Nasze hobby #2

09 kwietnia 2016 20:07 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Te stoły są przydatne dla dużych ras. Pies nie schylając się bardzo do miski, strawi łatwiej, a tym samym uniknie ewentualnego skrętu żołądka, co dla pieseła  jest niebezieczne. Moj pieseł też je z takiego podwyższenia.

Dzięki, jestem mądrzejsza o tę wiedzę :).
 
Jak matka natura radziła sobie z tym wcześniej? Wpisałam w wyszukiwarkę "skręt żołądka u psa", bardzo proszę:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Skr%C4%99t_%C5%BCo%C5%82%C4%85dka   O ten fragment mi chodziło:  
Zapobieganie[potrzebne źródło][edytuj]

Rozkładanie dziennej dawki pokarmu na kilka mniejszych
Niestawianie miski na podwyższeniu[1]
Zapewnienie psu spożywania posiłków bez stresów i pośpiechu
Zapewnienie odpoczynku przed i poposiłkowego minimum 45-60 minut.

Prz
 
 
 
 
 
09 kwietnia 2016 20:15
salazar

Michasiu, proszę, uświadom mnie, zatwardziałą kociarę, po co te stoły i kogo mają uszczęśliwić, pana czy psa :)?

Wiesz  dobre pytanieSyna się zapytam, psa niestety nie Syn lubi dłubać w drzewie? i zrobił dla swojego psa i posypały się zamówienia od znajomych
09 kwietnia 2016 20:19 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Dzięki, jestem mądrzejsza o tę wiedzę :).
 
Jak matka natura radziła sobie z tym wcześniej? Wpisałam w wyszukiwarkę "skręt żołądka u psa", bardzo proszę:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Skr%C4%99t_%C5%BCo%C5%82%C4%85dka   O ten fragment mi chodziło:  
Zapobieganie[potrzebne źródło][edytuj]

Rozkładanie dziennej dawki pokarmu na kilka mniejszych
Niestawianie miski na podwyższeniu[1]
Zapewnienie psu spożywania posiłków bez stresów i pośpiechu
Zapewnienie odpoczynku przed i poposiłkowego minimum 45-60 minut.

Prz
 
 
 
 
 

A własnie weterynarze są innego zdania- czytałam własnie w wiki, że stawianie miski na podwyższeniu to jeden z czynników ryzyka. Lekarze twierdzą inaczej. Ja z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że teraz mój pies je spokojniej, nie łyka powietrza, a goldeny to żarłoki są i wciągają wszystko od razu.

To poposiłkowe minimum to u mnie 2 godziny wynosi.Żadnych szalenstw i biegania po jedzeniu.

Jak sobie wcześniej z tym natura radzila ?
Psy, to krewni wilków, kiedyś polowały w stadach, jak sobie upolowały, to się objadały do bólu. Niewykluczone, że jak takiego osobnika skręt żołądka dopadł, to umierał.
Teraz , jak pies został udomowiony, to wiele rzeczy się zmieniło. Dieta przede wszystkim, na pewno zmniejszona odpornośc na trudne warunki. Teraz stadem psim jest ludzka rodzina :) Z kotami podobnie się stało- brak przymusu polowania i regularne posiłki wydelikaciły zwierzęta kiedyś żyjące dziko.
Z tym chorobami, z którymi idzie się teraz do weterynarza, zwierzak musiał sobie radzić sam- przeżył, albo nie.
09 kwietnia 2016 21:11 / 2 osobom podoba się ten post
espana69

Fakt.Zmywarki nigdy nie boli glowa,przyjmie wszystkie pomyje i jest zamknieta w sobie...Szczesciarz...

Pewnie, że szczęściarz Ja trafiłam w dziesiątkę... to już ładnych parę lat, a on dalej nie wyobraża sobie życia bez niej...
10 kwietnia 2016 13:36 / 3 osobom podoba się ten post
michasia

ja robię koraliki, a to hobby M ojego Syna- robi stoliki dla piesków:)

To jest za-je......fajne. Sama bym chętnie jadła z takiego stołu i takich misek.
Piękna robota i wiem, że bardzo praktyczna dla dużych psów.
Jesteście w rodzinie bardzo utalentowani manualnie, gratulejszyn.
10 kwietnia 2016 13:40 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

