie czy nie.
Krąży opinia że zawód opiekun/ki właśnie jest w czołówce zagrożenia wypaleniem.
Osobiście ,jakbym pracowała w biurze,to wypaliłabym się po trzech miesiącach.
A opiekunką jestem od 6 lat i żadnego wypalenia nie czuję.
Obstaję wiec przy swoim że to nie rodzaj wykonywanego zawodu a nastawienie do wykonywanej pracy, decyduje o tym czy sie człowiek wypali czy nie.
No właśnie, nie pracuję.
No właśnie. To nie jest w sumie praca, tylko przeniesienie się w inny stan bytu.