Romciu z tym upiciem to dobry pomysł :) Ja bym go jeszcze "trawą"potraktowała he,he
A tak poważnie to on ma 75 lat,podejrzewam,że wszystkie perwersje i fantazje ma już za sobą.Na pewno dziwactwa zostały,ale kto ich nie ma.
Romciu z tym upiciem to dobry pomysł :) Ja bym go jeszcze "trawą"potraktowała he,he
A tak poważnie to on ma 75 lat,podejrzewam,że wszystkie perwersje i fantazje ma już za sobą.Na pewno dziwactwa zostały,ale kto ich nie ma.
Ivanilia, pan może mieć fantazje za sobą, ale czy nie znasz zdesperowanych kobiet, którym to wcale nie przeszkodzi w niczym? I nie mają jeszcze 30tki, za to nogi do nieba? W Baden Baden widoki starszych panów w otoczeniu dziewczyn w wieku ich wnuczek są na porządku dziennym.I nie wszyscy z nich to Rosjanie.
Madziulko.
Istnieje coś takiego, jak mądra, dojrzała milość oparta na wzajemnym szacunku, sympatii a z czasem przywiązaniu. To nie jest miłośc 20latków, romantyczna, z motylkami w brzuchu, często naznaczona cierpieniem wynikającym z huśtawki emocjonalnej.
Gdybyś miała 20-30 lat, to bym ci odradzała, bo wtedy ma się inne priorytety, inne oczekiwania. Uważam natomiast,że nie ma nic fajniejszego od ciepłej, spokojnej i przyjaznej miłości dwoja dojrzałych ludzi, którzy znają życie i wiedzą,że trzeba łapać być może ostatnie w życiu chwile szczęścia, bo potem nie będzie już nic...
Mnie taka dojrzała miłość się marzy,ale ja już nikogo nie spotkam. Ty masz ogromną szansę. Daj szansę tej szansie. :)
Nikt nie każe ci natychmiast rzucać się na głęboką wodę, poczekaj, ale tego pana do siebie nie zrażaj. Powinnaś to na spokojnie przemyśleć, dać sobie trochę czasu. Samotność jest piękna, ale do czasu. Nadchodzi kiedyś w życiu moment,że chce ci się wyć za czyimś ciepłem, za przytuleniem, za dobrym słowem, za ludzką bliskością ( i nie mam tu na myśli seksu). Wiem co piszę, Madziulko.
Ja bym była za ostrożnym "tak". Masz szansę na to, za czym marzą miliony kobiet. Pomyśl o tym. :)
Madziulka,jak zostaniesz już żoną milionera to zakupy rób w Polsce.Trzeba wspierać gospodarkę :)
Nowadanuto, moge odpowiedzieć, dlaczego nie.
Ja nie mam szczęścia w miłości. Są ludzie, którzy mają, ja nie. To raz. A dwa - zbyt wypalona jestem i zbyt cyniczna jeśli chodzi o te sprawy. I mam silne wewnętrzne przekonanie,że w życiu nic dobrego mnie nie spotka, bo ten typ tak ma. :D
Jak dotąd życie idealnie potwierdza moją teorię i dalej będzie. A że jestem realistką, to i twardo umiem oceniać swoje szanse.
Nowadanuto, moge odpowiedzieć, dlaczego nie.
Ja nie mam szczęścia w miłości. Są ludzie, którzy mają, ja nie. To raz. A dwa - zbyt wypalona jestem i zbyt cyniczna jeśli chodzi o te sprawy. I mam silne wewnętrzne przekonanie,że w życiu nic dobrego mnie nie spotka, bo ten typ tak ma. :D
Jak dotąd życie idealnie potwierdza moją teorię i dalej będzie. A że jestem realistką, to i twardo umiem oceniać swoje szanse.