To jest za-je......fajne. Sama bym chętnie jadła z takiego stołu i takich misek. :-)
Piękna robota i wiem, że bardzo praktyczna dla dużych psów.
Jesteście w rodzinie bardzo utalentowani manualnie, gratulejszyn. :brawo1:

Dziękuję Jak wstawił na stronie nie wiem dokładnie chyba :majsterkuje " to ma sporo zamówień/ czasu brak/ własnie dla wiekszych psów
10 kwietnia 2016 13:45 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

Dziękuję:yeah: Jak wstawił na stronie nie wiem dokładnie chyba :majsterkuje " to ma sporo zamówień/ czasu brak/ własnie dla wiekszych psów:spacer z psem:

Wiesz, to jest nie tylko praktyczne, bo 2 dziury wychetać w sklejce to każdy by potrafił, to jest też ładnie zrobione, estetycznie, wręcz element dekoracyjny, ładnie wyszlifowane,wyfrezowane, polakierowane, widać dbałość o detale i wygląd a nie tylko funkcjonalność.
Uwielbiam, jak faceci mają takie hobby, uważam to za fascynujące, jak z niczego powstaje coś. :))))))
10 kwietnia 2016 14:05 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Wiesz, to jest nie tylko praktyczne, bo 2 dziury wychetać w sklejce to każdy by potrafił, to jest też ładnie zrobione, estetycznie, wręcz element dekoracyjny, ładnie wyszlifowane,wyfrezowane, polakierowane, widać dbałość o detale i wygląd a nie tylko funkcjonalność.
Uwielbiam, jak faceci mają takie hobby, uważam to za fascynujące, jak z niczego powstaje coś. :))))))

Ale mi ciepło na serduszki::) jednego żałuję że więcej dzieci nie miałam jest dokładny :)ma to pokimś ha ha
10 kwietnia 2016 14:09 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

:-)Ale mi ciepło na serduszki::) jednego żałuję że więcej dzieci nie miałam:cheerleaderka2: jest dokładny :)ma to pokimś ha ha

To cały sprawca zamieszania:) Nawet mnie Babcią bardzo wczesnie zrobił:)
10 kwietnia 2016 16:07 / 3 osobom podoba się ten post
michasia

To cały sprawca zamieszania:) Nawet mnie Babcią bardzo wczesnie zrobił:)

O kuźwa, ale stoliki....no, no. Pogratuluj mu ode mnie, a ja też kilka stolików w swoim życiu zrobiłam, to i docenić potrafię ale takich ładnych to bym chyba nie umiała. :)
Fajny chłopak, nie tylko zdolny ale i całkiem przystojny. W takich chwilach żałuję,że nie mam syna. Super by było mieć syna, z którym razem mogłabym się babrać, brudzić, pyprusić, ciąć, giąć, wyżynać ( ale nie w pień, ha,ha), a i malować, bejcować.... 
Ech...... 
10 kwietnia 2016 18:29
Lawenda

O kuźwa, ale stoliki....no, no. Pogratuluj mu ode mnie, a ja też kilka stolików w swoim życiu zrobiłam, to i docenić potrafię ale takich ładnych to bym chyba nie umiała. :)
Fajny chłopak, nie tylko zdolny ale i całkiem przystojny. W takich chwilach żałuję,że nie mam syna. Super by było mieć syna, z którym razem mogłabym się babrać, brudzić, pyprusić, ciąć, giąć, wyżynać ( ale nie w pień, ha,ha), a i malować, bejcować.... 
Ech...... 

11 kwietnia 2016 08:29 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

:-)Ale mi ciepło na serduszki::) jednego żałuję że więcej dzieci nie miałam:cheerleaderka2: jest dokładny :)ma to pokimś ha ha

Bardzo mi się podoba :) syn no i widać, że "roboty" nie partaczy. A z boku mała Michasia?
11 kwietnia 2016 08:33
Michalinka

Bardzo mi się podoba :) syn :lol2: no i widać, że "roboty" nie partaczy. A z boku mała Michasia? :rozmysla:

przepraszam ze tutaj ale czy kolezanka nie miala sie odezwac???
11 kwietnia 2016 08:54
magdalena_k

przepraszam ze tutaj ale czy kolezanka nie miala sie odezwac???

Odezwała się 2 kwietnia.
11 kwietnia 2016 08:58
Michalinka

Odezwała się :-) 2 kwietnia.

ja nic nie mam na poczcie :( a jutro raniutko jade juz do pracy napisz do mnie